...............To straszne, ...........................Nie przepraszaj, to daje do myslenia, refleksji, 19 lat to nie czas na umieranie.....................
Dobry temat!!! Własnie, tak powinno sie tłumaczyć dziecku, ze psy gina przez tych ludzi którzy nie pilnuja piesków, a nie przez kierowców. Jak byłam mała mój tato zabił psa, podsłuchałam rozmowę rodziców, a potem zauwazyłam , że rejestracja auta jest zgnieciona....i też mi tak wytłumaczono, ze niestety czasem pieski wbiegaja na ulicę, i wtedy jest wypadek, pies ginie, bo inaczej mozemy zginąc my lub inni ludzie. Pare razy sie z tata zatrzymywaliśmy i przekładalismy psy z ulicy. Mój mąż, tez 2-3 tygodnie temu się zatrzymał przy potrąconym "Misku", o dziwo zatrzymał się tez kierowca , który go potrącił (pies wbiegł na jezdnie)- tyle że tamten pies wstał, otrzepał się i pobiegł za swoim kuplem-psem. Oj, zeby tak zawsze było...