Forum Zwierzaki

Multimedia => Fanfiction => Wątek zaczęty przez: misiakonisia w 2004-09-28, 19:38



Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-09-28, 19:38
Słuchajcie wpadłam na taki pomysł abysmy napisali wspólnymi siłami powieśc o konikach!!
 :idea:  :idea: co wy nato??
 :?: bedzie to działało na zasadzie:
ktoś pisze wątek zostawia trzy kropeczki (  ... )
i wtedy nastepny dopisuje cos od siebie.
JAk sie postaramy to moze powstac naprawde dzielo sztuki!! :P

Do moderatorów:
jak sie reszta nie zgodzi prosze skasować ten temat!! :wink:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2004-09-28, 20:10
Ten temat chyba powinnien być wstawiony do FF :) Ale jeszcze jedna sprawa. jak ktos pisze to niech np. napisze posta PISZĘ a potem go edytuje na treśc bo inaczej to się pogubimy :)


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: ananas w 2004-09-28, 20:21
a nie lepoiej założyc jakąś stronke np na friko i tam to pisać? mój sąsiad kiedys założył o wakacjach Kuby. wiadomo było tylko że jest sobie kuba i właśnie zaczął wakacje...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Cieciorka w 2004-09-28, 20:51
PISZĘ!!!EEE...no to jakoś trzeba zacząć...Bo to nawet fajny pomysł... Zacytuję z takiej jednej ksiązki:

"Jeździć konno może się nauczyć każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką..."
W boksach wszystkie konie były już osiodłane. Instruktor zaczął wyczytywać imiona koni według wcześniej ustalonej kolejności zastępu. Każdy niecierpliwie czekał na swoją kolej....
 


Może być???


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zorba w 2004-09-28, 22:27
piszem

...Aż wreszcie z ust dosyć umięśnionego instruktora wydobyło się sówo
-WYCHODZIMY
Wszyscy wesoło podrugując wyśli ze stajni.Było tam kilka  osob ktore umieją galopować inne dopiero sie tego uczą,lecz wszyscy isę bardzo dobrze znają i lubią.Gdy wszyscy juz wchodzili na konie trener oznajmił
_Chwileczke dzisiaj mam inne plany mianowicie...

:) i jak Wam sie podoba:)?


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-09-30, 19:27
piszę :P
ponieważ był to bardzo nie odpowiedzialny trener zabrał wszystkich w teren a tam...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: ananas w 2004-09-30, 20:26
piszę (za wczasuuu)
jako że była zima, było zimno, ślisko i bardzo niebezpiecznie. Ale przecież nasz bardzo nieodpowiedzailny instruktor nie zwrocila mna to uwagi i pojechaaali.


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: kfiatek w 2004-09-30, 20:42
nie pisze :P
Na forum gery pisaliśmy kiedyś ksiażeke..
fajne rzeczy nam powychodziły:P stworzyliśmy nowa rase koni myślących i stworzyliśmy konio zebro mysz i w ogóle było bardz wesoło: popiream pomysł:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Cieciorka w 2004-09-30, 21:17
NIE PISZĘ
A czy można napisać ciąg historyjki tylko raz, czy można trochę więcej?? :]


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: kfiatek w 2004-09-30, 21:23
myśle ze im wiecej tym lepiej
`


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Cieciorka w 2004-09-30, 21:30
no to możę napiszę ten, ostatni mój (albo przed ostatni :) )
PISZĘ

...w lesie było przepięknie... zaśnieżone drzewa nadawały temu miejscu niepowtarzalny urok. I na początku lasu wszystko zaczynało się wręcz wspaniale, ponieważ tam był wspaniały mięciutki puch, jednak dalej...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Alii w 2004-10-01, 16:28
A ja nie mam talentu pisarskiego, ale chęnie poczytam :D


