Jest chyba lepiej
Wczoraj wieczorem Xan pluł krwią z ropą i z flegmą. Po tym zrobiło mu sie od razu lepiej, ożywił się, chętniej jadł
Może razem z tym świństwem wykrztusił też ten kawałek patyka
Napiszę jeszcze co i jak jak wrócimy od weta
Dziękuję, że wierzycie w mojego psiaka :*
Dopisane po powrocie : No są postępy, ale leczymy dalej
Dostał zastrzyk, utracił znaczną część włosów na kryzie i wygląda co najmniej dziwnie
Jutro znowu wyprawa do wetki i spróbuje coś wymacać, chyba jednak nie opędzie się bez cięcia
Ale najważniejsze, że Xanti czuje się już znacznie leipiej
Jesteśmy dobrej myśli