mój mąż
Jasne! To pierwszy pies, który nie chce wieczorem wychodzić na spacer [już o tym kiedyś pisałam, ale Ciebie wtedy jeszcze nie było na forum]. Wystarczą mu 2 spacery dziennie. a wieczorem, kiedy mój mąż wraca z pracy, zmyka pod stół i wychodzi dopiero, kiedy Tomek się kąpie. Wtedy już wie, że spacer mu nie "grozi". Czasem, kiedy mąż miał go zawieżć wieczorem do mamy, musiałam Toffika siłą wyciągać spod stołu. A jak przy tym kwiczał! Jest przyjacielski wobec ludzi, gorzej zachowuje się wobec psów, ale od kiedy moja mama przygarnęła jamniczka, Toffik jakby złagodniał. Przymila się do Makusia, liże go po pyszczku, komedia. Ale kiedy Makuś sięga po jego kąsek, potrafi przywołać go do porządku. Mogę zostawić go samego na pół dnia, po prostu kładzie się i śpi. Tak było od początku [mamy go już prawie 5 lat]. Teraz ma co najmniej 10, ale wszyscy się nabierają na jego wygląd i myślą, że ma 2-3 lata! Wszyscy go kochamy.Pozdrowienia
eurydyka, ja bylam dzisiaj.....