Przeczytalam caly temat i doszlam do wniosku ze strasznie obskoczyliscie dziewczyne... przesada. Po pierwsze, za co strasznie dawaliscie jej popalic, to to ze jej rodzice musieli zostawic tamtego psa wraz ze starym domem bo sie przeprowadzili do malego mieszkania. Pisze i podkreslam rodzice, bo jak osoba moge powiedziec dzieciak (sama jeszcze uwazam ze nim takze jednak jestem) moze miec jaki kolwiek glos w sprawie zabrania doroslego (z tego co zrozumialam duzego) psa na ktorego jej mama miala straszna alergie, do malego mieszkania bez podworza? Przeciez to jej rodzice o tym zadecydowali i koniec kropka. Przeciez to nie jej wina. A zreszto tego psa chyba nie porzucili gdzies na odludziu albo jeszcze gorzej, tylko zostawili go z jakimis wlascicielami ktorzy sie nim zaopiekuja. Do tego dodam ze nie wiem czy dobrze by wyszla dla psa taka duza zmiana otoczenia i praktycznie zmiana calego trybu codziennego zycia. Duzo o tym czytalam bo interesuje sie psychika psa i z tego co wiem psy nie nawidza zmian, bardzo je to stresuje i moze sie to zle dlanich skonczyc wiec moim zdaniem dobrze ze pies zostal tam gdzie byl. Po drugie, doczepiliscie sie do alergi jej mamy. Przeciez skoro jej mama zgadza sie na psa to znaczy ze myslala o tym i chyba rozwazyla wszystkie za i przeciw,dzieckiem lekkomyslnym nie jest... na slepo chyba by nie wystawiala swojego zdrowia na taka probe? Ja takze mam alergie na siersc, obojetnie czy to siersc psa kota czy swinki morskiej, ale i tak mam psa tyle tylko ze musze go czesto czesac, kompac i zazywac leki odczulajace. Musze tez czesciej odkurzac pokoj itp sa rozne alergie... psy z dluga sierscia moga bardziej lub mniej uczulac... to zalezy... poniewaz np psy z dluga sierscia maja zupelnie inny jej sklad niz te z krotka itp (nie chce mi sie wszystkiego opisywac)do tego dziewczyna pytala nas jaki pies z krotka sierscia bylby odpowiedni wiec dlaczego czepiacie sie innych rzeczy? Po trzecie dlaczego wypytywaliscie ja jak opiekowala sie tamtym psem...co to ma wspolnego z zadanym prez nia pytaniem?... macie jakies waty tylko dlatego ze nie mogli, powtarzam, jej rodzice zabrac go ze soba? to nie znaczy ze ona sie nie umie opiekowac psem itp... do tego cos tam bylo o karmach... ze zle kupowala z marketu i w ogole... sorry ale czlowiek uczy sie na bledach... wiem ze to moze same odpadki te karmy ale z kad mozemy wiedziec jakie akurat dostawal jej pies? i sorry ale nie mowcie mi ze kazdy pies zwlaszca w polsce dostaje codziennie karme z najwyrzszej polki... my ludzie tez jemy smieciowe jedzenie, nie uwazam oczywiscie ze psu mozna dac byle co ale jestem pewna ze wszyscy ci co maja psa tylko dla przyjemnosci, daja mu najczesciej zwykle resztki po jedzeniu... i jakos psy zyja i trzymaja sie bardzo dobrze... rozumiem ze psy championy itp musza dostawac jakies dodatkowe odzywki itp ale na samych suchych karmach tez jechac nie moga bo od kiedy jakies zakonserwowane albo suche zapaczkowane zarcie z data na 3 lata waznosci jest leprze od swiezego miesa i warzyw?? ( moj pies lubi surowe warzywa i owoce jakby ktos mial jakies do tego waty). Takze czepiacie sie ludzie takich szczegolow ze nie wiem... Popieram i sama dbam jak tylko moge o mojego pupila ale nie mozna przesadzac... dzikie psy jak dingo itp zywia sie samym surowym miesem i zyja zdrowe bez zarzutu... to po co przesadzac z naszymi psami jakby to bylo nie wiadomo co? Gdyby sami o tym decydowali, napewno woleli by byle jakie mieso niz najleprza sucha karme... taka ich natura. Bylo jeszcze duzo rzeczy o ktore czepialiscie sie nie wiadomo czemu tak jak np wylazenie z psem na spacer po 10 razy dziennie... czy to ma sens? Pies ile razy by siez nim nie wychodzilo to zawsze bedze siusial itp to normalne,taka jego natura ( znaczenie terenu ) Moim zdaniem 3 razy dziennie po 20-30 min wystarczy spokojnie ( sama tak robie z moim psem). Dowod? mam ogrod w ktorym pies caly czas przebywa gdy nie pada deszcze ( sam moze wychodzic i wchodzic kiedy chce) i jeszce nie widzialam zeby stanol i siusial dlugo lub sie zalatwial w nim... oczywiscie znaczy tylko teren ale to tez zadko widze. Takze wystarczaja mu spokojnie spacery ze mna... Przeciez my tez nie chodzimi to toalety 20 razy dziennie
wiec po co sie tak czepiac o szczegoly? nie chce juz mi sie pisac o innych rzeczach o ktore nie potrzebnie sie czepialiscie... Takie jest moje zdanie, mam nadzieje ze je uszanujecie. Wiem ze sie martwicie, ja tez jak tylko widze jak ktos zle postepuje ze zwierzetami to mi sie serce kraje. Ale czasami naprawde przesadzacie...