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-10-01, 18:13
PISZE :P

...nasz nieodpowiedzialny instruktor niezwarzając na złe warunki atmosweryczne, zaproponował( po wczesniejszej rozgrzewce) skoki przez bale drzewa uporozrzucane po ćcieżce!!... :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2004-10-01, 19:41
W pierwszej chwili Coccaina myślała,że facet żartuje.
-Eeee...dobre :lol: -powiedziała cichutko,ale Martyna zauważyła,że kopara jej opadła.
-Karolina,ty pierwsza-powiedział po chwili instruktor, stojący koło przewróconych pni drzew.
Coccaina zrobiła przerażoną minę,gdyż nigdy jeszcze nie skakała,a nawet galopu nie opanowała jeszcze zbyt dobrze.
-Może jednak...
-KAROLINA! Znowu osłupiałaś z przerażenia? Naucz się czegoś wreszcie! Martyna,pokaż jej!
Martyna miała za sobą jedynie skoki w terenie,takie jak te czy przez strumyk,jednak zdecydowanie pchnęła Augusta łydkami do przodu i wykonała skok nie zapominając nawet o półsiadzie(no LOL! :) Ostatnio skoczyłam wyprostowana :P ).
-Karolina,teraz Ty-powiedział instruktor grobowym głosem.
Coccaina kurczowo złapała wodze 4-letniego Rubina,zrobiła półsiad i najechała na przeszkodę.


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-01, 21:08
NIE PISZE
Ej to jak ona zrobiła półsiad i dopiero zaczeła najeżdżać?? :lol: Niewiem może a żyje w błedzie ale jak na mój gust pół siad robi się sekundke przed wybiciem konia żeby odciążyć mu zadek, a no i ciężko było by najechać na przeszkode bedąc cały czas w półsiadzie :lol: Ok to tylko bajka więc się juz nie czepiam tylko PISZE:
Coraz bardziej pewna siebie Coccaina była juz tuż przed przeszkodą, wypchneła Rubina do skoku robiąc półsiad. Rubin skoczył bardzo wysoko ze sporym zapasem, Coccaina czuła się cudownie, jagby leciała to był jej pierwszy taki poważny skok, jednak nagle gdy lądowali Rubin poślizgną sie na zmarznietym sniegu. Biedny koń stracił równowage i runą na ziemie...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-10-01, 21:18
PISZE
Amazonka przelieciała przez szyję konia prosto na plecy. Koń uciekł gdzies w las. Instruktor zamiast zapytać się czy nic jej nie jest zaczął się na nią wydzierać że koń uciekł, że wogole nie powinne jezdzić i kazał jej natychmiast wstawać i szukać konia. Ale ona niemoogła wstać ...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-01, 22:06
PISZE
Czuła okropny ból pleców, powoli obraz zaczął jej sie rozmazywac, widziała juz tylko zarysy postaci a krzyki instruktora dochodziły do niej jagby z oddali i nagle wszystko znikneło i pozostała tylko cisza...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: kfiatek w 2004-10-02, 11:56
NIE PISZE ale wy jesteście dramatyczne ...... troche humoru :P:P
PISSZE:
 I pozostała tylko cisza....
Obudziła sie nastepnego dnia z potwornym bólem głowy... "to pewnie efekt wczorajszej imprezy" pomyslałą.. ale prawda była inna...

ZNOWU NIE PISZE:
Proponuje żeby każdy kto kontunuuje najpierw pisał ostatnie zdanie poprzednika, bedzie wtedy lepiej czytać.. tak mysle..


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-02, 14:27
PISZE:
ale prawda była inna...
Powoli dochodziły do niej wsyztskie wspomnienia, zaczynała kontaktować i pochwili stwierdziła ze nie jest nawet w swoim łóżku. Rozejżała sie dookoła i ujrzała obrazki koni oraz dwa wędzidła powieszone na scianie. Znała to miejsce... Tak była w pokoju stadniny gdzie zazwyczaj spaly osoby przyjeżdżające na obozy konne. Nagle dzrwi sie otworzyły i wszedł instruktor...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-10-02, 14:42
PISZE:
... instruktor był nieżle wkurzony az z uszu leciała mu para, :P  rozejrzał sie czy nikt nie słuszy i zaczął wymyslać Coccainie, ze koń ( Rubina) jest w cięszkim szoku i nie bedzie mógł w tym tyg. startować w zawodach.
nagle do pokoju weszła matka coccainy i stanęła jak wryta...

Nie pisze :
ale grobowe temtay moze to troszke rozweselimy?? :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2004-10-02, 15:37
Zuzika ona właśnie miała spaść przez to,że za szybko zrobiła półsiad :lol:
Moim zdaniem to,że instruktor się darł było trochę bez sensu :roll: Wszedł do pokoju,ona sie obudziła i znowu zaczął się drzeć? Trochę głupie...

