Iras - czy kastracja dla psów i kotów jest tak szkodliwa,jak pisze ten gość?
nie jest szkodliwa - syndrom urologiczny kotow dotyczy KAZDEGO kota - zarowno samcow, jak i samic - bez wzgledu na to czy kot byl kastrowany czy nie. a skad sie wziela opinia, ze to kastracja jest przyczyna? stad, ze naprawde wielka ilosc niekastrowanych kotow nigdy na ocza weta nie widziala - zdycha w takich samych cierpieniach - i nikt im nawet pomoc nie probuje... nie raz spotykalam sie z komentarzami, ze czyjs kot zyl "bardzo dlugo" a nigdy nie byl u weterynarza - na pytanie zas "ile" - padajaca odpowiedz brzmiala, ze okolo 10 lat...
Kolejna kwestia - zywienie - jesli ktos bedzie karmil kota whiskasem, czy gownem z biedronki - to sie zatka bez wzgledu na to czy byl kastrowany czy nie...
na pewnym forum ktos ostatnio uparcie twierdzi, ze sterylka prowadzi do niewydolnosci trzustki - sekw tym, ze 15 lat temu malo kto byl w stanie zdiagnozowac niewydolnosc trzustki a i sterylka byla malo popularna... wiec nie ma sie co dziwic, ze gdy medycyna wterynaryjna ruszyla do przodu - zaczelo sie wykrywac niewydolnosc, u zwierzat sterylizowanych - a ze badania byly przeprowadzane w usa - gdzie malo jakie zwierze nie jest ciachniete - to skad sie dziwic, ze takie statystyki wyszly....
Kastracja nie ma zadnych negatywnych skutkow - zwierze sie wycisza hormonalnie (zmniejszenie popedu i agresjio terytorialnej) NIE zachoruje na nowotwor jader (i ogolnie - calego ukladu rozrodczego) nie dojdzie u zwierzecia do przerostu prostaty (kastracja jest tez jedynym skutecznym lekiem na to...) itp. itd.
sterylka ma takl naprawde jeden skutek uboczny - ktory pojawia sie u okolo 4% suk - a jest to nietrzymanie moczu (ktore da sie wyeliminowac podajac przez jakis czas hormony) - procz tego odpada tu ropomacicze, spora ilosc nowotworow - lacznie z nowotworami sutkow (o ile steylka byla w mlodym wieku - jesli przed pierwsza cieczka ryzykko spada do 0,04%, po - do 25%, po kilku - do 50%, ciaza podwyzsza ryzyko do 75%)
gdyby moje suki zostaly wysterylizowane gdy byly mlode - nie mialabym teraz problemow z tym, ze sie nienawidza - wszelkie konflikty pojawily sie podczas/po cieczkach... dodatkowo mialam okazje przrabiac ropomacicze - ledwo udalo jej sie przezyc, do tej pory (rok) ma problemy z watroba. Inna (znaleziona z ropomaciczem) byla na skraju zycia i smierci przez 5 dni po operacji - trafila na stol w ostatniej chwili - nie dozylaby nastepnego dnia...
Co do otylosci po ciachnieciu - pojawia sie tu kwestia taka, ze organizm traci zaotrzebowanie na czesc skladnikow pokarmowych - o czym nie wie zoladek - jesli przez jakies 8 tygodni zadba sie o to by zwierze nie przezeralo sie - nie utyje.
mam trzy koty - wysteylizowana kotka (3 lata) 0 problemow, wysterylizowana kotka (7 miesiecy) - zero problemow (3 dni temu byla cichana
) wykastrowany kot - 15 lat - 0 problemow...
z moich psow dwie suki sa po sterylce i jeden pies po kastracji - mamuska sie nie sluchala wiec samiec sie spasl - poza tym - 0 problemow (byl kiedys swietnym reproduktorem - nowotwor jadra to zmienil...) jedna suka - problemy z watroba - przez ropomaicze, druga suka - sterylizowana przez debila - nie wycial jajnikow wiec co i raz ma pseudocieczki.
jesli chodzi o steryke kastracje - dla zwierzat te zabiegi nie maja konsekwencji - ze wzgledu na to, ze zwierzeta zyja zbyt krotko by brak hormonow mial jakis negatywny wplyw na ich zdrowie