Forum Zwierzaki

Multimedia => Fanfiction => Wątek zaczęty przez: ogryzek w 2006-11-03, 16:18



Tytuł: Ważka i inni
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2006-11-03, 16:18
Obudziła się mokra. Miała znowu dziwny sen. Coś o pająkach. I o sieci… O tak, Ważka przypomniała sobie o czym był. Ona znalazła się w sieci. Znikąd pomocy. Wołała i wołała… i nagle jakaś siła wyrwała ją z tego koszmaru…
Ważka, bo tak nazywali ją koledzy, miała 13 lat. Była spod znaku skorpiona – urodziła się 27 października. Mieszkała z matką, ojcem i psem w dość dużym mieście.
…Popatrzyła się na okno – było już jasno. Spojrzała na zegarek 9.23. „Pewnie już wstała” – pomyślała Ważka i zeszła do matki. Lecz ku jej zdziwieniu, zastała tylko Burka – jej psa. „Kto chce wyjść ze mną na dwór?” – powiedziała z uśmiechem do pupila. Burek zamerdał ogonem. Ważka napisała kartkę do mamy, z informacją gdzie poszła. Pomyślała, że matka strasznie by się o nią martwiła. Założyła psu obrożę, przypięła smycz i wyszła. Czym prędzej pognała do lasu, by nie spotkać tej naprzykrzającej się dziewczynki z sąsiedztwa. Na szczęście jeszcze jej nie było…

I jak wam się podoba? Zaznaczam, że raczej talentu to ja nie mam ale zawsze coś. Jestem otwarta na wasze opinie  :)


Tytuł: Odp: Ważka i inni
Wiadomość wysłana przez: *RivenA* w 2006-11-03, 19:16
nawet nawet;] troche krotkie i za duzo razy powtarza sie slowo "Ważka" ^^


Tytuł: Odp: Ważka i inni
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2006-11-03, 21:18
OFICJALNY BLOG OPOWIADANIA: www.wazka.mylog.pl
EDIT
dzięki riff - popracuję nad tym:

-Burek! Burek chodź do mnie! – wołała Ważka. Pies nie przybiegał. Zdenerwowana, zaczęła biec w stronę, gdzie pobiegło zwierzę. Słońce wschodziło coraz wyżej, a ona mogła coraz lepiej widzieć las.
- Burek! No co ty – z przerażeniem w głosie krzyknęła. Pies zaskowyczał. Ważka zdenerwowała się jeszcze bardziej. Po chwili błądzenia znalazła psa siedzącego obok czegoś. Podeszła do psa i zapięła smycz. Następnie zbliżyła się do czegoś. Było to śpiące dziecko. Spłoszona Ważka, zaczęła uciekać. Zaczęło jej się to coraz mniej podobać. Wychodząc z lasu, zaczęła szukać kluczy w kieszeni. Wreszcie kiedy wpadła do domu, poczuła się bezpieczna.
- O dobrze, że jesteś kochanie, bo śniadanie już gotowe – powiedziała mama z troską w głosie – jajecznica i grzanki.
Ważka usiadła do stołu i już miała zabierać się za jedzenie, kiedy zobaczyła nagłówek gazety: ZAGINĘŁO DZIECKO! Ważka zaciekawiona zaczęła czytać:
„ Jeśli ktoś widział ośmioletniego chłopca (ok. 140 wzrostu, zielone oczy i blond włosy), proszony jest o pilny kontakt z policją lub strażą miejską.”
-Przecież ja widziałam tego chłopca! – pomyślała Ważka – tak to mógł być on…
- Mamo? Czy mogę iść po śniadaniu do Martyny? – zapytała nieco zmieszana…


Tytuł: Odp: Ważka i inni
Wiadomość wysłana przez: Ninek w 2006-11-07, 13:48
Troche krótkie notki ale ogólnie opko spoko ;) Napewno lepsze od mojego :P