nagle do pokoju weszła matka coccainy i stanęła jak wryta...Tuż za nią pojawiła się najlepsza przyjaciółka dziewczyny-Martyna.
-Karolina dziecko,nic Ci nie jest?!-krzyknęła matka i poiegła czym prędzej do łóżka w któym leżała córka.
-Nic mi nie jest mamo-powiedziała Coccaina z trudem,tak mocno przytulała ją matka i uśmiechnęła się do Martyny. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech a po chwili odezwałą się do instruktora,p. Wiesia( :P )
-Panie Wiesiu,proszę tak nie krzyczeć,kucharka powiedziała,że zaraz przyniesie zupę( :P )
-Wiem,przepraszam ale nerwy mnie zżerają, prosiłem o obiad dla dziewczyny już ponad godzinę temu.Na te kucharki trzeba co chwilę pdonosić głos...( :P ). martyna jak już pożegnasz sie z koleżanką możesz oprzątać boksy,niech Karolina trochę odpocnzie.
-Dziękuję bardzo za pozwolenie... :roll:
-Nie ma sprawy!-zakończył promiennie dyskusję p.Wiesiu by po chwili wyjść z pokoju i znowu wydzierać sie na kucharki.
-Jak się czujesz?-powiedziała do Coccainy jej mama.
-Dobrze mamo,wszystko w porządku.
-Nie mówili Ci nic o...
-...Karolina zaliczyła upadek na plecy,strasnzie bolało ale na szczęście nic sobie nie złamałą. Doktor powiedział,że już za 2,3 dni będzie mogła spokojnie wyjść z łóżka-wcięła się Martyna
-Dziękuję Ci Martynko. To kiedy kończy się to Wasze zimowisko?
-Dokładnie za tydzień.
-No cóż. Tak dużo Cię nie minie Karolinko. Marytynka pilnuj jej! Niech się oszczędza z tymi jazdami a już na pewno żadnych terenów!
-Dobrze,proszę pani-odrzekła Martyna.Po chwili matka pożegnała sie z dziewczynami i wyszła.

Dziewczyny piszcie dłuższe kawałki! :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamaq w 2004-10-02, 16:28
no to ja zbieram fragmenty żeby się lepiej czytało- poprawka ortograficzna itp.

"Jeździć konno może się nauczyć każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką..."
   W boksach wszystkie konie były już osiodłane. Instruktor zaczął wyczytywać imiona koni według wcześniej ustalonej kolejności zastępu. Każdy niecierpliwie czekał na swoją kolej.... ...Aż wreszcie z ust dosyć umięśnionego instruktora wydobyło się słowo
- WYCHODZIMY
Wszyscy wesoło podrugując wyszli ze stajni.Było tam kilka osob ktore umieją galopować inne dopiero sie tego uczą,lecz wszyscy się bardzo dobrze znają i lubią.Gdy wszyscy juz wchodzili na konie trener oznajmił
- Chwileczke, dzisiaj mam inne plany mianowicie...
Ponieważ był to bardzo nie odpowiedzialny trener zabrał wszystkich w teren a tam...jako że była zima, było zimno, ślisko i bardzo niebezpiecznie. Ale przecież nasz bardzo nieodpowiedzailny instruktor nie zwrocila mna to uwagi i pojechaaaliśmy.
    W lesie było przepięknie... Zaśnieżone drzewa nadawały temu miejscu niepowtarzalny urok. I na początku lasu wszystko zaczynało się wręcz wspaniale, ponieważ tam był wspaniały mięciutki puch, jednak dalej...Nasz nieodpowiedzialny instruktor niezwarzając na złe warunki atmosferyczne, zaproponował ( po wczesniejszej rozgrzewce) skoki przez bale drzewa porozrzucane po ścieżce! W pierwszej chwili Coccaina myślała,że facet żartuje.
-Eeee...dobre  -powiedziała cichutko,ale Martyna zauważyła,że kopara jej opadła.
-Karolina, ty pierwsza-powiedział po chwili instruktor, stojący koło przewróconych pni drzew.
Coccaina zrobiła przerażoną minę,gdyż nigdy jeszcze nie skakała,a nawet galopu nie opanowała jeszcze zbyt dobrze.
-Może jednak...
-KAROLINA! Znowu osłupiałaś z przerażenia? Naucz się czegoś wreszcie! Martyna,pokaż jej!
Martyna miała za sobą jedynie skoki w terenie,takie jak te czy przez strumyk, jednak zdecydowanie pchnęła Augusta łydkami do przodu i wykonała skok nie zapominając nawet o półsiadzie (no LOL!  Ostatnio skoczyłam wyprostowana  ).
-Karolina, teraz Ty-powiedział instruktor grobowym głosem.
Coccaina kurczowo złapała wodze 4-letniego Rubina,zrobiła półsiad i najechała na przeszkodę.Coraz bardziej pewna siebie Coccaina była juz tuż przed przeszkodą, wypchneła Rubina do skoku robiąc półsiad. Rubin skoczył bardzo wysoko ze sporym zapasem, Coccaina czuła się cudownie, jakby leciała to był jej pierwszy taki poważny skok, jednak nagle gdy lądowali Rubin poślizgną sie na zmarznietym sniegu. Biedny koń stracił równowage i runął na ziemie...Amazonka przeleciała przez szyję konia prosto na plecy. Koń uciekł gdzies w las. Instruktor zamiast zapytać się czy nic jej nie jest zaczął się na nią wydzierać że koń uciekł, że wogole nie powinne jezdzić i kazał jej natychmiast wstawać i szukać konia. Ale ona niemoogła wstać ...Czuła okropny ból pleców, powoli obraz zaczął jej sie rozmazywac, widziała juz tylko zarysy postaci a krzyki instruktora dochodziły do niej jagby z oddali i nagle wszystko znikneło i pozostała tylko cisza...I pozostała tylko cisza....
     
