Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Maggi_Sue]

chciałam założyć cos takiego jak fun topic bysmy mogli podzielić sie "teoriami" zasłyszanymi od "znawców" koni, niektóre moze i wydają sie realne ale...

podam pierwszą teorie zasłyszaną od człowieka mającego sie za wybitnie oczytanego i znającego doskonale anatomie, fizjologie i psychologie konia:

" podnosząc tylne kopyto konia, ugniatasz mu jelita, a zwłaszcza te tu na wysokości lędźwi i znajdujace sie blisko odbytu, czym powodujesz, ze konik robi kupe....."

Tak ów pantłumaczył dziecku dlaczego konik zrobił kupe gdy ten czyścił tylne kopyta, dziecko od tamtej pory nie chce czyścić kopyt bo boi sie, że koń mu zrobi kupe a głowe....

mam nadzieje ze wam ten pomysł sie spodoba i podzielicie się innymi wspaniałymi :teoriami: z nami....

[pacuszka7]

jaos nic mi nie przychodzi do głowy

[Kamelia]

ja słyszałam że konie w atenach musiały być bardzo zmęczone bo im aż ślina z pyska leciała
---
albo że on używa takiego wędzidła bo nie chce żeby koń sobie zębów nie niszczył

[Kozica]

hehe dobre Kamelia
a tak apropos słyszałam, że podobno konie rodzą się ślepe, no i tak jest przez kilka pierwszych dni... i przeszkody na drodze wyczuwają węchem....   to całkiem ciekawe pierwsze dni życia by miały koniki polskie w rezerwatach... naokoło drzewa a taki konik musi się ładnie między nimi przedostać... yeah

[Cieciorka]

fajne    a co do wędzidła to święta racja

[Zuzika]

a mi pewna osoba na pytanie: "Jak się rusza konia do kłusa?" odpowiedziała "Batem" i To była osoba któram już całkiem niexle galopuje, oczywiście z bacikiem

[Cieciorka]

Ehhh...nie lubię takich ludzi. Ja bacika używam tylko w ostateczności (ale zdarza się to rzadko). Kiedyś jechałam z takim chłopczykiem, który nie wysilał się ani trochę, nawet nie przycisnął łydek tylko bacikiem pięć razy chlas! eh....

[Zuzika]

to może był właśnie ten chłopczyk o którym ja mówie? bo ja znam identyczny przypadek, ten właśnie chłopczyk nawet gdy kon idze juz tym kłusem to go strzela batem...  :?

[Cieciorka]

jeśi miezkasz we Wrocławu to możliwe. Miał 10 lat....

[Maggi_Sue]

kolejna teoria  "pana znawcy":
 " jak chcesz zagalopować stań w strzemionach przechyl się na tę strone w którą zamierzasz galopować i kopnij konia"

 " łatwiej i bezpieczniej koń się czuje gdy galopuje z górki, niz gdy ma pod nia wejść"  (no fakt też bym się bała wejść pod górke bo mogła by mnie zgnieść a wogóle to najpierw musiałabym tunel kopać )

Jak sobie coś jeszcze przypomne to napisze wiele twierdzeń wysnuł ów człek....

[Cieciorka]

kolejna teoria  "pana znawcy":
 " jak chcesz zagalopować stań w strzemionach (...) i kopnij konia"

 
Ten facet jakiś chory???

[Zuzika]

cieciorka najwidoczniej :? no ja słyszałam jeszcze cos takiego: "Jak to nie wiesz jak go ruszyć?! Od czego masz pięty?! KOPNIJ!!!" :?

[Cieciorka]

ojej!!!! nigdy takie czegoś nie słyszałam!!!! Co za durnie takie rzeczy gadają.....

[pacuszka7]

wogule bez sensu...co to za gosciu takie teorie wysnówa???????????????????

[k_cian]

maggie akurat z tą górką to czepiłaś się słówek...to jasne że łatwiej  CHOĆ NIE BEZPIECZNIEJ ( to specjalnie dla Ciebie agrypina ) jest zejść dla konia i przy schodzeniu z górki jeszcze trzeba konia trzymać żeby się nie rwał - ty jak schodzisz z górki też musisz starać się wychamowywać bo nogi same ciągnął żeby zbiec, a wchodząc? łatwiej jest dla konia wgalopować niż wejść stępem ale tuprędzej koń ci się zatrzyma i bardziej trzeba pilnować niż przy schodzeniu

do mądrości już bardziej nadaje się takie stwierdzenie
"aby zatrzymać lub zwolnić konia w galopie nalezy przejść w półsiad" bądź inne bardzo mądre i życiowe "siedząc na koniu powinniśmy ciągle kontrolować czy prosto siedzimy,a w tym celu patrzymy na swój cień "

[Maggi_Sue]

dla sprostowani facet ma 38 lat i od 8 jeździ konno niestety takie elementy również idzie spotkać w naszym światku. gość jest samoukiem i myśli ze wszystkie rozumy pozjadał jest naj we wszystkim, jak mu sie chyba zdaje....

kolejna z  jego terori  bo inaczej tego nie da sie nazwać:

"wsiadł na pociągowego konika który chodził od kilki tygodni w siodle (właściciel mu dał nie ja, ja bym mu nawet kozy nie dała) i stwierdził : "no tak typowe dla pociągasów nie reagują na wędzidło" dodam tylkoże konik dość ładnie reagował jednak był uczony od początku ze łydka i krzyż wspierają i podają główne komendy a łapka i wodza tylko lekko pomaga   a 20 letnią klacz chciał uczyć sie cofać (klacz ma uraz psychiczny do cofania lekki sygnał na cofnięcie i jest mokrusieńka)

[Wiedźma]

Nie przypominam sobie w tej chwili zbyt wielu takich madrosci... Na szczescie zreszta nie mialam zbyt wiele do czynienia z kompletnymi glupkami.

