Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Polinka i jej sterylizacja :(  (Przeczytany 10773 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Polinka i jej sterylizacja :(
« : 2013-03-02, 22:16 »
Parę miesięcy temu pisałam o tym, że adoptowaliśmy Polę. Przyjechała do nas z zamojskiego schroniska, adopcja odbyła się przez fundację. Jednym  z wraunków adopcji była sterylizacja suczki. Obecnie w Polsce odbywa się akcja sterylizacji więc postanowiliśmy, że może to najwyższa pora. Zabieg ma być w środę a ja już się trochę boję.... :( do tej pory każdego psa, którego miałam po prostu nie dopuszczałam do rozrodu...wiem znam plusy sterylizacji, ale jak każdym zabiegiem pod narkozą się martwię to raz a dwa wiem, że będę się podle czuć jak po zabiegu będzie ją boleć i to przeze mnie  :( bo tak z jednej str. sobie myślę, że skoro taką Bozia ją stworzyła to taka powinna być a przez głupotę ludzką będzie cierpieć :(
Mam też kilka pytań tzn. pewnie wypytam jeszcze weterynarza, ale inne opinie myślę też mi się przydadzą i otucha bo ja to ogólnie panikara jestem i środa jeszcze daleko a ja już myślę co to będzie.
Na necie wyczytałam, że najlepiej wziąść psa wybudzonego, z jednej str. dobrze bo jest pod stałą opieką do czasu wybudzenia ale z drugiej str. boję się czy faktycznie będą tam się nią dobrze opiekować skoro mogą mieć więcej takich piesków. Wiem również, że jedzonko po zabiegu lekkie aby się fajnie trawiło. Mam tylko pytanie o spacery mieszkamy w domku na drugim piętrze Pola trochę waży nie wiem będzie lepiej ją znosić po tych schodach czy sama da sobie radę ?? I kiedy można po zabiegu na spacer ją zabrać ??I ostatnie pytanie jakie mi się na razie nasuwa co lepsze kaftanik czy kołnierzyk??
Zapisane

chamsti

  • *
  • Wiadomości: 460
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #1 : 2013-03-02, 23:50 »
My sterylizację mamy dawno za sobą (już prawie 5 lat będzie ;P), ale opowiem jak to u nas było :)
1) Wybudzenie -lekarka kazała mi przyjść po określonym czasie, pies miał niedługo po moim przyjściu się wybudzić (tak teoretycznie było wyliczone) - w praktyce pies wybudził się kilkanaście minut przed moim przyjściem (ponoć strasznie im rozrabiała :P), bardzo się cieszyła z mojego widoku, ale nadal była nieco ogłupiała. Zanim ja przyszłam psica była zamknięta w oddzielnym pomieszczeniu i co chwilę ktoś sprawdzał czy się budzi.
2) Yuna po sterylizacji dostawała papkę kurczakwo-ryżową :)
3) My mieszkamy na 5 piętrze, do windy trzeba zejść pół piętra (10 schodów), później na parterze trzeba zejść kolejne 6/8 schodów (zależy z której strony bloku chcę wyjść), z tego co pamiętam to przez pierwsze dwa dni ją nosiłam (waży około 15kg), później sama już dawała rade, spacery były od samego początku, ale oczywiście bardzo krótkie i rzadko (tylko, żeby się załatwiła)
4) Kaftanik teoretycznie wygodniejszy dla psa, ale jeżeli masz bardzo energicznego psa to może nie wystarczyć - u mnie przy kaftaniku trzeba było małej bardzo pilnować, ale i tak którejś nocy wylizała sobie ranę (na szczęście było to już pod sam koniec jak była praktycznie wygojona - nie przyniosło to żadnych negatywnych efektów)

Jako dodatek powiem, że moja psica bardzo emocjonalnie wita wszystkich domowników i bardzo dobrym rozwiązaniem było umówienie operacji w takim okresie, kiedy nikogo poza mną nie było - przez pierwsze kilka dni miała spokój (ja byłam cały czas w domu przy niej), ale jak już reszta domowników wróciła to przy każdym powrocie do domu (choćby z krótkiego wyjścia do sklepu) była wielka radość i niestety piszczenie z bólu...
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #2 : 2013-03-03, 11:08 »
Ja wprawdzie mam chłopaków, nie dziewczyny, ale przeżyłam różne ich operacje pod narkozą, usuwanie tłuszczaków, przepukliny, jądra z brzucha, kastrację... I też się denerwowałam, i samą narkozą, i późniejszym dochodzeniem psiaka do siebie... Za każdym razem wszystko dobrze się kończyło, a pacjent, choć bywało,  że bezpośrednio po zabiegu wyglądał jak siedem nieprzytomnych nieszczęść, błyskawicznie dochodził do siebie. Jeden po wybudzeniu wymiotował dość intensywnie, inny tylko rzygnął raz czy dwa od niechcenia... ;)
I też miałam myśli, że fajniej, kiedy zwierz żyje ze wszystkim, co mu natura dała, ale czasem po prostu tak trzeba.

