chodziłabym do kościoła, gdyby naprawdę był on Kościołem, miejscem, gdzie ludzie po prostu się modlą, wierzą w Boga, chodzą dla Niego i tylko dla Niego. Ale kościół jest wszystkim tylko nie tym. Jest miejscem, gdzie można się ponaśmiewać z ludzi, jest miejscem, gdzie można poplotkować, miejscem, gdzie można pochwalić się nowym ubraniem itp. Jest na prawdę niewielka garstka osób które chodzą, bo czują taką potrzebę. Większość chodzi tam dla picu albo dlatego, że są zmuszani. To jest głupie. I gdyby jeszcze księża byli tacy, jacy powinni być. Oni powinni być wzorami do naśladowania, przecież podobno powierzyli swoje życie Bogu. A większość z nich poszło na księdza dla kasy. Dla kasy i tylko dla kasy! I dlatego, żeby wszystko mogli, żeby nawet za największe przestępstwo nie zostać ukaranym. To jest chore! Ile wypadków, ile gwałtów było winą księży?! O tym się nie mówi, nieee, bo to księża! Właśnie dlatego nie chodzę do kościoła.
nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam u spowiedzi. I nie zamierzam tego zmienić. Wierzę, że Bóg wybaczy mi wszystkie grzechy bez udziału księdza.
wiecie, że w innych (ale nie wiem dokładnie w ilu i w jakich, nie pamiętam) państwach księża nie pytają ludzi o grzechy? A po co w Polsce pytają? Przecież Bóg podobno widzi i wie wszystko! A po to, żeby się ponaśmiewać. Amen.