Tak, tak, Nefra, po jednej z podmian wody pojawiły się raptownie. Podobnie było w zeszłym roku wiosną, wtedy jednak atak krasnorostów nie był tak intensywny i szybko dało się z nimi uporać. Tym razem wykasowały mi ok. 90% roślin, a te które zostały wyglądały tragicznie, ale nadzieja jest, bo zaczynają się poprawiać i nawet bez nawożenia sporo odrosły. Za kilka tygodni postaram się zamieścić kolejne zdjęcie.
Trudna sprawa z tymi zbrojnikami, u teścia do tej pory rozmnożyły się tylko raz, a u niektórych tarło mają bardzo często, nawet gdy w akwarium brakuje kryjówek. Trzymam kciuki, abyś się doczekała udanego tarła.