W przypadku jamnika mamy mieliśmy problem, bo za nic nie pozwalał sobie założyć kołnierza, musielismy zrobić to, kiedy jeszcze był półprzytomny i potem, niestety, trzymać go w tym żyrandolu... :roll: Raz zdjęliśmy i trzeba było pacyfikować szaleńczo broniącego się przed powtórnym uwięzieniem Makusia... Radzę spróbować już teraz, jak suczka reaguje na kołnierz.

Polecam rosołek do picia, żółtko na wzmocnienie, kurę z ryżem. :wink:

Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedz #2 : 2013-03-03, 11:08 »

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #3 : 2013-03-03, 15:24 »
Ja bym poszla do porządnego chirurga nawet jakby to mialo drozej kosztowac. Nie każdy wet bioracy udzial w tej akcji ma wprawę takich zabiegach..
Nasz chirurg kastrowal nam ostatnio nasza 11-nastoletnia szpicę. Wstawiam fotki szwow i suczki 12 godzin po operacji :






 Jesli to gorne zdjęcie jest ciut za duze to przepraszam, ale inaczej byloby nieczytelne.
Pół dnia po zabiegu odpoczywala/ operacja byla dzien wczesniej wieczorem/ , po poludniu już jadla mięso / nie zadne papki/ a na drugi dzien biegala i jadla jak gdyby nigdy nic :)
Minęły 2 miesiace i sunia czuje się caly czas doskonale. Bez żadnych kolnierzy , fartuszkow i zdejmowania szwow- bo wszystkie ma wewnętrzne rozpuszczalne.


Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #4 : 2013-03-04, 09:34 »
Zdjęcia w sam raz, a to dolne... :kocham:

A czemu ją kastrowaliście? Wskazania zdrowotne? I jak to bez kołnierza? Nie majstrowała, czy pełniliście przy niej dyżury na okrągło? ;)
Zapisane
IBDG Wrocław

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #5 : 2013-03-04, 10:26 »
No właśnie u tego weterynarza już kiedyś kastrowałam koty i sterylizowałam kotkę mojej mamy i nie było problemów. I dlatego tak myślałam, że może jednak ta lecznica, bo mojego kota zawiozlam do innej  i to niby prosty zabieg a kot się bardzo, bardzo namęczył bo jakiś rzeźnik to był a nie weterynarz :/
Pola fakt, faktem jest ruchliwa i żarłoczna :P ( z posłanka to strzępy tylko zostają) ale to też dlatego, że jest jeszcze młodziutka z kaftanem może być więc problem czy go nie pożre....ale kurcze znowu męczyć psa w kołnierzu bo na 100% znając ją będzie interesować się raną.
Operacja akurat będzie robiona w takim czasie,że oboje z mężem jesteśmy w domu.
 Eh... najbardziej przykre będzie parzeć jak będzie ją bolało :( No i w naszym przypadku Pola od razu przy zabiegu ma mieć usuwaną przepuklinę. A po zabiegu wasze psiaki dostały do domy jakieś środki przeciwbólowe ??
Diuna sunia przesłodka :D
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #6 : 2013-03-04, 19:48 »
Zdjęcia w sam raz, a to dolne... :kocham:

A czemu ją kastrowaliście? Wskazania zdrowotne? I jak to bez kołnierza? Nie majstrowała, czy pełniliście przy niej dyżury na okrągło? ;)

