Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Końskie Lukrusy => Wątek zaczęty przez: Siva w 2003-05-07, 09:33



Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Siva w 2003-05-07, 09:33
czy ktokolwiek z was kiedys pracowal w stajni?
ale tak naprawde - nie chodzi mi o czyszczenie koni.
jakie wrazenia? co za to mieliscie? jakie byly wasze obowiazki?


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-07, 09:49
Ja pracowałam,ale nie za pieniadze tylko za jazdy wiec nie wiem czy to taka prawdziwa praca,ale napisac moge. Tak. Wiec, wyrzucanie obornika,sprzatanie stajni,zganianie koni z padakou. Co tam jeszcze?? Przekopanie połowy ujezdzalni :P lonżowanie ogierka i takie małe zajezdzanie klaczki. Mysle,ze opłacało im sie to. Nie wiem czy o taka prace Ci Siva chodziło. :) A ogolnie wrazenia bardzo pozaytywne i przyjemnie było :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-07, 10:08
Ja też pracowałam za jazdy, a przez wakacje na tygodniowy rajd, który odbywał się we wrześniu. Totalny wyzysk: prowadzenie jazd (w tym terenów, co akurat było bardzo przyjemne), wyrzucanie obornika, sprzątanie stajni i naokoło niej, zajmowanie się końmi (czyszczenie, lonżowanie itd.), wyjazdy na festyny i zarabianie na nich kasy dla właściciela i wiele, wiele innych czynności, nie można było usiąść nawet na minutkę, zawsze coś było do roboty, nawet jakby miał to być obiad dla właściciela :)

Ogólnie dopiero teraz myślę o tym jak o wyzysku. Kiedyś sprawiało mi to wielką przyjemność, czułam się potrzebna i każdą okazję do jazdy z chęcią wykorzystywałam. Teraz gdy mam własnego konia i wiem, że zawsze mogę na niego wsiąść, to mi się nie chce :P

P.S. Praca za jazdy to też jak najbardziej praca :)
Nie dajcie się wyzyskiwać!!! Określcie z góry reguły gry - co za co. No merci :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-07, 10:18
No tak. Ja sie czulam dobrze z taka praca bylo super :) A ze nie mam konika wlasnego bylo mi to jak najbardziej na reke :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-07, 12:20
też za jazdy pracowałam. Wypuszczałam koniki na pastwisko, puszczałam na hali, zamiatałam stajnie... Ogólnie pomagałam.


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Asinka 22 w 2003-05-07, 13:21
TO BYŁ KOSZMAR !!!
6.00 karmienie
7.00 trening
chwila przerwy na śniadanie
sprzątanie stajni
9.00 - 13.00 jazdy, jazdy i jeszcze raz jazdy
14.00 karmienie i sprzątanie boksów (między jedną taczką gnoju a drugą szybki obiadek)
15.30 znowu pieprzone jazdy
18.00 - 20.00 pojeździć dwa konie
20.00 karmienie
a potem wcierki, owijki, maści i inne pierdoły
ze stajni wychodzilam o 22.00 i nie miałam już siły na nic

