Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: Dosiad... :)  (Przeczytany 4530 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ritka

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #60 : 2004-07-13, 17:06 »
gdzie?
bo ja dzisiaj niemyśląca jestem :P
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Dosiad... :)
« Odpowiedź #61 : 2004-07-13, 17:30 »
tak czy siak, w momencie kiedy koń ponosi ciągnąć ile ma się sił w rękach i usztywniać się nie ma sensu....jeżeli chcesz już ostrzej zadziałać to wsiadasz w siodło, ewentualnie wyżej ręka i działanie pulsujące a nie na siłę...zatrzymujesz też dosiadem...jak koń będzie z Tobą do tego jeszcze walczył to stoisz na przegranej pozycji bo choćby nie wiem jak isę starało to koń nadal będzie silniejszy - stąd potem pozdzierana skóra, bable na palcach...a potem wszystko wina parcianych wodzy prawda? :P

barszcz

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #62 : 2004-07-13, 17:46 »
hehe, kiedyś jexdziłam na takim śmiechowym koniku, który przez dłuższy czas nie miał kontaktu z innymi końmi i jak przyjechał do naszej stajni, to się baaardzo zadomowił i przywiązał do łośków. toteż jak jechałam sama w teren, jak tylko był zwrot w kierunku stajni, to szedł jak głupi cwałem. też probowałam go watrzymywać, wydziwiałam tak, że hej. w końcu odkryłam, że trzeba było go poprostu uspokoić i ukarać dalszym treningiem (poprostu, jak nie chciał stempować, to zawracaliśmy od stajni). po pewnym czasie szłam juz do stajni "bez trzymanki", i jeszcze dla sprawdzenia posłuszeństwa trochę kluczyłam, jak go rozstepowywałam po jeździe (czy tam zstępowywałam  :) ), zero problema!

barszcz

ps a moja koleżankę jak ponosił, tak ponosił...  :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Dosiad... :)
« Odpowiedz #62 : 2004-07-13, 17:46 »

Ritka

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #63 : 2004-07-13, 17:50 »
spotkałam sie z ludźmi którzy jeszcze przy ponoszeniu (albo jakiejś zrzutki czy przyśpieszeniu) szarpią konia, ale raz a porządnie, koń staje na czterech nogach i wtedy cofamy... Wtedy sie jakoś uspokaja i jadą dalej.. nie bede mówic po nazwiskach ale znani szkoczki tak robią :).
Zapisane

Alii

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #64 : 2004-07-13, 17:54 »
Cytat: Ritka
spotkałam sie z ludźmi którzy jeszcze przy ponoszeniu (albo jakiejś zrzutki czy przyśpieszeniu) szarpią konia, ale raz a porządnie, koń staje na czterech nogach i wtedy cofamy... Wtedy sie jakoś uspokaja i jadą dalej.. nie bede mówic po nazwiskach ale znani szkoczki tak robią :).


Z czyms taki to sie jeszcze nie spotkałam
Zapisane

Zimoludka

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #65 : 2004-07-13, 18:06 »
czyżby Morsztyn, Ritka? :wink:
U mnie w stajni ejst taki hmmm sposób na jednego konia. jka mu odbiaj szajba i ponosi to tara na pysku :roll: ten koń na dosiad nie działa, w pysku twardy jak beton więc w tym przypadku to chyba jedyne rozwiązanie. :?
Zapisane

Alii

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #66 : 2004-07-13, 18:08 »
też znam takie konie, ale nie w tej stadninie w której jeżdżę, Chociaż jak Mantra się rozpędzi to też ponoć ciężko ją zatrzymac :D
Zapisane

Ritka

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #67 : 2004-07-13, 18:10 »
Mantre da sie zatrzymać normalnie, tylko że to jest koń dla zaawansowanych.
Zapisane

Alii

  • Gość
Dosiad... :)
« Odpowiedź #68 : 2004-07-13, 18:13 »
ja pamiętam jak na nia narzekali, ze koń bez hamulców. :D ja tam nie wydaję osondów, bo na niej nie jezdziłam, ale z tego co widziałam to michał zatrzymuje ją normalnie :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Dosiad... :)
« Odpowiedz #68 : 2004-07-13, 18:13 »
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.05 sekund z 25 zapytaniami.