Zadne dyzury, po prostu spalysmy obie jak zabite , doktor tak robi,ze nigdy żadna z moich suczek i kotek nie interesowala sie tym miejscem. Nawet nasz szczeniak ON-ek z wielką przepukliną nie mial kolnierza po operacji. Kastrowaliśmy malą bo miala cysty na jajnikach i przerost blony śluzowej macicy- nie chcialam czekac aż z tego zrobi sie cos gorszego. Objawem bylo stale zainteresowanie nią psow niezalezne od cieczki.
 Demifari jedż do sprawdzonego weta, szkoda narazac sunie na komplikacje. A jesli przepuklina nieduza- nie ma co jej operowac.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #7 : 2013-03-04, 20:42 »
Ja to kastracje i sterylizacje każdego kota panicznie przeżywałam, siedziałam nad nimi głaskałam szyneczki podsuwałam. Kotka przeszła tam sterylizacje i można powiedzieć na 2 dzień była taka trochę obolała unikała kontaktu,chowała się  ale na 3 dzień już trzeba było za nią latać i pilnować bo wszędzie chciała wskakiwać. Było to w sumie już dobrych parę lat temu, ale nie pamiętam żeby miała ściągane szwy chyba o ile dobrze pamiętam miała te co się rozpuszczają. Mam tylko nadzieję, że przez te pare lat opieka nad zwierzakami i fachowość tych weterynarzy nie uległa pogorszeniu. Doświadczenia z innymi lecznicami w strefie zabiegów operacyjnych nie mam nie licząc tego rzeźnika który NASZCZĘŚCIE  został zamknięty....
Co do przepukliny hmm.... nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale nie zauważyłam by jakoś utrudniała bądź sprawiała ból Polince, chyba najlepiej zapytam weta żeby pomacał i stwierdził czy to lepiej usunąć czy nie.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #8 : 2013-03-05, 08:28 »
Co do środków przeciwbólowych, to nie pamiętam, by któryś z naszych dostał coś do domu... :mysli:

Jamniczek mamy miał przy jednym zabiegu usuwanych kilka tłuszczaków, kastrację i wyrwane trzy zęby... Jak się da, lepiej od razu załatwić przepuklinę, po co potem robić kolejną narkozę.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedz #8 : 2013-03-05, 08:28 »

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #9 : 2013-03-05, 11:51 »
Ehh.... to już jutro...aż mi jej szkoda jak patrze na nią taką jeszcze gupkowatą i wesołą a jutro będzie taka obolała :(
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #10 : 2013-03-05, 17:37 »
Normalne, że się martwisz, ale psinka młoda, silna, na pewno wszystko będzie dobrze :tuli: Jutro będziemy słać ciepłe myśli do Was obu :wink:
Zapisane
IBDG Wrocław

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #11 : 2013-03-05, 19:15 »
Przepuklina do wielkosci wiśni nie jest groźna i nic nie trzeba z nia robic. Moje ON-ki czasem akowe mialy i doktor powiedzial,ze nie ma po co. Robil tylko jednemu , ktory mial ją naprawde dużą- jak pomarańcza..
Co do sterylki zdrowej kotki to nasz robi ciecie na okolo 1,5 cm i 1 szew. Bez kolnierza i ubranka . Kotka nawet dobrze nie zdązy zrozumiec ,że coś się dzialo jak juz czuje się swietnie.
Jedna nasza kotka miala większe cięcie / tez z boku/ z powodow zdrowotnych- poczatki zapalenia otrzewnej . Miala 6 szwow, ktorymi też się nie interesowala.
Przy przepuklinie szyje sie mocniej i podwojnie- szwy są zarowno wewnętrzne i zewnętrzne. Nasz maly ON-ek też sie nimi nie interesowal. Każde nasze zwierzę "robione" u naszego chirurga- najdalej po 24 godzinach w 100% wracalo do idealnej formy. W zasadzie jak tylko przeszly skutki narkozy.
 Nasza emerytka z fotki powyzej też od razu miala porzadek robiony z zebami- wyczyszczone i kilka usunietych.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #12 : 2013-03-05, 22:00 »
Poli przepuklina to taka kulka, ale chyba usuniemy bo w sumie fundacja od której ją braliśmy wspominali żeby usunąć przy sterylizacji,a nie chce żeby pomyśleli że coś lekceważę czy też oszczedzam na psie. Będę musiała też wziąść od weterynarza dla nich zaświadczenie, że Pola przeszła sterylkę.
 Najbardziej mnie martwi ta narkoza no i te schody powiem mężowi żeby ją znosił ale czy nie będzie jej boleć jak będziemy ją brać na ręce....
Wiem, wiem że może panikuje i truje wam tutaj na forum ale dziękuję za porady i wsparcie jutro dam znać jak tam Polinka się miewa po zabiegu. Trzymajcie kciuki żeby było ok :)
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #13 : 2013-03-06, 00:35 »
Rob jak uważasz, ale ja bym nie robila jesli to mala kulka. I to nie z oszczędnosci tylko po co robic coś niepotrzebnego i fundowac psu dodatkowe krojenie choc za jednym razem ?
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #14 : 2013-03-06, 08:22 »
Żadnego trucia nie uprawiasz, od tego jest forum :)
Czy nie będzie jej boleć przy znoszeniu, trudno powiedzieć, ale jeśli będzie spokojnie leżeć, a będziecie przecież delikatni, to powinno być ok. Można też pokombinować ze znoszeniem we dwójkę w kocu, z góry trudno powiedzieć, jaka opcja będzie najlepsza.