NIE POLECAM !!!!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Siva w 2003-05-07, 17:14
oj Asinka - ta twoja praca to porazajaca naprawde!!!
tak ise pytam, bo pracowalam kiedys w stadninie za jazdy, potem jako instruktor spoleczny (tzn. prowadzenie jednej jazdy w tyg. za znizke pensjonatu) a teraz przyszlo mi pracowac jako instruktor juz za pieniazki...
ale nie jest tak fatalnie :)
8)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-07, 18:13
ja nigdy za jazdy ani za nic nie pracowałam :) Pracowalam dla przyjemności :)Nie wiem czy tomożan nazwać pracą. prowadziłam kucyka, lonżę robiłam, przynosiłam  siano i słomę, karmiłam konie , konia z pastwiska zganiałam. To nie byla praca tylko zajęcie :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-07, 18:26
Każde zajęcie jest pracą :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-07, 18:45
no więc praca ale tylko dla satysfakcji i przyjemności :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-07, 18:46
A praca przy koniach to przyyyjemnosc. Jutro jade do stadniny i bede jezdzic do końca miesiaca za darmo :) dlatego,ze bede "oswajac" konie ktore dawno nie chodziły. :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-07, 19:07
Eee, to powodzenia życzę :)
Konisie, które dawno nie chodziły są, ekhem..., fajne (http://meg239.republika.pl/face/oko/9.gif)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-07, 19:11
No jeszcze nie wiadomo czy pojade. Ale ju zaozylam na wszelki wypadek ze bedzie nisko do spadania be wezme Qnika polskiego :) trzymajcie kciuki :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-07, 19:30
Jeździłam kiedyś na koniku który długo nie jeździł i to jeszcze na hubertus i było no hmmm fajnie :)już widziałam lisa to ona mi brknęła i tkoś mi go zwinął ...........Jeździłam też na Rewci pierwszy raz od wyźrebiena i żadnego brykania :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-07, 19:34
Tez raz mialam niewybieganego na hubertusa a ze to był moj ulubieniec wiec na pytanie instruktora: "kto sie chce ZABIC na Romku" Odpowiedziałam twierdzaco była gonitwa :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Elwirka w 2003-05-07, 19:42
Ja pracowałam za granicą i jest owiele lepiej i kasa jest ale trzba znać naprawdę dobrze jezyk jak ktoś myśli że umie bo jest na filologi w polsce albo ma 6 z angielskiego to niezyb polecam bo tam naprawdę potrafią gnębić człowieka i trzeba umieć wiąchy na okoliczność
 :wink:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Natchniuza w 2003-05-07, 21:42
Ja tez jechalam na wystanym koniu i po mojej kontuzji kregoslupa Hubertusa kiedys :D To byla jazda... Myslalam, ze spadne... ale z bolu w plecach :P Moj kon chyba jednak poczul wtedy powage sytuacji i nawet nie swirowal az tak bardzo.


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-07, 22:29
co do pracy w stajni to ostanio jednak dzieci bywaja zaskakujace,jezdzi u nas dosc regularnie taka dziewczyna,gimnazjalistka,ostatnio coraz wiecej osob z jej klasy tez chce jezdzic i czasem kasia przyciaga ze soba tkaie ogonki ktore do tej pory raz moze na koniu siedzialy albo i wogole...noi ostatnio przyjechala na rowaerach brygada....7dzieciorqw dzies od 15 w dol :wink: kilka pojezdzilo...reszta towarzysko i zeby koniki poogladac...podbiega taki maluch pse pani czy mozna pognojowac?my oczy na wierzch,ale prosze bardzo,co bedziemy zalowac,pokazalysmy gdzie taczka...jak inne dzieciory zobaczyly.....bosh one sie o widly prawie ze pobily... :lol: ale wygnokowaly w tepie blyskawicznym,jeszcze druga taczke nawet zakosily :lol:  to tylko tak na marginesie :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-08, 08:54
Hyhy no nie zle. Ja tez tak chce :D Bueheheh :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ciapka w 2003-05-08, 09:15
ta...a kto che u mnei porcowac:P>? z darmo..
hyh..mozeic czysci moje konie myc i kompyta robic wcrki roczyki pszrywacL:) mni sie nie chcee,,
a jak bym soja jklae zabrla to to by nie ywpolo..ra sby spojrli na mnie jak an wisnikia i pwdizle ''anka kur poopier cie do konca ja sie w gownie nie bede jeb..''ja wogoel sie nie lbie chalic tyzm ze jedze bo nie ma to chlubnej opini ogolnie:P kojarz se to raczj ze wsia...z wozem..z wysgami..hyh
ale powiem wmaz e jak buym mila jechac do nimieci tam pracowac  za trningi u jakiego dobregoi trnera to spoko..


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Siva w 2003-05-08, 13:36
a o czym ty piszesz Ciapka? bo nie rozumiem :/


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-08, 15:04
dobre.. zeby przyszli i wyczyscili.. hehehe.. marzenie..


