IBGD, ja akurat sie na malpach nie znam, wiec sie o nich nie wypowiadam.
'Zakochiwanie' przez psy/koty i inne zwierzeta z niewyksztalconym mozgiem jest dla mnie smieszne...
Oczywiscie, zwierzaki posiadaja emocje - smutek, tesknota, euforia, szalenstwo, radosc... ale nie zakochuja sie! Posiadaja wiezi spoleczne, ale nie zakochuje sie, to nie jest cecha zwierzeca, zwierzeta nie posiadaja takie strefy emocjonalnej jak czlowiek! Niektore zwierzaki zwiazuja sie w pary na cale zycie, ale nie dlatego, bo znalazly ladna partnerke, albo przystojnego partnera tylko dlatego, bo widza w swoich partnerach sile, oparcie, dobre geny, to wszystko. Sa conajwyzej ze soba zwiazane, ale nie zakochane. Zakochanie to cecha ludzka, koniec kropka.
Ktos tu napisal, ze jego kot sie 'zakochal'. Sa i przypadki, ze koty czy psy nie daja sie pokryc i oczywiscie najprosciej wytlumaczyc ze zwierzak sie zakochal.
Ale to o wiele glebsze i trudniejsze tematy - zwierzeta moga nie wyczuwac u ewentualnego partnera sily genow, nie widza tego czegos co moglby przekazac potomstwu (np. samica wybiera osobnika wiekszego, bardziej sprawnego fizycznie, dojrzalszego itd), albo po prostu kotka mogla nie miec dni plodnych - moje suki jak nie sa gotowe na krycie, to po prostu nie daja sie psom.
Iras, ale to nie milosc! To po prostu kwestia wiezi i wspolnego zycia zwierzat. A nie 'zakochanie', smiech na sali...
Takie moje zdanie, moze i dla niektorych zwierzeta sie zakochuja, marza o podrozach do Egiptu, albo jak widza jak inne psy biegaja po ulicach to sobie mysla 'szkoda ze nie moge isc z nimi na piwo'. A moze niedlugo bedziemy mieli okazje czytac tomiki poezji napisane przez zakochane psy? Dla mnie to durnota.