Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Nervosol  (Przeczytany 2138 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Nervosol
« : 2005-03-07, 21:35 »
Wydaje mi się, że to miejsce dla tematu będzie w sam raz, aczkolwiek na upartego niekoniecznie :P No, ale nie wnikajmy w szczegóły :P

Więc, każdy z nas ma złe dni, stresy, prawdziwie denerwujące i męczące incydenty. Rzeczy, słowa i wydarzenia, które sprawiają nam przykrość, złoszczą, dobijają. Ale z problemami i stresami trzeba sobie radzić. I tu zaczyna się temat. Jakie są Wasze sposoby na takie dni i sytuacj? Co pomaga wam w wyciszeniu sie i odstresowaniu? Co wprawia was w pozytywne wibracje i zamazuje przykre, złe i przykre doznania ?

Dla mnie, takimi " uspojaczami " są:
*Głośna muzyka ( o wiele głośniej niż słucham normalnie) - to według nas paradoksalne, bo właśnie taka muzyka rodzi w nas agresję i jesteśmy jeszcze bardziej wkurzeni niż wcześniej, ale twierdzę, że po takim 'wstrząsie' jest mi lepiej.
*Ostatnio zapalanie świeczek zapachowych i kadzidełek wszelkiego rodzaju
*Sen
*Przytulenie (mnie przez kogoś :P)
*Leżenie (obojętnie gdzie, podłoga też wchodzi w rachubę ;) )
*Tomik poezji, książka
*Wypłakanie się komuś w rękaw (a raczej chyba ostatnio samej sobie ...)

Your turn :idea:
Zapisane

Nataila

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #1 : 2005-03-07, 22:13 »
W moim przypadku również działa głośna muzyka. Bardzo głośna. Pomaga też czytanie książki lub poleżenie sobie spokojnie (ale podłoga nie wchodzi w rachubę ;) ).
Zapisane

Bonsai

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #2 : 2005-03-07, 22:30 »
ja zeby sie odizolowac od reszty swiata, gdy mi smutno, mam dola mam jedyny, niezwaodny sposob: ide do pokoiku moch krolikow, siadam sobie na kawałku pniu, Blanki wskakuje mi na kolana i probuje zrobic wszytsko, bylebym sie usmiechnela ! Zawsze dziala! Niestety, gdy wyjde od mojego lepszego swiata problemy znow powracaja jak grom.... dlatego chyba powinnam siedziec tam non - stop! :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Nervosol
« Odpowiedz #2 : 2005-03-07, 22:30 »

xara

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #3 : 2005-03-07, 22:40 »
ja najczęściej wychodzę na spacer z psem i sobie łażę i łażę, aż mi przejdzie
albo wsiadam do samochodu i jadę do konia, chociażby po to, żeby go pogłaskać i dać marchewkę
to zawsze działa pod warunkiem, że mam siłę wyjść z domu,
a tak w ogóle to stres w moim przypadku nie może obejść się bez papierosa niestety...
Zapisane

Zorba

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #4 : 2005-03-07, 22:58 »
A co ja tam robie? no cóż
-wyżalić się komus kto mnie pocieszy,a mam kilka takich osób i to przedewszystkim ;)
-Ciągłe myślenie o koniach,o tym że za kilka lat bede mieć własnego wspaniaego konia z ktorym będe galopować po polach i lasach...
-przytulanie mnie przez kogoś ( ;) )
-napisanie notki na bloga i kompletne wyżalenie się (przyklad ostatnia notka :P www.ruska.blog.pl )
-przytulenie sie do mojego psiaka ktory i tak sie patrzy na mnie z politowaniem :P
-myslenie o tym że moglo być o wiele gorzej
-płacz w poduszke
-i przekolinanie na całyswiat ale to tylko na poczatku załamania
-i czasami modlitwa
Zapisane

Emilka

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #5 : 2005-03-08, 13:44 »
plaaaaacz, to jest to po czym robi mi sie najlepiej.
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Nervosol
« Odpowiedź #6 : 2005-03-08, 17:06 »
leże i udaję że nieżyję, bo czsem czuję że tak byłoby najlepiej.
Zapisane