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-08, 17:39
Pamiętam akcję Rewiny jak się miała wyźrebić ale oczywiście nie wtedy :P
Tak coś czulam , że jeszcze nie wtedy, byla zbyt nerowa itd,
Wywoziliśmy jej goj i nowe wkladaliśmy miała tak miękko, że mglaby skakać na tym :P ale oczywiście musiala się orebić wtedy kiedy nie było tak czysto chocia pani zawsze czyscila jej.
Ja lubię czyścić konie :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Natchniuza w 2003-05-08, 23:34
A propo's pracy - prowadzilam dzisiaj jazde rekreacyjna. Nigdy wiecej :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 08:54
I jak wrazenia? :) A ja wczoraj jezdzilam na "niewychodzonych" koniach ale było super :D i siodłałam i wogole tak fajnie jak ktos tego nie umie a ja mu pomoge :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-09, 09:58
ja uczyłam takiego chłopaka na wakacjach jeździć, zabrakło instruktorów, a ja jeżdże na tyle, ze moglabym cos tam powiedziec. Fajnie mi sie uczyło :), chciałabym miec instruktora i wlasnie uczyc takich debili :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 10:49
Ja nie wiem czy bym miala cierpliwosc ale instruktora chce miec. Czasami jak oporowadzalam dzieci to juz bylam na ostatku sił!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-09, 11:57
oprowadzać w życiu.. tylko wziąść na lonże, późnije układac przeszkody :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 14:36
Ale mi sie opłacało oprowadzac a potem miec jakies darmowe tereny, czy jechac terenem na miejsce oporowadzac i spowrotem terenik. Mam nadzieje.ze zrozumieliscie :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-09, 14:49
fajnie...ja mam rodzicoof, więc na razie nie ma dla mnie znaczenia, czy darmow czy nie hyhyhy...


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 14:56
A co ja to nie mam ????????????!!!!!!!!!!!!! Chyba przesadzasz.


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-09, 18:08
Oj, ja to się w swoim życiu mnóstwo koników naoprowadzałam :)
I w sumie bardzo miło to wspominam. A jaka kondycha była, hehe.
No i oczywiście później 'darmowe' jazdy, na które w ten sposób sobie zarabiałam :)


Myshaa, chyba Ci chodziło o rodziców z kasą, nie?
Tylko pamiętaj, że nie wszyscy mają takie możliwości, żeby mieć swojego konia, albo go dzierżawić, a jazdy są stosunkowo drogie i niektórzy muszą sobie na nie sami zarobić. A do tego niektórzy to lubią, tak jak np. ja  :wink:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-09, 18:53
mi rodzice fundują i sie ciesze :P hehhe


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 19:28
Myshaa jestes jedynaczka?? Wiec mialam racje co do jedynakow. Wlasnie jak by tu byla czarna lista u mnie bys juz ja miała.  Przeciez nie po to oprowadzalam dzieci zeby miec darmowe jazdy (chociaz tez :P) ale dla przyjemnosci a pozatym ja nie umiem odmawiac wiec sie zgodzilam :) A zawsze ile smiechu było. Myshaa nastepnym razem licz sie ze slowamy skoro masz takich bogatych rodzicow. Pamietaj,ze nie wszyscy posiadaja wlasne koni lub mozliwosc ich dzierzawinia! Tafta masz racje :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Natchniuza w 2003-05-09, 20:14
Wrazenia? No tak srednio. Ja w ogole nie trawie rekreacji, do tych ludzi nic nie dociera. Laska panikowala, bo sobie pobrudzila sliczniutka rozowa bluzeczke :D
Ja bylam zmeczona, zla, spieszylam sie do domu, a musialam siedziec do wieczora w stajni.
Instruktora chce miec, ale jazd prowadzic nie bede :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 20:19
No wyobrazam sobie. Ja chyba bym nie miała cierpliwosci do uczenia kogos :P Moge nauczyc osiodła,osiodłac sama co robie. :D Heh duzo rzeczy ale teego bym chyba nie potrafiła. Podziwiam!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-09, 20:48
No wiecie... nie wszyscy są stworzeni do rekreacji, albo w ogóle do nauki kogokolwiek czegokolwiek. Do tego trzeba mieć cierpliwość przede wszystkim. No i chęć.
A jak ktoś nie musi to czasami wychodzi z założenia, że po co się wysilać.
Ja tam zawsze jestem chętna do pomocy. I zawsze mam też na uwadze fakt, że sama kiedyś nic nie umiałam i za bardzo nikt mi nie pomógł. Chociaż przyznam, że czasami zdarzają się wyjątkowo wkurzający ludzie, np. panienki w różowych bluzeczkach.

