Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: choroby psów  (Przeczytany 3333 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

xxxpatixxx93

  • *
  • Wiadomości: 2
choroby psów
« : 2010-02-20, 22:27 »
Mam małego pieska i od ponad tygodnia jest chory. Ma następujące objawy: drgawki, gorączkę, jest bardzo osłabiony, ma problemy z chodzeniem, drętwieją mu tylne łapy. Nie wiem, co z tym zrobić bardzo proszę o pomoc  ;( ;( ;(
Zapisane

kkaassiiaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6070
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #1 : 2010-02-21, 10:10 »
a co mówi wet? Przez neta nikt ci nie powie jak pomóc psu.
Tydzień choroby to bardzo długo. Już dawno powinnaś psu zrobić podstawowe badania, a nie czekać niewiadomo na co.
Zapisane
pozdrawiam wszystkich,
Kasia & Magia & Nero & Rudy & Ramzes
oraz
Raptus & Figa & Elfik & Kiki & Riki & Mysia Pysia & Parszywek & Bambus & Foks (za Tęczowym Mostem) [']

xxxpatixxx93

  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #2 : 2010-02-21, 10:49 »
wiem, że to bardzo długo, ale niestety nie miałam wcześniej możliwości go zabrać do weterynarza dopiero dzisiaj go zabiorę. Choć chciałam od razu to zrobić, ale z powodu braku takiej możliwości napisałam na tym forum...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: choroby psów
« Odpowiedz #2 : 2010-02-21, 10:49 »

dodusia2000

  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #3 : 2010-03-18, 13:42 »
powinnaś iść do weterynarza dowiedzieć się co mu dolega bo przez internet nic nie zdziałasz  :)
Zapisane

ojeja

  • *
  • Wiadomości: 18
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #4 : 2010-03-18, 21:29 »
xxxpaixxx93 i jak tam piesio, żyje jeszcze ??
Zapisane

kasztanka456

  • *
  • Wiadomości: 37
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #5 : 2010-05-31, 13:08 »
Cześć,jestem tu nowa i nie bardzo się orjętuje.  :oops:
Mój piesek Huski syberyjski zmieszny z wilkiem (już 9 lat ) jest chory byłam z nim u veta i powiedział że mam przyjść jak będzie gorzej.Nie wiem co mu jest :  :help:
Objawy :
- ospałość, wymioty, nie chęć do jedzenia i ruchu, częste załatwianie się.
Prosze pomóżcie !!! ;(
Ostatnio dałam mu " PEDIGREE MARKIES" - mięsne rurki z kością szpikową ( kocha je ) i " ORLANDO " - paski o smaku dziczyzny i drobiu ( bardzo mu samkowały ), może to mu zszkodziło
POMOCY ;(
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #6 : 2010-05-31, 13:54 »
badania dodatkowe - przede wszystkim badanie krwi.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

kasztanka456

  • *
  • Wiadomości: 37
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #7 : 2010-05-31, 14:54 »
dzięki !!! :)
Zapisane

kasztanka456

  • *
  • Wiadomości: 37
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #8 : 2010-05-31, 15:18 »
Do "xxxpatixxx93 " - nie wiem co jest twojemu pieskowi, ale myślę że powinnaś iść z nim jak najszybciej do weterynarza !!!
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: choroby psów
« Odpowiedz #8 : 2010-05-31, 15:18 »

kasztanka456

  • *
  • Wiadomości: 37
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #9 : 2010-06-01, 16:19 »
Dzięki !!! :o
Postaram się iść z nim jak najszybciej do veta i zapytać się o to badanie !!!
Zapisane

