Moja znajoma ma 3 letniego Yorka, ma z nim wielki problem gdyż pies znaczy teren w domu. Na początku ciężko było go nauczyć żeby załatwiał się na zewnątrz, siedział na ogrodzie godzinami, a jak mu się zachciało siku to biegiem do domu. Teraz nie robi jednej kałuży tyko chodzi po domu i obsikuje różne rzeczy, tak jak normalnie pies na spacerze. Jak tylko koleżanka założy świerze firany on idzie je osikać, jak kupiła nowy komplet wypoczynkowy - oczywiście też go oznaczył.
Mało tego pies jest najbardziej przyzwyczajony do babci, jak babcia wyjechała na kilka dni to pies chodził się załatwiać na jej łóżko - jeżeli ktoś z was spotkał się z podobnym problemem, to chętnie przyjmę i przekażę koleżance wszelike porady.
Dodam jeszcze, że zakładali mu pampersy, początkowo do nich nie sikał, ale zaczął.
Koleżanka zastanawiała się nad kastracją - ale nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy to coś zmieni.