Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3 4 ... 9   Do dołu

Autor Wątek: Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )  (Przeczytany 27031 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #30 : 2004-09-17, 14:36 »
ja chce CD! to jest świetne :wink:
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

kareena

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #31 : 2004-09-17, 17:32 »
czekam na cd ;)
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #32 : 2004-09-18, 11:11 »
Vitani...Where Are You ???  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedz #32 : 2004-09-18, 11:11 »

navel

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #33 : 2004-10-01, 23:06 »
Viitka- gdzie CD? :P
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #34 : 2004-10-07, 00:06 »
Zaczynam się martwić... :(
Zapisane

kraksa

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #35 : 2004-10-07, 15:21 »
ja już dawno zaczęłam  bo vitka nie odpisuje nawe na pw :(
Zapisane

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #36 : 2004-10-08, 22:38 »
ech vitani i jej upór :roll: jak jej sie niechce to jej nikt nie skłoni, zresztą ostatnio sporo robotyma i do tego szkoła ale mysle że udało by jej sie skapnąć cd. mam nawet pomysła żeby pisać tu cały zcas takie zachęci non stopjakieś: DAWAJ CD! ja jej będe o tym mówić to może w koncu napisze a jak juz napisze jedną ciagotke to będzie pisac dalej bo to wciaga ;) bo sama z sibie to ona szybko nienapisze :?
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #37 : 2004-10-09, 00:11 »
Rozumiem, ze ma duzo roboty, ja tez mam w szkole...eh...Cóż...taki juz nasz los...Będziemy cierpliwie czekac na CD :)
Zapisane

Monia i Zara

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #38 : 2004-10-10, 12:00 »
Hehehe świetne .. tylko w niektorycz miejscach myle sie co kto mowi ... np. zastanawiam sie czy to Łukasz staral sie zaprosic anete na randke czy na odwórt .. heh .. skapnieta jestem  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedz #38 : 2004-10-10, 12:00 »

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #39 : 2004-10-10, 21:32 »
VITANI PISZ :!!!: :o  :D
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #40 : 2004-10-15, 14:06 »
oj Zuzika... coś nie widzę żebyśmi o ciągotkach przypominała... Dopiero dzisiaj dowiedziałam się od Michała że zapuściłam się w ciągotkach... No może cośtam mówiłaś kiedyś, żebym napisała coś, ale nie wiedziałam, że jeszcze ktoś to czyta ... no ale cóż.. niedługo tata przeniesie mi kompa do pokoju i będę mogła odrabiać lekcje przy pisaniu ciągotki :P ... Pożyjemy zobaczymy... w najbliższym czasie przewiduje dlaszy ciąg...


No i już ...

Wkówałam nonstop tekst i chociaż szybko mi to szło, to byłam pewna że się całego tekstu nie nauczę. W pokoju, w stajni, w kuchni, w klołzecie... Cały mój czas pochłonęła nauka ... Aż trudno uwierzyć... Nie mam pojęcia po co, ani dla kogo to robię, ale w głębi duszy chciałam temu podołać.
[ding-dong!] Ktoś dzwoni do drzwi.. Ledwo oderwałam się od uczenia się tekstu, ale no cuż... musiałam zejść na ziemię, a dokładnie zbiec na dół po schodach i odworzyć drzwi...
- Jacek?  Co ty tu robisz?!! - ze zdziwienia wybałuszyłam oczy.. Nie wierzyłam im... Kogo ja widze? Jak on śmiał przychodzić do mnie?!
- Y..y.. no wiesz....chciałem się razem z tobą pouczyć roli... Mogę?
- Jak już przyszedłeś to wejdź.. Ale nie licz na herbatkę...
Poszliśmy na górę, do mojego pokoju, choć to nie był najlepszy pomysł.. Skarpetka w głośniku, druga wisi na żyrandolu, szafa żygająca dosłownie ubraniami i gacie na środku pokoju..
- To nic..- Wybełkotał Jacek-.. U mnie jest podobnie.
- Nieobchodzi mnie to. Nie będę specjalnie na twoją cześć sprzątać.
- Może przejdziemy do tekstu?
[tiraratatarariratta] Dzwoni moja komórka ...
- Cześć Zuzia.. Niemożliwe!! Dali ci Pufę, żebyś się zaopiekowała?? Ej, no to wpadaj do mnie i jedziemy w teren... Jasne, że mam czas!! Nic mnie nie trzyma w domu..- w tym momencie z niechęcią popatrzyłam na Jacka, dając do zrozumienia, że jest nieproszonym gościem. .
Skończyłam rozmowę i stanęłam przed siędzącym na moim ulubionym fotelu, Jackiem.
- Widzę, że się nie pouczymy..  - powiedział i spuścił oczy na podłogę
- Bystry jesteś ..
- Odprowadzisz mnie do drzwi?
- A co, chyba cię nikt na schodach nie napadnie.. Chociaż czasem się boje przechodzić koło spiżarni, ale to tylko nocą..
- To ty się czegoś boisz?
- Najbardziej niesłodzonej herbaty i tego, że za dwie sekundy będę cię tu nadal widzieć...
- "Żuraw nawołuje w cieniu, a jego młode odpowiada mu: Mam dobry kielich i chcę go dzielić z Tobą."
- Że jak? - nie zdążyłam powiedzieć pół zdania, a jego już nie było... O co mu chodzi...?
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #41 : 2004-10-15, 19:09 »
mam pufe :jupi:  :lol: fajnie :wink: chce ciągosa :!!!: pisaj dalej i częściej ja chce wiecej :!!!: chce wiedzieć co będzie na terenie :!!!: JUŻ NATYCHMIAST :P  ;)
Zapisane

