Witam. Mam niemały problem ze swoim pupilem. Stało się to nagle z dnia na dzień. Otóż od paru dni mój piesek kuleje i się szybko męczy. Poszedłem do weterynarza i on prześwietlił łape, na którą nie mógł stawać (prawa tylnia) i była w porządku. Dał zastrzyk przeciw bólowy i odesłał. Po 2 dniach poszedłem znowu, gdyż nie było w ogóle zmian. Przepisał tabletki przeciw bólowe i powiedział, że jak nie przejdzie trzeba przyjść. Mineły 3 dni i znów już zdenerwowany poszedłem 3 raz do tego samego wterynarza. Popatrzył itp. i powiedział, że mój pies ma niecałkowity brak czucia w tej łapce (tylna prawa). Przepisał zastrzyki i znowu wziął pieniądze i odesłał. Problem jest cały czas ten sam. Nic nie przechodzi. Pies kuleje i się strasznie szybko męczy (naokoło bloku przeszedłem i już zziajany chciał wracać do domu. Nie wiem co się dzieje, ten weterynarz nic nie pomaga, nie wiem czy iść do innego czy chodzić do tego na zastrzyki. Mój pies jest rasy Pekińczyk i mieszkam w Białymstoku. Bardzo prosiłbym o pomoc!