witam przeczytalam ten watek i...moge zgodzic sie , ze mitem jest zastepowanie miesa czyms tam jesli sie jest wege.mam dosc dlugi staz niejedzenia miesa-16lat-i nigdy nie zastanawialam sie nad tym co i jak zastapic i czym..rozne wynalazki typu "sojowe drobiowe" czy "pieczenie" gotowe kupuje-jest to ulatwienie zycia codziennego, choc zdecydowanie taniej i smaczniej jest zrobic samemu:) gorzej sie ma z psiakami i kotami, moje 2 psy probowalam karmic wege karma ale nie wyszlo, uczulily sie na pierwszej paczce i jakos to porzucilam-co nie znaczy ze sie poddalam:) o kotach slyszalam ze jest jeszcze gorzej-ale mam kocice od 3 miesiecy wiec jeszcze nie zdazylam sie zorientowac, poki co zajmuje sie wychowaniem...kare je tzw lepszymi karmami-purina pro plan z ryba, i z doswiadzcenia moge powiedziec , ze faktycznie mniej zuzywaja karmy, lepiej jest wchlaniana(wielkosc kupy..) a kot t juz wogole jakas parodia-kocie jedzenie (whiskasy, kitkety) jest znacznie drozsze jesli sie kupuje w sklepach, zafundowalam kici wiekszy pokarm (akurat tez z puriny) i po przeliczeniu wyszlo mi prawie o [polowe taniej niz na tanich pokarmach w supermarketach-a przypuszczam , ze jakos bez porownania.wszelkie pokarmy kupuje w sklepach internetowych(jest znacznie taniej niz w zoolog.czy u weta) polecam pod rozwage:) jesli ktos ma jakies doswiadzcenia w karmieniu wege psow/kotow chetnie poczytam...