jak najmniejsze kroczki i jak najwięcej nagród. przy czym w ramach nagrody radziłabym poprostu "dawanie spokoju" (nie wiem co kryje się pod tym waszym słowem "nagroda", ale mam nadzieję, że nie marchewka...). tzn. najpierw naucz ją, aby nie reagowała na dotyk popręgu. może sprawdź, czy ogólnie jakoś jej sie nie podoba jak jest tam czymś dotykana? jeśli chodzi tylko o ten niszczęsny popręg, to zarzuć siodełko (zakładam, że tutaj nie ma jeszcze problemów), chwyć popręg i przyłóż poprostu. jesli jest ok, to puść popręg i odejdź na chwilę. jeśli zaczyna się "ostrzeżenie, to poklep, uspokój, poczekaj, aż wszystko będzie super i wtedy puść i odejdź i tak kilka razy, aż na dotyk nie będzie reagowała nawet kuleniem uszu. wtedy czas na okropne i straszne mizianie, że tak brzydko rzeknę, popregiem brzuszka. spróbuj układać go, lekko poruszać. i też np zacznij od lekkiego przesuwania, tak jakby głaskania popręgiem. przede wszystkim chodzi o to, by wyczuwać, jaki ruch jest w stanie zaakceptować. w żadnym wypadku nie nalezy doprowadzić jej stanu do tego, żeby musiała ugryźć, czy kopnąć! trzeba uważnie patrzeć na wszystkie ostrzeżenia z jej strony. każde niespokojne poruszenie, naprężenie mięśni, informuje o tym, że juz dość, że więcej poruszać nie powinnaś. i wtedy trzeba pozostać przy tym ruchu, nie zwiększać go, tak długo, aż się całkowici nie odpręży. wtedy pochwalić i odsunąć sie. chodzi o to, żebyś w końcowej fazie mogła ją dotykać, przykładać jej popręg, jeździć nim, a nawet ciągnąć, kiedy ci się podoba, bez jakiejkolwiek reakcji z jej strony. wtedy można przejść do zapięcia. przy czym musisz mieć tak długi popręg, żeby zapięcie rownało się co najwyżej z przyłożeniem! chodzi o to, żeby ona nie poczuła fizycznej różnicy. jeśli jest spokojna, to baaardzo ją pochwalić, pochodzić trochę w ręku, odpiąć popręg i zdjąć siodło! that's it! koniec pracy na ten dzień! zrobiła coś baaardzo dobrego i należy jej się więeelka nagroda! następnego dnia to samo, mozna skrócić etapy, ale caaaly czas uważać. w ogóle, jeśli sprawa z popręgiem jest baaardzo powazna, to rozłóż ćwiczenia z głaskaniem popręgiem na kilka dni. przy czym zawsz kończ to okropieństwo wtedy, kiedy ona zrobi coś baaardzo dobrego. fajnie by też było, gdybyś na piczątku wchodziła na nią na tym luźno zapiętym popręgu i dopiero po kilku minutach stępa poprawiała.
powód: ja stawiam na to, że ktoś ją uszczymnął popręgiem, ot co! częsty przypadek, który nie ma prawa się powtórzyć! zawsze podciągaj popręg już siedząc w siodel, najlepiej po stępie, najmniejsze ryzyko uszczypnięcia...