Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Maggi_Sue]

Kochani zakładam taki wątek gdyż coraz bardziej i coraz częsciej nachodzi mnie myśl o kupnie takiego konia, może znacie miejsca lub namiary do hndlarzy lub miejśc gdzie idzie wyratować konisko od niechybnej śmierci... Chodzi mi o młode zdrowe konie.... najlepiej surowe a mogą też być i źrebaczki (wiem że i takowe są) prosze o zamieszczanie informacji może nie tylko ja skożystam 

[renia3399]

a pobliskie schronisko? w niektórych większych są konie. nie wiem gdzie może byc taki 'targ'

mam rozumieć że chcesz uratować jakiegoś konia? jest wiele fundacji które mają konie z od takich handlarzy, uratujesz go dając mu nowe życie. tobie pewnie chodzi o to by kupić odrazu od handlarza ale w tym niestety nie pomoge, nie mam takie namiarów, za to na fundacje mam
znalazłam taką
http://przystanocalenie.pl/kpdz_archiwum_aktualnosci_marzec_2006.htm
i oczywiście znana tu tara
http://www.ligon.chorzow.pl/tara/

[Labradorka]

To bardzo szlachetne Meggi . W przyszlosci, za kilka lat, kiedy juz bede miala możliwosć kupna takiego konika na pewno się ani chwili nie zawaham. Podarowanie zycia to najpiekniejszy z mozliwych gestów.
Najbardziej znany targ jest w Bodzentynie, tam na pewno sa ogromne ilosci koni. Moze tam sie przejedz?

[Maggi_Sue]

renia3399  własnie fundacji jest kilka ale nie odsprzedają one koni czasem można jakoś dostać konia do adopcji ale nigdy i tak to nie będzie "twój" koń.

Labradorka targ w Bodzetynie znam z opowieści ale dla mnie to drugi koniec Polski, ale czas pokaże kto wie czy własnie tam sie nie wybiore...

[renia3399]

to może jakiś kontakt z fundają, może oni wiedzą gdzie takie targi są. trzeba łapać się  każdej informacji

[agamika]

Maggie to jest cytat z innego forum (info zamieszczone dzisiejszej nocy)

8 ogierów na rzeź "półaraby" młode kasztany PRZYSTĘPNA CENA /zachodniopom.
Pan wyprzedaje "araby" zwane też "półarabami". No w każdym razie wyglądają jak araby. PODOBNO.

8 ogierów, w tym trzy kasztany i pięć chyba siwych, ale weź tu się dogadaj przez telefon Ogiery są w wieku od 3 do 6 lat. Nie mają papierów, paszporty do wyrobienia. Chowane półdziko. Kowal i transport na sedalinie.

WIEM, ŻE POWYŻSZE NIE ZACHĘCA DO ZAKUPU.
MOŻE CENA ZACHĘCI.

Pan zawołał 1.8 tys, szybko zszedł do 1.6 tys... wierzę, że za 1.5 tys pójdą spokojnie. Jutro jadę oglądać ogierasy i zrobię zdjęcia. Może komuś wpadnie w oko "półarab"...?

Rozważając kupno takiego konia, od razu weźcie pod uwagę cenę kastracji. Ale mimo to uważam, że może być warto. Jeśli nie jesteście zainteresowani, zapytajcie znajomych... pytajcie wszystkich!

Niestety handlarz zapowiedział, że "weźmie hurtem". Te ogiery czeka tylko rzeźnia. Odmienimy ich los? Mamy na to kilka dni.

kontakt w sprawie do Sandry z Pro Equo

schronisko dla koni: www.proequo.pl tel. 502 309 385


i to drugi cytat Sandry

Nie namawiam, nie naciskam. Jestem zdecydowanie przeciwko wpychaniu zwierząt. Szczerze Wam napiszę, jeśli konie są "psychiczne" i "problemowe". Ale na razie myślcie i piszczcie do znajomych koniarzy, bądź potencjalnych koniarzy. Nawet do tych, co chcą mieć konia w ogórdku dla ozdoby.

[Maggi_Sue]

agamika  dzięki za info zaraz bede próbowała sie zorientowac co i jak

[agamika]

nie ma za co, to przypadek ze tu trafiłam, ( na ten wątek) a 5 min wczesniej natknęłam sie na wąteg na dogo ten z którego jest cytat, wiec tylko przekleiłam info

[renia3399]

Maggi_Sue jak coś to daj nam znać mam nadzieje ze twoje marzenie się spełni

[Maggi_Sue]

renia na bank dam znac

[Maggi_Sue]

Pro Equo znalazło już kupca który wykupi  koniska....

A teraz co do mnie i mojego zakupu hmmmmm mój mąz wpadł na lepszy pomysła niż ja.... mam sie wstrzymać z zakupem do wiosny i zamiast jednego wykupić ze dwa i wywieść na naszą działke w górach na cały okres pastwiskowy.... odkarmią sie podregenerują i wówczas sciagnac je tu  lub zostawić na  dłuższy okres tam i niech za kosiarki robia  przez jakiś czas....

[renia3399]

szkoda ze teraz ci się nie udało ale pomysł twojego męża nie ejst zły, dwa konie, życie na pastwiskach(tylko żeby nie zdziczały) oby udało ci się uratować jakiegoś konia, napewno się odwdzieczy