Diuna, a wiadomo na pewno, że z kulki nie zrobi się coś większego? Ja się nie znam, tylko pytam...

Kciuki zaciśnięte i czekamy na wieści.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedz #14 : 2013-03-06, 08:22 »

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #15 : 2013-03-06, 13:23 »
Pola już po zabiegu, wybudziła się teraz leży w kaftaniku bidulka i się trzęsie i trochę popiskuje :( Jutro weterynarz kazał nam przyjechać na kontrole, na wieczór dostała do pyska lek przeciwbólowy.
Tak czy siak czuje się podle, że teraz cierpi :(
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #16 : 2013-03-06, 15:46 »


Diuna, a wiadomo na pewno, że z kulki nie zrobi się coś większego? Ja się nie znam, tylko pytam...



 Wiadomo, mam to przerobione i omowione z moim wetem-chirurgiem .Jak myślisz- co by mu szkodzilo wziąść stówkę czy dwie za zbędną , kosmetyczna operację ?

Wszystkiego dobrego dla Polinki. A skoro jest taka obolała to podloż jej podklad do sikania zamiast ją szarpac bez potrzeby.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #17 : 2013-03-06, 17:18 »
Z Polinką już lepiej zaczyna powoli chodzić, najbardziej mnie marwi że ciągle próbuje przeciągać tylne nogi tak jak kiedyś na zdjęciu którym dodawałam tutaj na forum taka dziwaczna pozycja z nogami do tyłu.....
Teraz nareszcie polożyła się i śpi. Z mężem na zmiane jej pilnujemy bo tu próbuje lizać tu się przeciągać. Po ilu dniach wasze psiaki wróciły do formy sprzed operacji ?? Jutro kontrola a każda jazda Poli kończy się wymiotami jak widzi już samochód to piszczy :(
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #18 : 2013-03-06, 17:25 »
Ja już pisalam- moja emerytka już po 24 godz. byla jak nowa. A to,ze Pola probuje się przeciagac oznacza, ze wcale nie jest taka obolała jakby sie wydawalo- uszy do gory :)
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #19 : 2013-03-06, 19:21 »
Oj to mnie pocieszyłaś, tylko że z tym przeciąganiem się o te szwy martwimy żeby nie przeholowała :) Była na chwilkę na podwórku zrobiła co miała zrobić i teraz śpi. A burczy jej w brzuchu, że szok :O Cały dzień na głodzie tylko wodę ma przynajmniej, tak zalecił wet aby pierwszy posiłek lekki dać jej rano.
Teraz najważniejsze żeby jej się wszystko dobrze goiło, na razie ma opatrunek i na to kaftanik :)
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #20 : 2013-03-06, 19:33 »
Teraz najważniejsze żeby jej się wszystko dobrze goiło, na razie ma opatrunek i na to kaftanik :)
Noo, i tak będzie :) Nie rób sobie wyrzutów, zrobiłaś to, co musiałaś.

Zwykle już dzień-dwa po operacji u naszych psów wszystko wracało do normy, tzn. nie było żadnych sensacji, wymiotów czy konieczności wynoszenia na rękach. Mama bała się o Makusia, bo początkowo podnosił się tylko na przednie łapki, powłócząc tylnymi, ale i to szybciutko ustąpiło.

I co z przepuklinką, została?
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedz #20 : 2013-03-06, 19:33 »

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #21 : 2013-03-06, 20:16 »
Nie przepuklinę też usuwaliśmy, teraz  z niecierpliwością czekam na tą kontrole jutro :)
Zapisane

kkaassiiaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6070
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #22 : 2013-03-07, 13:49 »
Moja Magia po sterylizacji dochodziła do siebie 2 - 3 dni, tzn już na drugi dzień było wszystko dobrze, ale jeszcze się oszczędzała. Na trzeci dzień już trudno było ją powstrzymać od zabaw. Jedynie skakanie na ziemię z kanapy sprawiało jej trudność przez długi czas nawet po zdjęciu szwów (jak szwy wewnętrzne się rozpuściły to problem zniknął).
Zapisane
pozdrawiam wszystkich,
Kasia & Magia & Nero & Rudy & Ramzes
oraz
Raptus & Figa & Elfik & Kiki & Riki & Mysia Pysia & Parszywek & Bambus & Foks (za Tęczowym Mostem) [']