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #42 : 2004-10-15, 19:30 »
superrrrrrrrr czekam na CD
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #43 : 2004-10-15, 23:34 »
Fajnie, ze znowu piszesz Vitani ;)
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #44 : 2004-10-16, 12:27 »
no nareszcie wielki powrot vitani :D
daj szybciutko CD  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedz #44 : 2004-10-16, 12:27 »

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #45 : 2004-10-18, 19:37 »
vitani my tak po dobroci, pięknie prosimy napisz dla nas ciagotke, dla swoich wiernych fanów... bo.... bo nasza dobroć może sie skończyc i cierpliwość wyczerpać :P :devil: hiehie, no więc PROSIMY :!!!: :!!!:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #46 : 2004-10-19, 20:39 »
Dlugo nie myśląc założyłam moje czarne sztylpy na rzepy, spiełam włosy w dwa kucyki, włożyłam toczek i ruszyłam w stronę stajni.
- Hej koniu francowaty :P . Skusisz się na jazde? - na te słowa odwrócił się do mnie zadem pokazując swoją niechęć.. - Pewnie, pewnie.. ty to najchętniej przesiedziałbyś w stajni całe wieki.. Oczywiście z przerwami na wyjście na pastwisko.. Ja jednak przynoszę ci dobre wiadomości.. Przyjadą do nas w gościnę Zuzia z Pufą - Kapuczino odkręcił się do mnie niepewnie i podszedł.- Wiedziałam że się zgodzisz :]
Ubrałam go w to co zwykle, czyli czarny czaprak, czarne siodło wszechstronne i ogłowie westernowe ( dopiero co niedawno nabyte ) .
Kiedy skończyłam przygotowywać już mojego rumolca, Zuzi nadal nie było..No cóż.. Nie łatwo przedostać się koniem przez ulice chociaż przecież Pufa nie boi się ruchu ulicznego ... Czekałam, i czekałam... minęła godzina, nie mogłam zwlekać, bo już nie długo się ściemni, a co jak co, ja chciałam pojeździć sobie.. Zostawiłam nachwilkę Kapuczina przy uwiązie. Wzięłam słuchawkę i zaczęłam wystukiwać numer do Zuzi..
- Cześć! To nie przyjdziesz? - zapytałam
- Teraz nie mogę, mam pomóc mamie w przygotowaniu kolacji.. Wiesz kto na niej będzie?
- Kto?
- A zgadnij ...
 -Damian?
- Tak! Przyjedzie ze swoją mamą. Boże od półgodziny stoję przy otwartej szafie i nie wiem co na siebie włożyć. A może najlepiej bym zrobiła jakbym się w niej zamknęła i nie wyszła do końca kolacji ..
- Wiesz... ja ci nie będę doradzać, bo się na takich sprawach kompletnie nie znam.. Ale czytałam w "Tygodniku dla szalonej nastolatki" [hahaha] że w takich sytuacjach trzeba wykazać odwagę i trzeźwość umysłu..
- No to po mnie!.. Ani odwagi, ani trzeźwośi...
- Bo to jakaś zakichana gazeta.. Jak się jest trzeźwym to wiadomo, że się nie ma odwagi.. :P
- Z tym się zgodzę..
- Dobra ja spadam na przejażdżkę
- oo.. :( szczerze mówiąc wolałabym pojechać w teren z Pufę, niż być na tej kolacji..
- Jeszcze nie raz się wybierzemy, a teraz idź pomagać mamie.
-ok.. cześc...