                                                ***

      Obudziła sie nastepnego dnia z potwornym bólem głowy... "to pewnie efekt wczorajszej imprezy" pomyślała.. ale prawda była inna...
Powoli dochodziły do niej wsyztskie wspomnienia, zaczynała kontaktować i po chwili stwierdziła ze nie jest nawet w swoim łóżku. Rozejrzała sie dookoła i ujrzała obrazki koni oraz dwa wędzidła powieszone na ścianie. Znała to miejsce... Tak była w pokoju stadniny gdzie zazwyczaj spały osoby przyjeżdżające na obozy konne. Nagle drzwi sie otworzyły i wszedł instruktor...był nieźle wkurzony aż z uszu leciała mu para,  rozejrzał sie czy nikt nie słyszy i zaczął wymyslać Coccainie, ze koń ( Rubina) jest w ciężkim szoku i nie bedzie mógł w tym tyg. startować w zawodach.
nagle do pokoju weszła matka Coccainy i stanęła jak wryta. Tuż za nią pojawiła się najlepsza przyjaciółka dziewczyny-Martyna.
-Karolina dziecko, nic Ci nie jest?!-krzyknęła matka i pobiegła czym prędzej do łóżka w któym leżała córka.
-Nic mi nie jest mamo-powiedziała Coccaina z trudem,tak mocno przytulała ją matka i uśmiechnęła się do Martyny. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech a po chwili odezwałą się do instruktora,p. Wiesia(  )
-Panie Wiesiu,proszę tak nie krzyczeć,kucharka powiedziała,że zaraz przyniesie zupę(  )
-Wiem,przepraszam ale nerwy mnie zżerają, prosiłem o obiad dla dziewczyny już ponad godzinę temu.Na te kucharki trzeba co chwilę podnosić głos...(  ). Martyna jak już pożegnasz sie z koleżanką możesz posrzątać boksy, niech Karolina trochę odpocznie.
-Dziękuję bardzo za pozwolenie...  
-Nie ma sprawy!-zakończył promiennie dyskusję p.Wiesiu by po chwili wyjść z pokoju i znowu wydzierać sie na kucharki.
-Jak się czujesz?-powiedziała do Coccainy jej mama.
-Dobrze mamo,wszystko w porządku.
-Nie mówili Ci nic o...
-...Karolina zaliczyła upadek na plecy,strasznie bolało ale na szczęście nic sobie nie złamałą. Doktor powiedział,że już za 2,3 dni będzie mogła spokojnie wyjść z łóżka-wcięła się Martyna
-Dziękuję Ci Martynko. To kiedy kończy się to Wasze zimowisko?
-Dokładnie za tydzień.
-No cóż. Tak dużo Cię nie minie Karolinko. Marytynka pilnuj jej! Niech się oszczędza z tymi jazdami a już na pewno żadnych terenów!
-Dobrze,proszę pani-odrzekła Martyna.Po chwili matka pożegnała sie z dziewczynami i wyszła.


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-02, 22:04
oo.. przenieśli :( szkoda bo na fanfiction nie zagląda tak dużo koniarzy co na lukrusy :( ok ale jakos będziemy to pisać na FF :D hehe ale sie zrobiło zamiesznia, koniuka niewiedziałam ze ona miała spaść przez ten półsiad :lol: a to ze tak sie darł instruktor to jakoś tak wyszło :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: yashima00 w 2004-10-04, 14:22
szkoda ,że o koniach :roll:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-10-04, 16:39
Cytuj

szkoda ,że o koniach


to załóż swój topic o czymś innym :roll:

posłuchajcie potem jak juz skończymy to zbierzemy to do kupy i zaprojektujemy okładke i WYDAMY JAKO KSIĄKE PROFESJONALNĄ!! I bedzie sie sprzedawac jak swierze bułeczki!! :wink:  co wy na to??