Ale jedno pamietam: jeszcze w szkolce jezdzilam, konie nas olewaly, bo nie umialysmy im dac prawidlowych sygnalow i brakowalo nam zdecydowania... Nie moglam skrecic... Uslyszalam, zebym mocniej za wewnetrzna wodze ciagnela. Mialam juz prawie lzy w oczach, bo kon szedl z wykrecona szyja, a ja sie dowiedzialam, ze "mam mu glowe urwac, ale ma skrecic!"  

Co jakis czas slysze tez rozne "madrosci" od swojego ojca, ktory nigdy z konmi nie mial do czynienia i jego wiedza ogranicza sie do tego, co gdzies kiedys uslyszal, z reguly sa to takie glupoty i zabobony, ze mi szczeka opada  

[Maggi_Sue]

a mi tu wstyd wszystkie jego teorie przytaczać bo az mi głupio ze w takim towarzystwie nieraz sie obracam

[anieszka]

Co jakis czas slysze tez rozne "madrosci" od swojego ojca, ktory nigdy z konmi nie mial do czynienia i jego wiedza ogranicza sie do tego, co gdzies kiedys uslyszal, z reguly sa to takie glupoty i zabobony, ze mi szczeka opada  

no to u mnie jest to samo choc przyznaje mój miał konia ale wyglądało to tak że wsiadał jechał jeździć wracał i koniec wizyty u konia bo przeciez prezes wielkiej firmy nie może konia czyścić ale już mu się na szczęście znudziło. A na codzień co ja nie słysze jaki to on mądry nie jest zwłaszcza jeśli o zawody chodzi

[Zuzika]

Maggie Sue facet u którego ja jeżdże też jest samoukiem ale cale szczęscie takim w miare normalnym choć on uważa że najlepiej jest sie uczyć samemu :? Ale słyszałam też takie teksty: "Jak chcesz skręcić to szarpnij ta wodze w którą chcesz skecić. Szarpnij, nie ciagnij!! No dalej mocniej, szarp do skutku!" :?

[koniulka]

U mnie było takie coś:
"Konie które się zajeżdża w wieku dwóch lat są bardziej posłuszne"
I nic nie da że się powykłócasz że tak nie jest i tak ci powie, że wie lepiej a z książek się nic nie mozna dowiedzieć...

[k_cian]

może chodziło o to że konia dwulatka łatwiej pewnych rzeczy nauczyć niż starego konia

[Amazonka]

Ale jedno pamietam: jeszcze w szkolce jezdzilam, konie nas olewaly, bo nie umialysmy im dac prawidlowych sygnalow i brakowalo nam zdecydowania... Nie moglam skrecic... Uslyszalam, zebym mocniej za wewnetrzna wodze ciagnela. Mialam juz prawie lzy w oczach, bo kon szedl z wykrecona szyja, a ja sie dowiedzialam, ze "mam mu glowe urwac, ale ma skrecic!"

Mnie mówiono to samo. Niewykluczone, że w tej samej szkółce.

[Wiedźma]

A jezdzilas w Warszawie?

[Amazonka]

Nie, nigdy, tylko w WW. Może nasi instruktorzy mieli wspólnych nauczycieli/autorytety.

[Maggi_Sue]

ten "znawca" jeździł aż 3 jazdy pod okiem instruktora (nawet bardzo dobrego lecz mało znanego) ale stwierdził ze nic nowego się nei nauczył w ciagu 3 jazd i zrezygnował z "oka nie fachowej osoby" (jego słowa)tyle że teraz cierpią na tym konie, jak pojawia się tam gdzie jeżdżę ja słyszy zawsze by swe mądrości schował do butów i słuchał naszych uwagi poleceń,  a jak mu sie nie podoba to przykro nam ale u nas sobie nei pojeździ.. jak narazie skutkowało, zobaczymy co będzie dalej... obecnie nie jeździ bo remontuje mieszkanie i nie ma czasu, potem jest zima i za zimno na jazdy koniki odpoczną sobie troche... A ja musze się dokształcić bo jak widze po jego teoriach ja baaaaaardzo mało wiem o koinach, praktycznie to chyba nawet nie wiem jak się szczotkuje(czyści) prawidłowo konia a może to sie inaczej nazywa :? jeśli tak to baaardzo przepraszam ja się ucze musze "znawce| poprosić o kilka lekcji bo naprawde ciemna jestem i mało wiem    

[Ritka]

amazonka, gdzie ci to mówili?

[martaska]

do mądrości już bardziej nadaje się takie stwierdzenie
"aby zatrzymać lub zwolnić konia w galopie nalezy przejść w półsiad"

No bo taka jest prawda ja sobie prównałam kiedys jak sie lepiej konia zatrzymuje lub zwalnia w półsiadzie

[Ritka]

khem

[koniulka]

może chodziło o to że konia dwulatka łatwiej pewnych rzeczy nauczyć niż starego konia

Nie, nie o to chodziło niestety....on ma teraz półtoramiesięczną klaczkę i chce ją zajeżdżać jak będzie miała dwa lata bo w tym wieku zjeżdżony koń jest według niego posłuszniejszy...Tydzień po urodzeniu jeździł na jej matce w tereny bez małej....