Jestem naprawda w szoku..
Moja ukochana Krowka ( kotek) .....zniknela bez sladu!
Jak drzwi od mieszkania i drzwi od klatki byly otwarte,prawdopodobnie wtedy uciekla.
Moj tata mowi,jak kot raz zginie to juz nie wruci..to prawda?
Boje sie...
Przecierz ona to domowy kot!
Przeszukalam wszystko kolo bloku,przeszukalam wszedzie w domu...
Nie ma jej!!!
Co ja mam robic....pomozcie mi..