Mam bojka 10 l akwarium.Wszystko dobrze sie układa,gdy nagle pszychodzi moja mama z pracy i mnie woła.....trzyma cos w ręku ja tam patrze a tam samiec bojownika!!!!!!!!
patrze na mame i mówie-Czy ty mama oszalałas!!???A ona na to że w zoologoczinym jej baba powiedziała z bojowniki sie nie gryzą tylko samiec z samiczką!!Przerazony mówie ze przecież to samiec z samcem nie moga razem przebywac .A tu nagle moja MATKA wrzuca nowego bojka do akwa z moim arielkiem!!!!!!!!!!!!!!!byłem po prostu zdesperowany-okazało sie ze to co zawsze swoim SZANOWNYM RODZICOM
mówiłem było olane-no bo wiecie 15 latków sie nie słucha!!!Moja siocha zaczeła wyć i drzec sie a moja SZANOWNA MATKA zaczeła ja jesze bic-i mówi nierycz jakbym tą rybke przez okno wyrzuciła-co za tupet!!!PO chwilipatrze co sie dzieje w akwa.Rybki zaczęły sie atakowac(co było oczywiste!!!!)A SZANOWNA MATKA-Jeszcze mówi muszą się do siebie przyzwyczaić!!!!!!! :shock:Gdy nagle siostra (jedyna po mojej stronie) zaczeła krzyczeć że obgryzły sobie płetwy!!!!!A SZANOWNA MATKA patrzy i..........Karpia złapała-wzieła go w siatke i włozyła nowo zakupionego,już postrzepionego bojownika do kubka.....No ale cóż z tego jak mój Arielek jest juz także postrzępiony -i boję sie teraz że jeszcze zachoruje na jakąs pleśniawke czy coś w tym rodzaju!(bo nie mam filtra w akwa)drugiego mniej postrzepionego po czasie wrzuciłm do garnka i komuś go dam.Jaki z tego morał?!-Starsi mają głeboko gdzies twoją wiedze , doswiadczenie oraz postępowanie.......................................................A jak myślicie czy coś rybce bedzie?????!!!!Czy mam coś kupic-jakijś preperat-ale dziś jest sobota........:(Prosze doradcie mi