kch

  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #10 : 2010-09-14, 00:27 »
witam wszystkich - jestem "nowy" na tym forum. Podpinam się pod ten temat, gdyż nie daje mi spokoju pytanie - DLACZEGO...
Otóż mamy..  mieliśmy trzy Yorki. Dwie panienki i chłopca. W środę rano wyszedłem z pieskami na podwórko (pozbruk). Najmniejsza sunia (prawie 5 lat), która uwielbiała spać pod kołdrą mojej córki na gwiźnięcie zeskoczyła z tapczanu, lecz nie miała zbytniej ochoty na spacer. Wziąłem ją na ręce - była dość ciepła. Na dworze zeszła ze schodów dość wolno. Kładłem to na karb tego, że wyrwałem ją ze smacznego snu. Takie zachowania już się zdarzały - ona uwielbiała spać pod kołdrą nawet pół dnia i nagle obudzona była lekko "nieprzytomna".
Zdziwiłem się, że dość silny wiatr jej przeszkadzał, że gdy się wypięła - usiadła na ziemi...  Po chwili normalnie się załatwiła i powrót do domu. Przeszła dwa schodki i dalej nie chciała już iść. Kładłem to na karb jej niedawnego snu. Zaniosłem psinę do pokoju. Piesek lekko drżał i natychmiast zakopał się w kołdrze. A więc chodzi o dalszą drzemkę. Pojechałem do pracy.
Wieczorem,  po powrocie piesek leżał na poduszce koło swojej pani. Podniosła łepek, pomerdała lekko ogonkiem. Usłyszałem od córki, że chyba jest już lepiej, gdyż trochę wcześniej nie chciała się ruszyć z łóżka. Sunia w ciągu dnia przyjmowała pokarm, piła wodę, załatwiała się normalnie (nie było wymiotów ani biegunki).
W nocy córka na zmianę z żoną dyżurowały przy piesku, podawały jej wodę do pyszczka - nie chciała juz pić... Zaczynała wymiotować - pokarmem zjedzonym w ciągu dnia - raczej nie strawionym. Wyglądało to na jakieś kłopoty żołądkowo - jelitowe. Miewała już takie, może nie aż tak mocne...  W każdym razie - rano pobiegniemy do weterynarza.
Rano załatwiła się tam gdzie leżałą (stolec najpierw normalny, końcówka ze śluzem), po chwili mocne wymioty żółcią i niestety - nasz kochany maluch odszedł...
Nie muszę mówić, że w domu żałoba, córka rozpacza, mi łzy leją się do dzisiaj na samo wspomnienie...
Pytanie brzmi CO TO BYŁO?
Fakt, że zbagatelizowałem początkowe objawy, lecz trzeba było widzieć minę psiaka, gdy miała w dzień ochotę pospać pod kołdrą, a ktoś ją zawołał... Zupełnie jak ja - nagle obudzony mam duże problemy z "rozruchem"...
Kopię w Sieci i jedyne choróbsko, które może psiaka zabić w 24 godziny,jakie znalazłem, to babeszjoza.  Ale nie miała kleszcza...
Napiszcie, proszę, czy to może być przyczyną odejścia tego słodkiego maleństwa? Mamy jeszcze dwa psy i chcę je uchronić przed nieprzyjacielem, lecz nie wiem jakim...  Nie chcę przeżywać takiej tragedii drugi raz.  Proszę...
Wiem, że pobiegnę z psiakiem do weterynarza natychmiast, gdy tylko jego zachowanie nasunie mi najmniejsze podejrzenie...
Zapisane

malgo

  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #11 : 2010-12-08, 08:14 »
witam, wlasnie sie zalogowalam na to forum. po przeczytaniu kilku wpisów jestem zalamana glupotą ludzi. jak mozna opisywac objawy psa -szczeniaka, starszego to najmniejszy problem jakiego. zamiast isc do weterynarza!!!!! natychmiast wsiasc w jakis transport i jechac. skoro mnie nie stac np na weterynarza to po co mi pies!!!1 czy inny zwierzak
POSIADANIE PSA TO PRZYWILEJ !!! PIES TO NIE ZABAWKA.
pewnie post zostanie zglosozony do moderatora ale nie moge tego zniesc, takich bezmozgich ludzi.
własnie w ym momencie moj pies mial atak padaczki. 10 minut i juz byl w klinice a mieszkam 12 km od miasta.

