Kupując psa rasowego przynajmniej wiemy "co z niego wyrośnie"
Po tym jak wczoraj musiałam spędzić dzień z psem (kundel) mojej babci, zaczynam nienawidzić psy
Pies codziennie osikuje cały dom, na spacerze wprost niesamowicie ciągnie i rzuca sie na wszystkie przechodzące obok psy, nie da sie niczego nauczyć (a akurat ja wyresowałam już pare psów moich i znajomych
nawet kota nauczyłam skakać przez splecione ręce
!! ). Ludzie mówią też ze kumdle są zdrowsze od rasowych psów. Przykład - kundel mojej babci
Pies któremu sie wiecznie coś leje z oczu, i jest na wszystko uczulony, ma łupież nawet, śmierdzi niczym niemyty skunks
Byłam z nim u kilku weterynarzy. Nikt nie potrafi nic z tym zrobić... Zostaje nam tylko trzymać cuchnącego, wyleniałego, agresywnego, durnego śmierdziela... bo przecież wszyscy kochają Arusia