Dlatego ja zmieniłam stajnię. Teraz trzymam konika w swojskiej stajence na 6 konikóff i żadna rekreacja mi się nie kręci :wink:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-09, 21:55
Myszo
Niekażdy ma tyle szczęścia co Ty i takcih hojnych rodzicow jak Twoi
Więc szanuj też innych


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 21:58
Wlasnie. Kiedys sama bedziesz musiała pracowac wiec moze zaczniesz to szanowac!!!!!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: blaira w 2003-05-09, 22:02
swiete slowa zreszta ja sama pracuje w2 stajni by miec potem okazje tez pojezdzic ale nie tylko dla samej jazdy zalezy mi na wiedzy ktora ktora sie powieksza za kazdym razem jak obcuje z konmi i dlatego jestem dumna ale wiem ze duuuzo mi brakuje


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-09, 22:05
Myshaa jednak Twoj wiek nie jest doswiadczony. Myslalam,ze potrafisz madrze pisac jednak zawiodlam sie! Moze z wiekiem zaczniesz szanowac czyjasc prace!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: milkiwaj w 2003-05-09, 22:50
ja juz pare razy pracowałam w stajniach, a rok temu na poważnie, że nawet dostałam wypis z praktyk :P
bardzo lubie prowadzic lonże, jazdy... mam do tego cierpliwość... ale jak widze kogoś kto skrada się ze strachu do konia to mnie krew zalewa....


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-10, 11:01
Bosze co za dzieciak....
jak chcesz być instruktorem to musisz wszystko robić , nietylko lonża i przeszkody
Chyba nie masz do tego powołania
To, że mas zkasiastych rodziców to nie znaczy, że każdy takich ma! Niekażdy jest rozpieszczony tak jak Ty!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-10, 11:04
To fajnie Milki,ze masz cierpliwosc :) Niestety nie wszyscy ja maja :P Rewina o kim piszesz? :>


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-10, 11:42
No zgadnij :P o myszy
mam dzisiaj jakoś łatwość gadania :P niekoniecznie przyjemnie :P ale etraz wroce dopiero w niedzielę więc będzie spokoj :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-10, 11:44
Tak myślałam,wiec zgadzam sie z toba! :) A gdzie jedzisz? Do Rewiny? :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: milkiwaj w 2003-05-11, 20:51
Cytat: Agakonik
To fajnie Milki,ze masz cierpliwosc :) Niestety nie wszyscy ja maja :P Rewina o kim piszesz? :>


to chyba nie kwestia cierpliwości a determinacji.... :P

nauczę go i już...
trzeba pomyśleć, że kiedys się było takim samym ciemniakiem...


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-12, 09:02
Hehe wlasnie, czasem poprostu mysle,ze ja tez kiedys taka byłam :P I moze mniej sie denerwuje. Ale ja nie prowadze raczej lonż. Jeszcze :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: rosa w 2003-05-12, 09:07
Cytat: myshaa
ja uczyłam takiego chłopaka na wakacjach jeździć, zabrakło instruktorów, a ja jeżdże na tyle, ze moglabym cos tam powiedziec. Fajnie mi sie uczyło :), chciałabym miec instruktora i wlasnie uczyc takich debili :)


Tak sie sklada ze jestem jednym z takich "debili" co to nic nie umieja i gdybym trafiła na kogos tak nieprzyjemnego, to zsiadłabym z konia natrzaskała po ... i wsiadła spowrotem... i dlatego jeszcze nie jezdze, bo połowa ludzi ze stajni (czyt. zarozumiałych malolat) miałaby co nieco spuchniete :twisted:  ;)

Przepraszam misie, ze wam właze w dyskusje, ale nie mogłam sie powstrzymac :idea:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-12, 09:09
Racja.!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Siva w 2003-05-12, 10:04
a ja wlasnie po to roblam kurs instruktorski zeby uczyc ta "tepa rekreacje". bo jezdzilam konno juz pare dobrych lat i pomagalam w prowadzeniu jazd. pewngo dnia moj instruktor powiedzial: wez zrob instruktora to bedziesz jazdy prowadzic. no i zrobilam. i lubie to :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-12, 10:18
Dlaczego rekreacja albo jest TĘPA albo to DEBILE!!!!??? Ja tez jestem rekracja, tyle,ze nie poczatkujaca ale zawsze!! Poprostu nie jezdze sportowo ani nie mam własnego konia. Czy to znaczy,ze jestem tępa?


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-12, 11:23
zeby rekraacja nie byla tepa i zeby umiala ciut wiecej to ktos musi ta rekraacje nauczyc a jak wy wszyscy wielcy instruktorzy macie takie podejscie to sie nie dziwcie ze jezdziectwo nadal jest w polsce dosc wxluzywnym sportem i ze tka wiele osob jezdzi naprawde marnie i szybko rezygnuje...takie podejscie od strony instruktorow nie dsaje nic dobrego i wcale nie zacheca.wiec jezeli ktos ma w ten sposob uczyc to niech wogole sie nawet do tego nie zabiera i zostawi to dla tych ktory chca troche swej wiedzy przekazac innym yh....


