Wypowiem się z racji jego,że jestem uczulona na futrzaki i mam w domu sześciolatkę.
Prawdą jest,że może wyjśc pozytywnie test na uczulenie np. na sierść futrzaków.Ale prawdą jest też fakt,że róznie może się to objawiać a przebywanie z takim zwierzakiem może trochę odczulić.Będą małą dostałam uczulenia (piekły i łzawiły mi oczy) jeśli kot był 3 metry odemnie.No ale jak nauczyć malucha żeby nie głaskał kota jak ma się ich 8
Głaskałam,łzawiłam i dalej głaskałam.Uczulenie odpuściło na tyle,że nie mogłam dotykać rękami do oczu po zabawie z kotem (tak żeby nie dostała mi sie sierść do oczu) Teraz mam....dzieścia ileś tam lat
-mam kota na którego nie mam uczulenia,mam 2 świnki na dodatek długowłose i też mi nic po nich nie jest
Pierwszego prosiaczka kupiłam dla córki-może go tarmocić,kokosić i przytulać a Frytka to ubóstwia-pędzi lotem byłskawicy na kolana Oli i leży jak trusia mrucząc z rozkoszy (rozpieszczona jak dziadowski bicz)
Siostra ma fretkę-fajny zwierzak o ile nie jest młody i nie jest samcem-małe gryzie jak ...nie wiem co :? ,samiec znaczy teren.Dopiero fajnym przyjacielem staje się jam ma 4-5 miesięcy-a nawet później.Teraz nawet córka może go głaskać bez obaw,że wbije w nią ostre ząbki (ale też musi uważać,bo rozbawiony,w zabawie potrafi udziabać)
Chomik dla sześciolatki się nie nadawał-zakochałaby i zagłaskała go na śmierć.Poza tym uważam,że to za mały przyjaciel dla tak młodego wiekiem człowieka.
Suma sumarum
uważam,że świnka jest najlepsza-jest "co" pogłaskać,"rozmawia" z opiekunem dając znaki co jej się podoba a co nie,jest łatwa w utrzymaniu no i taka wdzieczna i kochana kiedy na widok znajomej osoby piszczy w głos i biegnie żeby ją podrapać za uszami
Jak widać i ja się zakochałam-dlatego też kupiłam drugą-tylko dla siebie
Idę potarmosić moje dziewczyny