witam wszystkich - jestem "nowy" na tym forum. Podpinam się pod ten temat, gdyż nie daje mi spokoju pytanie - DLACZEGO...
Otóż mamy..  mieliśmy trzy Yorki. Dwie panienki i chłopca. W środę rano wyszedłem z pieskami na podwórko (pozbruk). Najmniejsza sunia (prawie 5 lat), która uwielbiała spać pod kołdrą mojej córki na gwiźnięcie zeskoczyła z tapczanu, lecz nie miała zbytniej ochoty na spacer. Wziąłem ją na ręce - była dość ciepła. Na dworze zeszła ze schodów dość wolno. Kładłem to na karb tego, że wyrwałem ją ze smacznego snu. Takie zachowania już się zdarzały - ona uwielbiała spać pod kołdrą nawet pół dnia i nagle obudzona była lekko "nieprzytomna".
Zdziwiłem się, że dość silny wiatr jej przeszkadzał, że gdy się wypięła - usiadła na ziemi...  Po chwili normalnie się załatwiła i powrót do domu. Przeszła dwa schodki i dalej nie chciała już iść. Kładłem to na karb jej niedawnego snu. Zaniosłem psinę do pokoju. Piesek lekko drżał i natychmiast zakopał się w kołdrze. A więc chodzi o dalszą drzemkę. Pojechałem do pracy.
Wieczorem,  po powrocie piesek leżał na poduszce koło swojej pani. Podniosła łepek, pomerdała lekko ogonkiem. Usłyszałem od córki, że chyba jest już lepiej, gdyż trochę wcześniej nie chciała się ruszyć z łóżka. Sunia w ciągu dnia przyjmowała pokarm, piła wodę, załatwiała się normalnie (nie było wymiotów ani biegunki).
W nocy córka na zmianę z żoną dyżurowały przy piesku, podawały jej wodę do pyszczka - nie chciała juz pić... Zaczynała wymiotować - pokarmem zjedzonym w ciągu dnia - raczej nie strawionym. Wyglądało to na jakieś kłopoty żołądkowo - jelitowe. Miewała już takie, może nie aż tak mocne...  W każdym razie - rano pobiegniemy do weterynarza.
Rano załatwiła się tam gdzie leżałą (stolec najpierw normalny, końcówka ze śluzem), po chwili mocne wymioty żółcią i niestety - nasz kochany maluch odszedł...
Nie muszę mówić, że w domu żałoba, córka rozpacza, mi łzy leją się do dzisiaj na samo wspomnienie...
Pytanie brzmi CO TO BYŁO?
Fakt, że zbagatelizowałem początkowe objawy, lecz trzeba było widzieć minę psiaka, gdy miała w dzień ochotę pospać pod kołdrą, a ktoś ją zawołał... Zupełnie jak ja - nagle obudzony mam duże problemy z "rozruchem"...
Kopię w Sieci i jedyne choróbsko, które może psiaka zabić w 24 godziny,jakie znalazłem, to babeszjoza.  Ale nie miała kleszcza...
Napiszcie, proszę, czy to może być przyczyną odejścia tego słodkiego maleństwa? Mamy jeszcze dwa psy i chcę je uchronić przed nieprzyjacielem, lecz nie wiem jakim...  Nie chcę przeżywać takiej tragedii drugi raz.  Proszę...
Wiem, że pobiegnę z psiakiem do weterynarza natychmiast, gdy tylko jego zachowanie nasunie mi najmniejsze podejrzenie...
kto Ci powiedzial ze aby byla babeszjoza musi byc na psie kleszcz wystarczy ze kleszcz psa ugryzie i odpadnie, jesli widzi sie takie objawy NATYCHMIAST TRZEBA SIE ZGLOSCI DO LEKARZA weterynarii. jak ludziom cos jest ida natychmiast zywkly kaszel katar a tutaj takie objawy. az sie czytac nie chce.
« Ostatnia zmiana: 2010-12-08, 11:51 autor Iras »
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #12 : 2010-12-08, 13:22 »
hmmm... zgloszony czy nie - jedyne ale jakie tu mam to uzywanie opcji edycji postow i lekko za malo podkreslone niektore zdania ;P