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-12, 11:34
K_cian chodziło mi o cos innego hyh


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-12, 12:17
aga a ja wcale nie twierdze ze o to ci chodzilo,zreszta nie ciezko zauwazyc o co chodzilo w twoim poscie ;) i owszem masz racje...ale mi chodzi ogolnie o szkolkowiczow ktorzy dopiero wsiadaja na konia i podejscie do nich wielu z tych ktorzy maja za zadanie ich nauczyc


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: rosa w 2003-05-12, 13:42
Siva a moze chciałabys mnie troszke pouczyc?? Bede wyjatkowo uciazliwym uczniem i bede zadawac mnostwo pytan... :chytry:  :alien:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Zimoludka w 2003-05-12, 17:17
Instruktor pownien być cierliwy
w koncu każdy z nas zaczynał od zera


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Elwirka w 2003-05-12, 17:37
Ja uczę rekreację i nie uważam żeby była tępa Rosa szkoda że mieszkasz tak daleko  :(  Ludzie się mnie boją ale wydaje mi się dobrze uczę Niestety nie mam jeszcze instruktora bo właśnie zdałam maturkę a bez tego nie dostanę papierka Jestem przeciwna żeby dzieci (sorry Myshaa ale ja trochę stara jestem a do 18 lat ludzie w Twoim wieku tacy będą)a wlaściwie w każdym  :wink:  prowadziły jazdę bo jak się coś stanie to kto będzie odpowiedzialny 14 letnie dziecko


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ritka w 2003-05-12, 18:07
tępi są studenci, któzy u mnei w szkółce jeżdżą


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-12, 19:12
k_cian chodziło mi dokładnie o to,ze niektorzy mówia,ze rekreacja jest tępa albo,ze to debili a ja jestem rekreacje i mam całkiem inne zdanie. Wlasnie, Elwirka kiedyś pojechalam do stajni i jazde prowadziła mi dziewczyna o rok starsza odemnie tyle,ze o takich samych umiejetnosciach jeździeckich. Wiec czego ja sie mam nauczyc? A pozatym jak ona odpowiada skoro nie ma zadnych uprawnień ani dokumentow na prowadzenie jazd. Nie znosze tego.
Myshaa ty tez kiedys bylas "tepa" bo kazdy z nas kiedy zaczynał sie uczyc, nie powiesz mi ze kioedy pierwszy raz bylas na jeździec umiałas i wiedzialas wszystko :P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Ciapka w 2003-05-12, 19:29
wiecie co..ja pisz na dwuch oknahc bo nemam czssu i chyba  zle wtki powsipsywalam hehe:) bo mis eiw ydalo ze cos jusz tu odpisywalam..hyh neiw dizcie sie jak gdzes bediz coe uzpenie nie na temet:P


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-12, 20:08
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - stare, ale jakże prawdziwe słowa. Ktoś uczy się jeździć, wie więcej od innych, czuje się ważniejszy, sam zaczyna uczyć. Normalnie jak w wojsku z 'kotami'. Błędne koło. Trzeba je w końcu przerwać...


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Natchniuza w 2003-05-12, 22:25
To nie chodzi o to, ze rekreacja jest tepa. Kazdy z nas w ten sposob zaczynal, owszem. Ja tez nie mialam pojecia zielonego o jezdzie... Dalej nie uwazam siebie za wybitnego jezdzca. I tu wlasnie tkwi sedno sprawy - nie chodzi o to, ze rekreanci nie potrafia jezdzic, bo to normalka. Chodzi o to, ze oni mysla, ze potrafia i wiedza wszystko i nie przyjmuja zadnych rad, uwag, po prostu klapki na oczy i "jestem mistrzem bo jakos jade". Wiem, nie wszyscy sa tacy, ale niestety bardzo wielu.


