Czytałam jedną, może dwie. Jedną nawet kupiłam. Nie pamiętam tytułu, a nie chce mi się sprawdzać
. "Wielka wygrana", czy jakoś tak. O dziewczynie, która wygrała jakieś zawody w bieganiu.
Właściwie to wszystkie książki z tej serii są takie same. O jakieś biednej, małej dziewczynce, która zakochuje się w super chłopaku, ale ma rywalkę w postaci największej laski w szkole/mieście/dzielnicy/jeszcze innym miejscu*. I oczywiście (któż by zgadł?) ta "szara myszka" wygrywa, zdobywa chlopaka i wszystko kończy się cudowną sceną pocałunku
.
*niepotrzebne skreślić
Ogólnie nie polecam. Chyba, że ktoś lubi, jak mówi moja przyjaciółka "harlequiny dla młodzieży", lub szuka zajęcia na godzinkę czy dwie.