Pobiegłam szybko do Kapuczina, no bo jak zwykle babskie pogaduchy to trwają przynajmniej półgodziny, teraz bałąm się tylko, czy nie jest za ciemno na jazdę... Odpowiedź brzmiała: Nie :P

Jeździłam sobie spokojnie po lesie, od czasu do czasu Kapucek się płoszył, ale już się do tego przyzwyczaiłam, bo w lesie nawet w biały dzień krzak koniowi straszny. Las byłcały dla nas! Żadnych spacerowiczów, grzybiarzy, piłkarzy wracających z treningu.. Tylko ja i mój koń.. O-oł.. Nie dzisiaj.. Przede mną szła jakaś osoba. Nie wiedziałam czy to dziewczyna, czy chłopak, czy babcia czy dziadek, półmrok nie pozwalał mi na rozpoznanie jakiejkolwiek cechy.. Jedno wiedziałam napewno.. Trzeba było wiać! Nagle ta postać odwróciła się... O mój boże!! ....
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #47 : 2004-10-19, 21:14 »
J-A   C-H-C-E   J-E-S-C-E   :!!!: :!!!: super... a ja siedze przed szafą :P :lol:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #48 : 2004-10-19, 21:53 »
...To był facet!!! Do tego jeszcze tak spity, że mu się ocka świeciły... Czekałam jak wryta na jego ruch... Wiadomo,

pijak nawet nie ma szans z uciekającą staruszką... Patrząc mu w oczy które wyraźnie się szkliły, doznałam dziwnego

uczucia.. Pijak skierował się w stronę wąwozu i uciekł gdzieś w krzaki.. Teraz trzeba było wiać co sił! Najgorzej stracić

napastnika z oczu.. Wybiegliśmy szaleńczym galopem z lasu w maliny i dopiero teraz zorientowałam się jak bardzo

jest późno. To ten księżyc rozświetlał niebo... Była pełnia...
Dużo myślałam o tym zdarzeniu przed zaśnięciem. To sprawiło, że nie mogłam zasnąć. Weszłąm na internet sprawdzić, czy oby na gadu gadu nie ma Zuzi. Uf, jednak mi się udało ją złapać ..
- I jak tam z Damianem ? - zapytałam
- A, szkoda gadać...
- Boże! Co się stało??
- Najpierw przypaliłam ziemniaki, potem wylałam zupę na niego.. Oczywiście przez przypadek.. A na końcu Skot nasrał na dywan... To była pierwsza częśc kolacji.. Potem moja mama z mamą Damiana chciały się trochę przewietrzyć i poszły na dwór zostawiając mnie samą z Damianem.. Jezu!! Byłam czerwona jak burak. A.. zapomniałam ci jeszcze dodać, że musiałam mu porzyczyć którąś z moich koszul, bo jego koszulkę zalałam zupą, mówiłam to już?
- tak ..
- No więc on potem porposił mnie, żebym zagrała dla niego na gitarze... Jezus maria - pomyślałam - co mam robić? No więc wzięłam gitare w ręce zaczęłam grać mu piosenkę " Anioł wie " , pomijając że gitara była kompletnie roztrojona, to podobało mu się moje granie. Potem zapytał się czy może pooglądać moje zdjęcia. Niepewnie, ale dałam mu jakiś album z końmi... Tam przynajmniej nie było moich zdjęć z dzieciństwa :P .. Co drugie zdjęcie pytał się "kto to?" a ja tylko stałam nad nim i mu odpowiadałam.. W pewnym momencie powiedział żebym się nie bała i sobie koło niego usiadła.. No mówie ci .. masakra!!! Tak mnie ścisnęło w dołku gdy poczułam jego ramię przy moim.. Nieoczekiwanie wparowała mama razem z mamą Damiana... Szybko wybiegłam z pokoju usprawiedliwiając się, że zrobię herbatę. Lecz  to było niepotrzebne, gdyż oni już wychodzili ...
- Oj Zuzia!! I ty się jeszcze zastanawiasz?? Jeśli oboje macie się ku sobie, no to w czym problem ?
- No bo oni przeprowadzają się do lublina .. :(
- Olaboga! Pocholere?
- Po prostu..
- No to tym bardziej powinnaś coś zrobić... Np " pójdź do niego, gwarantuje, że nie pożałujesz.. A nie wiesz kiedy dokładnie się przeprowadzają?
- Wierz mi.. będę się starała, ale nie wiem, czy temu podołam
- Pomyśl, że jedziesz do nicnieznaczoncego kolegi po książki, których ci już dwa lata nie oddaje :P
- :hahaha: Ok.. A jak tam przejażdżka?
- A jeździłam jakoś po ciemnku.. Nic szczególnego.. - nie wspomniałam o człowieku którego spotkałam, bo niezdążyłam zanim Zuzię wykopało z gadu.. Było już późno i nagle zachciało mi się spać, więc skożystałam z tej okazji i położyłam się...