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Elwirka w 2003-05-12, 22:44
No niestety niektórzy myślą że już wszystko potrafią ale to samo tyczy się niektórych właścicieli koni  Jedna dziewczynka z rekreacji powidziała mi że umie piruet w galopie  :lol: No ale niektórzy chcą się nauczyć a niektórzy to tak jakby mnie nie słyszali ale nie tylko mnie Jak nie potrafią to dobra ale niech nie robią z siebie Bóg wie czego Ale jak fajnie jak do mnie mówią Pani Alu Ale fajnie  :wink: Taka stara już jestm a może taka za wysoka i dlatego się boją :D


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Tafta w 2003-05-13, 01:30
Zgadza się Natchniuza. Tak niestety często się bywa. Ale to najczęściej na początku, bo później wraz z nabywaniem umiejętności większość uświadamia sobie, jak dużo jeszcze nie umie, czyli mniej więcej coś takiego 'im więcej wiem tym więcej wiem ile jeszcze nie wiem' czy jakoś tak :wink:

Do mnie mówią 'pani Izo' i czuję się wtedy jakbym miała z 50 lat co najmniej :lol:


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Siva w 2003-05-13, 11:01
z ta "tepa rekreacja" chodzilo mi o czyjs wpis, w ktorym bylo cos o uczeniu "takich debili" czy cos w tym guscie. ja bynajmniej nie uwazam rekreacji za tepa (no moze poza pojedynczymi przypadkami :) ), bo sama jezdze rekreacyjnie i w zaden sport sie nie bawie


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-13, 13:12
Mi tez o to chodziło Siva. Ze Wy macie konie lub jeździcie sportowo to nie znaczy ze rekreacja jest tepa!!!! Moze niektorzy,ale nikt Wam nie kaze ich uczyc!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-13, 13:13
aga zacznijmy od tego ze to ze sie ma konia nie znaczyze sie nie jest rekraacja


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-13, 13:17
Wiem, ja wszystko rozumiem,ale czasami dobijają mnie takie texty. Przeciez to nie moja wina,ze nie mam konia i nie jezdze sportowo :/


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-13, 13:27
agr odczep ty sie od tego posiadania wlasnego konia!! wiesz ilu zawodnikow nawet wysokich klas nie ma swego konia?oni jezdza na koniach klubowych,czyichs koniach....tylko czesc z nich jezdzi na swoich i wogole ma swojego,to nie jest zaden wyznacznik!!! a jazda sportowa...nie kazdy kto jezdzi zawody musi umiec lepiej od osoby nijezdzacej ich,nieraz taki rekaant elepiej jezdzi niz coponiktorzy zawodnicy-nie mowie reprezentacji czy cos-a nie jezdzi zawodowo jedynie z wzgledu na brak pieniedzy odpowiedniego konia trenera sponsorow i czasu....dlatego bez sensu jest takie argumentowanie bo nie mam konia czy bo nie jezdze na zawody..."tepa rekraacja" odnosilo sie do tych co rzeczywiscie nie potrafia jezdzic a maja sie za bog wie kogo,zostalo to wyjasnione i po co dalej temat drazyc?


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-13, 13:29
Czemu? Teraz nie rozumiem o co Tobie chodzi. Wiele razy sa drązone rozne tematy a ja to nie moge? Jasne spoko. Daje se na luz, rozumiem to co napisalas taka "tepa" nie jestem!!!


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-13, 13:36
no jasne teraz zacznie sie rzucanie do mnie ze mam cie za jakas idiotke...poprostu nie rozumiem tego ciaglego przypominania ze nie masz konia nie jezdzisz zawodow itd tym bardziej ze nie wiem co to sie ma do tej wspomnianej "tepej rekraacji"...gdyby ktos cie za takowa uznal to owszem zrozumiem ale aga przeciez nikt cie tak nie okreslil,wiec nie rozumiem naprawde dlaczego tak zaczynasz mowic jakby ktos wlasnie cos takiego sugerowal odnosnie ciebie

a co do drazenia tematu mozna drazyc temat czemu nie ale nie w kolko mowiac te same slowa tylko w innym szyq zdania...


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Agakonik w 2003-05-13, 13:38
Ale sugerowanie było ogolnie czyli dotyczace i mnie :P Dobra dajmy spokoj. :)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2003-05-13, 13:40
eh nom dajmy lepiej spokoj zanim zamiesza sie bardziej :) zreszta nie sadze by okreslenie tepa rekraacja odnosila sie do wszystkich nie jezdzacych sportowo....no ale nevermind 8)


Tytuł: praca w stajni...
Wiadomość wysłana przez: Natchniuza w 2003-05-13, 22:05
Aga, nic sie do Ciebie nie odnosilo. Ja Cie nawet nie znam, wiec jak mglabym Cie w ogole oceniac?
Tepa rekreacja - juz to wyjasnilismy. Sa tez tepi sportowcy, pseudosportowcy, ktorzy mysla, ze wiedza i umieja wszystko, umiejac niewiele tak naprawde.
Tyle. Dla mnie EOT.