Nataila

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #7 : 2005-03-08, 17:11 »
Cytat: Zorba
-i czasami modlitwa


Mi też pomaga. Chociaż czasem nie tyle modlitwa, co po prostu pójście do kościoła. I posiedzenie w tej ciszy. To naprawdę pomaga. Nigdzie nie ma takiej ciszy jaka jest w kościele, kiedy jest się jedyną osobą, która tam jest.
Zapisane

Essey

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #8 : 2005-03-19, 20:08 »
Mi pomaga rozwalenie czegoś w drobny mak, łzy lub spokojne pocieszenie z ust mojej kochanej przyjaciółki, bez której już tysiąc razy porzuciłabym to co kocham najbardziej :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Nervosol
« Odpowiedz #8 : 2005-03-19, 20:08 »

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Nervosol
« Odpowiedź #9 : 2005-03-19, 20:17 »
ja najcześciej płacze... a jak sie wypłacze to jest mi lżej. Czasem też sie modle, przytulam się do mojego duzego ciepłego psa który wylizuje mi łzy... Zapisuje pare stron w pamiętniku, jem chipsy i oglądam TV, wychodze z domu i ide przed siebie...róznie...
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Nervosol
« Odpowiedź #10 : 2005-03-19, 20:31 »
zależy od sytuacji i tego jak bardzo poważna to sprawa.
zazwyczaj medytacja, chwila spokoju i odpoczynku. kilka oddechów i obserwacja swojej enegii oraz rozmowy z bogiem.
kiedy jednak jest to bardzo poważna sprawa i emocje biorą górę to rower i szaleńcza jazda po lesie aż do opadnięcia z sił a wtedy leżenie na trawie, liściach, śniegu... co tam akurat jest pod kołami i plecami...
jesli jest to stres długotrwały to wyjazd do lasu, z dala od cywilizacji i świata. medytacje i rozmowa z drzewami, strumieniami i innymi bytami
ale poważne stresy żadko mnie dosięgaja bo zajmuję się nimi na bierząco więc nie narastają. ostatni tak poważny stres miałam jak mnie bezprawnie eksmitowano (4 lata temu)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Agysz

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #11 : 2005-03-20, 22:33 »
Ja zazwyczaj kiedy mam jakieś problemy siadam na łóżku..boirę poduszkę,ściskam,płacze lub myślę..Lubię też położyć sie na podłodze i patrzeć sie w sufit..to mnie uspokoja :)
Zapisane

MaŁren

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #12 : 2005-03-22, 16:18 »
nie zażywam żadnych środków uspokajających...właściwie nawet takich nie mam w domu-moja mama wszystkie wyrzuciła, bo jestem choleryczką i różne rzeczy mi mogą do głowy wpaść :P zawsze uspokajałam się kładąc na łóżku i patrząc w okno...a od kiedy mam rybkę-siadam na krześle i na nią patrze..można powiedzieć, że mój Ciapciuś jest moim lekiem przeciwnerwicowym ;)
Zapisane

Agysz

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #13 : 2005-03-22, 22:07 »
Cytat: MaŁren
Ciapciuś jest moim lekiem przeciwnerwicowym


Ryby chyba mają w sobie coś takie co uspokoja..
Ja nieraz też siadam przed akwarium i się wpatruje i to mi pomaga ;)
Innym jeszcze sposobem jest przytulenie się do mojej kotki :) Ona mnie też uspokoja...
Zapisane

MaŁren

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #14 : 2005-03-23, 15:38 »
Cytuj

Innym jeszcze sposobem jest przytulenie się do mojej kotki  Ona mnie też uspokoja...

o tak...Kikusia jest kochana ;) Agysz, jak tam jej poszukiwanie partnera? :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Nervosol
« Odpowiedz #14 : 2005-03-23, 15:38 »

Agysz

  • Gość
Nervosol
« Odpowiedź #15 : 2005-03-23, 17:04 »
Cytat: MaŁren

 Agysz, jak tam jej poszukiwanie partnera?


Już jej przeszło :lol: Na szczęscie :lol:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.062 sekund z 25 zapytaniami.