Nazajutrz aż wrzało w szkole od jakiejś plotki, o których ja oczywiście dowiaduje się ostatnia. Próbowałam się od Patrycji dowiedzieć o co chodzi, lecz wyglądała, jdkby zobaczyła ducha. Poszłam więc do Oli
- Ej, co jest wogule grane, o co chodzi?
- To ty nic nie wiesz? Podobno w lesie grasuje wilkołak..
Zamurowało mnie na chwilę.. Potem jednak wybuchłam śmiechem
 - Ten pijak ze świecącymi oczkami?  - :hahaha:
- Patrycja twierdzi, że chciał jej opętać duszę..
- A to ci dopiero... Ja też go wczoraj widziałam i jakoś mnie jeszcze ni opętał..
- Bo ty od zawsze byłaś opętana :P
- Ohoho, i  kto to mówi .. :P
- Może ty rzeczywiście widziałaś pijaka - w końcu odezwała się Patrycja - ale ja jestem tego pewna, że to był wilkołak
- A widziałaś kiedykolwiek wilkołaka? - zapytałam oburzona, jakbym chciała bronić " to coś " co niby było jakimś wilkołakiem..
- Tak! Wczoraj!
- A jak wyglądał?
- Było wtedy ciemno , widziałam tylko świecące oczy i patrzył się na mnie... tak strasznie... Oddechu mi zabrakło, to pewnie wtedy chciał mnie opętać. Uciekłam gnając na oślep w stronę wąwozu .. A i jeszcze... Ten wilkołak był na koniu ..
:hahaha: No to sprawa wyjaśniona... Ten pijak to była Patrycja, A ja byłam wilkołakiem, który opętał patrycję.. No cóż... a niech sobie w to wierzą.. Ja im nie powiem jak było naprawdę. Może już zawsze będę mogła sobie jeździć samotnie po lesie, nie uważając aby grzybiarzy nie rozdeptać.. Bo sądząc po Patrycji opowieści i tonie w jakim ją opowiadała, już nikt nie odważy się wyruszyć o lasu ...
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #49 : 2004-10-19, 22:20 »
:hahaha: oj boże, dawno sie tak ze smiechu niepopłakałam, no vitani widze ze powoli nadrabiasz zaległosci w pisaniu :wink: wiesz przeczytam to jeszcze raz bo mam ochote sie jeszcze pośmiać a to jest tak znakomite że z chęcia przeczytam jeszcze raz 8) :lol:
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #50 : 2004-10-20, 17:04 »
Hehehe :lol:

Cytuj
- No bo oni przeprowadzają się do lublina .. :(
Hehe moje miasto ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedz #50 : 2004-10-20, 17:04 »