A co do tresci twego posta - jestem na tym forum od jakichs 6 lat, na innych rowniez bywam. I nie mam juz sily do ignorancji niektorych. kiedys rozpisywalam se na kilometry, analizowalam, dywagowalam blablabla...  bez sensu. Aktualnie w 99% przypadkow ograniczam sie do paru zdan - a raczej wskazania typu badan dodatkowych. Co do zacytowanego przez ciebie posta - kch poszukiwania ewentualnej przyczyny rozpoaczal juz po smierci psa. Wiele osob nie ma zielonego pojecia co zagraza zwierzetom, a i same choroby potrafia przebiegac z "dziwnymi" objawami, czy tez znajdujac sie w "towarzystwie" czegos zupelnie innego czego objawy sa identyczne...  na poczatku. Sama niedawno mialam paskudna sytuacje z kociakiem - objawy zarobaczenia nalozyly sie z objawami panleukopenii. 3 dni wydalania czlonow tasiemca dolem i gora (poza tym - 0 zmian w samopoczuciu) czwartego  kociak lejacy sie przez rece. Badanie krwi - SZOK. Zamiast spodziewanego porzadnego zatrucia toksynami leukocyty na poziomie 1,6. jakies 6 dni pozniej moj stary kot (latek 17) u ktorego odpornosc jest wspomnieniem zaczyna miec biegunka i wymitowac. A tu we krwi zamiast smiertelnej zarazy jakas tam niestrawnosc (stan zapalny) malutka kicia umarla. Stary zyje i no.. nie powiem ze ma sie swietnie, bo kazdy dzien moze byc jego ostatnim - ale ujme to w ten sposob - boryka sie ze swoimi standardowymi problemami (kardiomopatia rozstrzeniowa).

Taki objawy jakie opisal kch sa tzw. objawami nietypowymi - wymioty, biegunka, pogorszone samopoczucie - niegrozna niestrawnosc tez tak wyglada.W ttym konkretnym przypadku nie zabraklo checi a czasu i wiedzy, ktora przyszla dopiero PO fakcie.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: choroby psów
« Odpowiedź #13 : 2011-04-07, 20:06 »
Ja bym tu nie ganila kch bo to byly objawy , z poczatku trudne do zauwazenia. Byc moze wczesniejsze pojscie do weta też nie uratowaloby suni życia. Mozliwe,ze byla zatruta, albo polknęła cos co spowodowalo martwicę jelita. Tylko sekcja psa dalaby odpowiedz na to pytanie. Kch czuje się winny ,ze zlekcewazyl objawy, nie uwazam,ze trzeba go dobijac. Wszyscy jestesmy tacy śwetni i zawsze wszystko u naszych psow odpowiednio interpretujemy ?
Moj 10 -letni pies był w niedziele troche osowialy, w poniedzialaek poczul się gorzej i pobieglismy do weta. Wieczorem pies już nie żyl . Nowotwor wątroby nie dawal wczesniej zadnych objawow. Wet powiedzial , że nawet przy wczesniejszej diagnozie/ a pies nie zachowywal sie jakby cos mu bylo/ nic nie mozna byloby zrobić.
 Nie rozumiem tylko tych, ktorzy widząc,ze pies jest ewidentnie chory - odkladaja pojscie do weta , a maja czas pisac na forach.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.094 sekund z 25 zapytaniami.