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #23 : 2013-03-07, 15:19 »
Pola już 24h po zabiegu.. Dzisiaj też się oszczędza nie jest to ten wesoły rozrabiaka co zazwyczaj.
Wczoraj w nocy trochę narozrabiała :> wet w razie czego jakby się coś działo zostawił jej wenflon w przedniej łapie i miała to pozawijane, może na 5 minut spuściliśmy z niej oko a ona wygryzła dziure, ściągła i zgryzła z niego nakrętkę i prawie ją przyłapałam jak kombinowała przy nim :> Dobrze, że w apteczce samochodowej mieliśmy inny wenflon to zgryzioną nakrętkę mąż jej wymienił no i resztę nocy w kagańcu musiała spędzić bidulka :(
Dzisiaj byliśmy na kontroli wet pooglądał stwierdził, że rana się dobrze goi jest sucha , dostała zastrzyk i kolejna kontrola w sobote, aa no i pozbyła się wkurzającego ją wenflonu :P
Zapisane

zaba14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3749
  • Mikuś na zawsze w pamięci [*] 27.05.08
    • WWW
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #24 : 2013-03-07, 16:03 »
Nie ma się co martwić , moja sunia na drugi dzień po zabiegu zachowywała się jak zazwyczaj ;) było trzeba ją bardzo pilnować bo jej normalne zachowanie to ADHD :) Pola na pewno dojdzie szybko do siebie :)
Zapisane
Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #25 : 2013-03-08, 10:42 »
I jak Polinka dziś? :petting:
Zapisane
IBDG Wrocław

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #26 : 2013-03-08, 11:23 »
Pola zawsze jak wraca z mężem ze spaceru to z rozbiegu wbiega do mnie do pokoju jakby chciała radośnie wszem i wobec oświadczyć " WRÓCIŁAM !!!" No i muszę się przyznać dzisiaj rano tak właśnie mnie przywitała :) Nadal na wszelki wypadek mąż znosi ją ze schodów, ale na spacerku była już bardziej żywa, trzeba ją stopować bo wiadomo żeby sobie czegoś nie rozerwała.
Martwi mnie tylko bo wczoraj i dzisiaj rano nie robiła kupki :( być może jest to spowodowane, że w dniu zabiegu miała zakaz jedzenia i tylko wodę piła. Bo ogólnie w dniu kiedy był zabieg wieczorem się wypróżniła, no nic zobaczymy do wieczora daleko może jeszcze coś zmajstruje :)
Zapisane

kkaassiiaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6070
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #27 : 2013-03-08, 12:01 »
Jakbym czytała o mojej Magii. Po sterylce też chyba przez 3 dni nie roiła kupy. Nie masz się co przejmować na zapas. Polę pewnie troszke boli i nie chce za bardzo napinać mięśni, dlatego się nie załatwia.
Zapisane
pozdrawiam wszystkich,
Kasia & Magia & Nero & Rudy & Ramzes
oraz
Raptus & Figa & Elfik & Kiki & Riki & Mysia Pysia & Parszywek & Bambus & Foks (za Tęczowym Mostem) [']

Forum Zwierzaki

Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedz #27 : 2013-03-08, 12:01 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #28 : 2013-03-09, 09:12 »
No i co, zmajstrowała? Brak kupki to nic szczególnego, miała przeciez przerwę w jedzeniu, mało ma surowców do produkcji ;)
Zapisane
IBDG Wrocław

Demifari

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 185
Odp: Polinka i jej sterylizacja :(
« Odpowiedź #29 : 2013-03-09, 10:42 »
Kupka była wczoraj wieczorem :) Dzisiaj rano mieliśmy kolejną kontrole wet stwierdził, że wszystko ok dostała zastrzyk i znowu  się widzimy na kontroli w poniedziałek. Pytał też właśnie czy nie ma problemu z siusianiem i kupkaniem.
Ogólnie trzeba jej pilnować bo chyba ją już mniej boli bo próbuje podskakiwać i różne wigibasy robić , no i kaftanik zaczął jej przeszkadzać jak wchodzimy albo na noc trzeba jej zakładać kaganiec :( Myślałam nad tym kołnierzem ale  wydaje mi się, że bardziej by się męczyła, do kagańca jest przyzwyczajona to raz a dwa jak jej go zakładamy obraża się i idzie do siebie spać :P
Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać weterynarza jak myślicie w środę była sterylizacja mogę już dzisiaj zacząć jej wprowadzać suchą karmę ?? Do tej pory robiłam jej ryż z marchewką i kurczakiem i nie wiem czy lepiej nadal kontynuować i z suchej na razie zrezygnować czy suchą powolutku wprowadzać??
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.095 sekund z 28 zapytaniami.