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #51 : 2004-10-20, 17:46 »
a my z vitką 40 kilosów od lublina mieszkamy :wink:
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #52 : 2004-10-20, 17:59 »
Hehe, no to fajnie. Wpadnijcie kiedyś ;)
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #53 : 2004-10-20, 19:21 »
Nieuchronnie zbliżał się dzień w którym miałam wystąpić na scenie. To były ciężkie dni. Musiałam wkuwać resztki dialogów, których jak narazie nie umiałam.
Nadszedł czas aby wystąpić.. Ubrali mnie w jakieś prześcieradłą obwieszone różnymi świecidełkami, aby dawały efekt srebrnej poświaty . Twarz wypsiukali mi brokatem, powieki pomalowali na srebrno, i to wszystko dawało taki efekt, jakbym była jakimś robotem :/ .. Zaczęło się... Gdy przyszła kolej na mnie, nieoczekiwanie rozdarła mi się sukienka ( to prześcieradło) i nie bardzo wiedziałam co robić.. Ale co jak co, wyszłam na scene ... Krótki śmiech publiczności z powodu mojej dziury w ubiorze, potem milczenie..Nadchodziła ta scena z Grabcem w której miałam się z nim całować..
.. - Gdy mnie pocałujesz bedę twoja na wieki.. I ty mój na wieki... ...
Pocałował mnie dziad jeden! Ale to stało się tak szybko, że nie zdąrzyłam nawet zareagować. Nigdy się jeszcze nie całowałam...tzn, nie tak jak teraz...Podobało mi się....
Po przedstawieniu różne osoby składały mi gratulacje.. Na koniec dorwały mnie kumpele...
- Świetnie wyszłaś! - pochwaliła Patrycja
-  Najlepszy był moment w którym się pocałowaliście - dorzuciła Zuzia patrząc znacząco
- Nasza Aneta w końcu se znalazła chłopa :] - zawiwatowała Ola, a w tym samym momencie przechodził Jacek uśmiechając się do mnie.. lecz nie odwzajemniłam tego To wszystko zauważyły dziewczyny..
- Ej, gdyby na mnie taki leciał, to bez zastanowienia..
- Co wy wogule wygadujecie!!! - przerwałam Patrycjii -on wcale mi się nie podoba!!!
- Oj Aneta... Nie wciskaj nam kitu... To takie gadanie sranie po ścianie.. Znamy cię już na tyle dobrze, że wiemy co jest z tobą grane - stwierdziła Ola
- Ide stąd! - oburzona poszłam do przebieralni, zdjąć to podziurawione ścierwo ...
Było tam wiele kostiumów do różnych przedstawień, od królewny śnieżki, do supermena ... Nagle moim oczom ukazał się zorro wymachujący do mnie szpadą
- Zdejmij tą protezę i wyskakuj z gatek - wyrecytował fragmentze znanej bajki
- Ja ci zaraz dam!!! - wiedziałam, że to Jacek i przypomniało mi się właśnie, że miałam się z nim porachować. Wzięłam co miałam pod ręką, a tą rzeczą okazała się szminka. Rzciłam nim o ścianę i przyparłam do muru, przystawiając mu ów narzędzie do gardła...
- Ja tylko żarto...
- Zamknij się!!! .. Myślisz, że ujdzie ci płazem bezprawne pocałowanie mnie? Publicznie???!!!!
- Ale.. ale... ja cie kocham..
- Gówno prawda!! - w tym momencie puściłam go i bez słowa wyszłam rzucając mu na koniec groźne spojżenie...
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #54 : 2004-10-20, 19:28 »
wow :!!!:  :shock: hiehie... no więc sie powtórze: Chcem dzis jeszcze jedną część (przynajmniej jedną ;) ) no plisss :!!!:
Zapisane

Arwen

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #55 : 2004-10-20, 23:23 »
Hoho.... :shock:
Również czekam na dalszą część  :)
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #56 : 2004-10-21, 18:23 »
i ja tez cem  :wink:
dawaj vitani sybciutko :P
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #57 : 2004-10-21, 19:41 »
super

keidy cd?? :wink:

Forum Zwierzaki

Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedz #57 : 2004-10-21, 19:41 »

kraksa

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #58 : 2004-10-21, 20:32 »
Dawaj dalej! Jak możesz przerywać w takim momęcie??? Co ty sobie w ogóle myślisz?! Tak perfidnie i bezczelnie znęcać się nad swoimi wiernymi czytelnikami!!?? A tak poza tym to git. :lol:
Zapisane

Flaś

  • Gość
Kochanie na śniadanie ( i szklanka zimnej wody )
« Odpowiedź #59 : 2004-10-21, 21:06 »
Zarąbiste! Ja chce CD!  8)
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 9   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.119 sekund z 28 zapytaniami.