W LO nie ma zadnej mody... chociaz nie, chyba kto sie bardziej satanistycznie ubierze
Ale z podstawowki, to pamietam szal na te karteczki do segregatorow, tamagotchi (mam jesze, pieska
), jojo, guma do skakania, kolorowe kredy do malowania na boisku i granie w lapki (takie rozne tam wyliczanki) Ech stare dobre czasy...