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-10-04, 18:22
już to widzę :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-10-05, 18:59
Cytat: Kamelia
już to widzę :P
Kamelia... skad te grobowe mysli???
 jestem pewna ze nam sie to uda!! :wink:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Amarae w 2004-10-06, 11:23
Nie piszę :P

Czemu akurat o konikach? :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-10-06, 15:16
a czemu nie ??


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: eniqa w 2004-10-06, 15:41
dlatego o konikach poniezwa ten temat powstal w Końskie Lukrusy i od początku bylo zaplanowane ze ma byc o koniach ;)


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: ^kora^ w 2004-10-06, 21:24
Nie mam talentu ale bardzo chetnie poczytam :wink:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-10-07, 16:58
do tego nie trzeba mieć talentu tylko wyobraźnie


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: misiakonisia w 2004-10-07, 19:12
no właśnie kazy moze pisac!! po tro to zalozyłam zeby kazdy miał szanse dopowiedzeniea sie do tego!! :wink:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-20, 16:20
dobra rozweselimy troche tą opowieść...
Pisze:
Karolina przeleżała 2 dni w łóżku, i 3 dnia z wielka radoscia wydostała się z pokoju ruszajac odwiedzić Rubina w stajni. Gdy tylko weszła poczuła słodki zapach słomy (a może to był gnój :lol: :P ) ku radości wszystkich zgłosiła się do wyczyszczenia dosyć złośliwego ogierka, gdy szła już w strone jego boksu, staneła na cos miękkiego i upadła twarzą prosto w... spore gówienko (:lol:) które chwile temu zrobił jakis koń...
Nie Pisze:
buhahha :hahaha: ale szmira... :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Flaś w 2004-10-25, 19:01
Łe to ja się przyłączam! 8)

Pisz


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: ^kora^ w 2004-10-25, 19:05
A Kamil za nia pobiegnąl i....


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Flaś w 2004-10-25, 19:32
< jak już to pobiegł :roll: :lol: >


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-25, 20:06
Pisze:
I Kamil za nią pobiegł, jednak nigdzie niemógł jej znaleźć...


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Flaś w 2004-10-26, 17:50
pisze:

.. bo siedziala w kiblu i zmywała gówno.
____________________________________________
O kurde, ale sie z tego zrobila ohydna historyjka. :lol:


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-26, 18:58
:hahaha: hiehie... biedna... :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Kamelia w 2004-10-27, 20:36
wiecie co jesteście okropni :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2004-10-28, 14:21
-Wiecie,gdzie jest Karola?-spytał Kamil wchodząc do stajni
-Zdaje się,że pobiegła...tam-Martyna wychyliła sie z boksu Augiego,który po chwili zaczął wycierać łeb w jej tyłek(no co! Tak było w rzeczywistości :) ) i pokazała palcem ośrodek.
-Wiem,byłem i szukałam jej ale gdzieś się schowała.
_A co? Bawicie się w gonianego?:>-zapytała podejrzliwie Ewa
-Wiecie co? Nie potraficie nawet pomóc!-powiedział ze złościa Kamil, wziął szczotki i wszedł do boksu Gracji.


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Zuzika w 2004-10-31, 11:33
PIsze:
...Powoli zaczął czyścić klacz szczotka zaczynając od szyji nagle ktoś wbiegł do stajni krzycząc, Gracja spłoszyła się, odwróciła sie zadem do Kamila i kopneła go w brzuch, biedny chłopak runął na ziemie tracąc przytomnośc...
_______________
trzeba było zrobić troche akcji :P


Tytuł: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2004-11-04, 12:20
Co tak drastycznie :P
Ewa słysząc huk odruchowo wskoczyła na Birkę,którą czyściła i zajrzała do boksu obok.
-Ewa! Co ty robisz?-ździwiła sie Martyna-MUsisz wsiadać na konia z takim hukiem?
-O mój Boże...-powiedziała Ewa i przeskoczyła do boksu obok
-nie,nie,nie nic się nie stało-powiedział Kamil i wstał. Lecąc na ziemię zahaczył ręką o wielki gwóźdź wbity w drzwi boksu. Od ramienia w dół można było podziwiać wielką szramę...
-Cholera,mówiłem,żeby naprawić w końcu te drzwi!-krzyknął Kamil i z całej siły kopnął w nie nogą. Gracja stała sobie jakby niby nic i przeżuwała sianko.
-Ej...Co się tak własciwie stało?-spytała martyna
-To znowu te bachory wbiegają i wybiegają ze stajni wrzeszcząc :roll: -powiedzial Kamil. Spojrzał z odrazą na ranę-Idę to przemyć.


