Wiecie co...? To wszystko jest cholernie przygnebiajace. Nie mozna juz zadnego zarcia dla kotow w zwyklym sklepie kupic, bo wlasciwie nie wiadomo, co to jest. Kot moich rodzicow juz wparwdzie cztery lata srutuje kitekaty i jest piekny i dorodny, ale moze on jest wyjatkowo odporny? Oby zyl jak najdluzej. Mojej kicce postanowilam dawac mieska kupowane au naturel
czyli cycory z kurczaka, podrobki itepe. Oraz troche nabialu i warzywek. Niestety, wciaz miewam sytuacje alarmowe, kiedy nie mam czasu niczego zrobic i musze ratowac sie puchami. Do diabla, wypuszczanie na rynek trujacych karm powinno byc karalne!!!
Ja jestem wrecz paranoicznie przeczulona, jesli chodzi o zdrowie Pchelki vel Berni - dawalam jej kk, to teraz sie trzese o jej watrobe :?
Badz tu madry i pisz wiersze... a jeszcze ktos w jakims poscie napisal, ze purina sie popsula. Wszystko moze sie popsuc, skad wiadomo, co tak naprawde jej dobre? Na etykietach mozna napisac dokladnie wszystko, a to sie moze miec nijak do rzeczywistej zawartosci... :?