Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Gryzonie, zajęczaki i fretki => Zdrowie => Wątek zaczęty przez: annka w 2007-05-09, 20:15



Tytuł: I co będzie z króliczkiem?
Wiadomość wysłana przez: annka w 2007-05-09, 20:15
Witam! Dziś byłam u mojej koleżanki, której tato hoduje króliki. Otwieramy klatkę, a tam Pysio(tak nazwałyśmy króliczka) leży i nie wiemy czy żyje. Basia wzięła go na ręce. Żyje!!! Krzyknęła radośnie, ale wystraszonym tonem powiedziała: ale nie wiem czy będzie on chodzić i czy długo pożyje. Nie wiemy czy on nie jest chory, ale Basia powiedziała mi przez telefon że prawie chodzi. Bardzo się ucieszyłam. Nakarmiłyśmy go mlekiem rozcieńczonym z wodą przez buteleczkę. Ale mam do Was pytanie: czym karmić kilkutygodniowego krolika, dodam jeszcze że znalazłyśmy go w klatce i pewnie mama i jego wiele większe rodzeństwo raczej go podeptały. Proszę o jakąś radę, bo bardzo się boję o Pysia...p


Tytuł: Odp: I co będzie z króliczkiem?
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-05-10, 09:08
jesli chodzi o karmienie - to bedziecie musialy kupic specjalne mleko dla kociat (krwoie sie nie nadaje) - mozna to dostac w DOBRYCH sklepach zoologicznych, choc nie zawsze, albo u weterynarza.

napisz czy krolik sie zalatwia, jesli sie zalatwia to jakie sa kupy, ile tygodni ma dokladnie, jaka roznca jest miedzy nim i rodzenstwem - dbrze by bylo gdyscie go zwazyly (i ktoregos z rodzenstwa - dla porownania - przy czym waga musi byc dokladna - nie wystarczy powiediec ze wazy np. "niecale pol kilo" czy cos w tym stylu. Jaki jest jego brzuszek - twrdy, sflaczaly, dobrze by bylozeby ktoras z was przylozyla ucho do jego brzuszka i posluchala czy slychac jakies burczenie itp czy nie.  napisz tez jak sie krolik ogolnie zachowuje.


Tytuł: Odp: I co będzie z króliczkiem?
Wiadomość wysłana przez: annka w 2007-05-10, 18:56
Witaj! Dzięki za wszystkie dobre rady, ale niestety króliczka już z nami nie ma... :( Odszedł dziś rano. A było to tak: Wczoraj wyciągnełyśmy go z klatki bo zobaczyłyśmy go leżącego, nie mógł chodzić. Położyłyśmy go i najpierw rozcieńczonego mleka dałyśmy mu z butelki. Ważył mniej niż toreba chipsów, która ma 20 g. Jego kości były jak baloniki(bylo czuć jak byłyby nadmuchane) czułyśmy jego kości. Położyłyśmy go obok pieca gdzie było ciepło. Basia na gg napisała mi że dobrze jest(gdyby można tak było cofnąc czas)prawie chodzi. A dziś rano się spotkałyśmy i pytam się uradowana :co z króliczkem?
Basia powiedziała: U.. umarł... i łzy jej się pojawiły w oczach mi zresztą też. NO to tak już o naszym małym Pysiu zostały tylko te wspomnienia...


Tytuł: Odp: I co będzie z króliczkiem?
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-05-10, 18:58
przykro mi... gdyby mozna bylo cofnac czas musialybyscie go cofnac do dnia w ktorym przestal jesc - bo z tego co piszesz w chwili gdy go znalazlyscie byl juz nie do uratowania.