Tytuł: Odp: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Cieciorka w 2005-07-27, 11:27
No i co dalej? odkopuję temat, bo się tak dziwnie urwał :P:P mam nadzijeę, że wszyscy zaczną pisać i tak jak już ktoś napisał odniesiemy sukces :)
Piszę:

Karolina wyszła z toalety po umyciu swej jakże nadal śmierdzącej twarzy. W tym czasie właśnie wchodził Kamil zamierzając przemyć swoje draśnięcie. Karolina zobaczyła jego okrwawioną koszulę, i nie chcąc się na nią gapić, żeby nie być nie miła, zapytała:
-Może osiodłać Ci Grację?
-Nie, dziekuję. Dziś to chyba już nie wsiądę...
---
Wieczorem w ośrodku wszyscy wyszli ze swoich pokoi. Na środku korytarza stał pan Wiesiu krzycząc:
-KTO BYŁ W TEJ ŁAZIENCE! Nie dość, że pełno w niej gnoju, to jeszcze okrwawiona jest...


Tytuł: Odp: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: lady ema w 2005-09-30, 14:04
NIE PISZE: to moze ja pociagne to dalej

PISZE:
...Karolina powoli zaczęła się przesuwać w stronę boksu, jednak pan Wisesiu był szybszy:
-A dokąd to moja panno?- zapytał stając obok niej
-Ja...eee...
-Czyżbyś to ty tą łazięnkę tak "udekorowała"?
-No...eee...
W tej chwili do rozmowy włączył się Kamil...

NIE PISZE:
Swoją drogą to niezłe jaja ta historia :diabelek:


Tytuł: Odp: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Alex. w 2005-10-04, 13:33
PISZĘ:

- To ja panie Wiesiu - powiedział Kamil.
Pan Wiesio popatrzał na niego podejrzliwie. Po chwili jego oczy napełniły się łzami i wybuchł:
- SYNKU, CO CI SIĘ STAŁO?! SKĄD TA KREW?!! NIE WYKRWAWIŁEŚ SIĘ?!!!
Karolina i Kamil spojrzeli po sobie.
"Jaki ten pan Wiesiu czuły!..." - pomyślała Karolina...

-----

Wiem że beznadziejne :P


Tytuł: Odp: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: Al-Zahara;) w 2005-10-09, 20:34
Nie piszę :P
No i ja trochę nabazgrolę

Piszę :P
Pan Wiesiu popatrzył na nich i odszedł pociągając nosem
-Dzęki Kamil- drżącym głosem powiedziała Karolina
-Ojjj nie ma za co przecież ta krew to moja była- odpowiedział Kamil, i poszedł razem z Karoliną i z zestawem młotków do stajni, po czym kucnął i zaczął naprawiać te felerne drzwiczki. Gracja bacznie się mu przyglądała raz za czas rżąc z niecierpliwością. Pewnie miała ochotę na jakąś przejażdżkę a tu nic... Karolina w tym czasie poszła do Rubina, omijając po drodze najmniejszą minę.  Rubin stał sobie jakgdyby nigdy nic w boksie, nawet nie był wystraszony. Dziewczyna po krótkiej chwili wpadła na pomysł- Osiodłam go, no i pojeżdżę trochę... chyba mi Wiesiu nic nie zrobi...

Nie piszę... no i jakbym coś trochę tak pokręciłą to się nie wkurzać proszę :P ja nie umiem pisać :P


Tytuł: Odp: POWIEŚĆ Fz
Wiadomość wysłana przez: MadiM w 2005-10-21, 16:11
jej......ktoś odkopał mój temat ( bo to ja byłam MISIAKONISIA).....proponuje kontynuacje!!!

piszę!!!!

....pobiegła do siodlarni po szczotki i sprzet. Odrazu zabrała się do pracy.....

nie piszę...
nie miała dużo czasu.....poza tym mozg mam dzis z gąbki bo sprawdzian miałam... :D