Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[***KITKA***]

Ok. Jakbyś zobaczyła, jak pisze moja koleżanka Witkoria, to byś wolała chyba moje opowiadanie.

[Psiara]

Mnie nie obchodzi twoja koleżanka Wiktoria (jak to mówi moja mama kiedy daje jej przykład kogoś innego ), ja chce przeczytać twoje opowiadanie Bo twoje opowiadanie, jak na twój wiek jest dobre . Po prostu dałam ci takie rady, żebyś następnym razem na to uważała, zeby twoje opowiadanie się dobrze czytało . Ja wiem, ze ja nie mam talentu, ale zawsze kiedy ktoś daje mi jakies rady to staram się o tym myśleć. Więc mam nadzieję, że następna cześć będzie lepsza . A narazie z niecierpliwością czekamy na CD

[Werona]

Mnie sie podoba mimo wszystko!

[Blackie]

czekam na nastepna czeeesc

[***KITKA***]

- Ekstra, pała na dzień dobry.. - mruczała Zuzka wracając ze szkoły
- Każdemu może się zdarzyć- pocieszała ją Gosia, dziewczyna z 6b
- Po prostu sobie zaspałaś po męczącej lekcji- Kasia szła obok, niosąc kilka książek z biblioteki
- Nauczycielka źle to zrozumiała, myślała, że ty nie lubisz geografii, a tak nie jest.
- Ale Gośka zruzum, że ja NIE LUBIĘ GEOGRAFII!- wrzeszczała Zuzia,tak, że para drugoklasistek, które szły obok podskoczyły.
- Każdy ma swój ulubiony i znienawidzony przedmiot.- odpowiedziała cicho Kasia
- Wiem, ale co ja zrobię, gdy pokażę mamie pałę w zeszycie? Powiesi mnie za to!
- Wcale cię nie powiesi, najwyżej dostaniesz karę- Gosia skręciła w inną uliczkę.- Pa dziewczyny!
- Pa! Ja też już muszę iść poradzisz sobie?- zapytała Kasia skręcając w lewo.
- To chyba ja powinnam cię o to zapytać... Cześć- odpowiedziała do zaksiążkowanej przyjaciółki Zuzia i szła dalej prosto
Ptaki śpiewały i w powietrzu czuć było wiosnę. Był kwiecień. Zuza biegła po trawniku nie zwracając uwagi.
Dzisiaj przyjeżdża babcia! Zuzia weszła do blokowiska i wjechała windą na piętro numer 4. Wyszła, uśmiechnęła się do siebie i otworzyła kluczem drzwi.
---
Na tyle na razie było mnie stać.
CDN

[Blackie]

za maaaałoooooo

[***KITKA***]

Zuzia wesz.ła do domu i już od progu usłyszała babcię:
- O i chyba już przyszła Zuzia- powiedziała babcia wychodząc z kuchni gdzie siedział Kuba i jej młodsza siostra, Magda.
- Dzień dobry babciu.- powiedziała Zuzia widząc jak Kuba i Magda po cichu wychodzą z kuchni do swoich pokoji.
- Dzięki, siostra.- szepnął do Zuzi Kuba
Babcia uścisnęła jeszcze raz swoją wnuczkę i zaprowadziła ją do kuchni.
- Chcesz trochę zupy?- zapytała
- Ale babciu ja juz jadłam obiad..- mówiła Zuza, choć wiedziała, że babcia jej nie posłucha
- Musisz zjeść cos pożywnego kochanie, to szkolne jedzenie...
- Dobrze babciu.- odpowiedziała Zuzia
Gdy zjadła zupę pomidorową z makaronem (niestety kupowanym, bo jej babcia robiła w rzeczywistości świetny makaron, ale chyba nie mogła go zrobić, bo chyba przyszła do domu zaledwie trzy godziny temu.) weszła do pokoju, w którym mieszkała z Madzią.
Magda miała 8 lat i chodziła do pierwszej klasy.
- Och westchnęła kładząc się na swojim łóżku.
- Co och?- zapytała Madzia
- Chyba nie zjem dzisiaj nawet kolacji, bo strasznie boli mnie brzuch- odpowiedziała po raz pierwszy siostrze nie wnerwiając się.
- Ja też.- Magda też położyła się na swojim łóżku.
- Jak było w szkole?- zapytała siostrę
- Nudno...- odpowiedziała Madzia
- Pierwszak mówi, że mu było nudno, niesamowite- Zuza zaśmiała sie i dodała- ja w twojim wieku byłam wprost podekscytowana szkołą.
- Serio?
- Tak, ty dostajesz narazie bardzo mało zadania, ale jak będziesz w moim wieku to...
----
CDn

[Blackie]

Fajne!! czekamy na  ciąg dalszy zapraszam na swój Fan: ] chyba mogę zapraszać nie?

[***KITKA***]

Teraz kończę pisać to o Zuzce i zaczynam pisać nowe opowiadanie..
---
Lily Alar - czyli życie (znowu) pechowej nastolatki.
Lily płakała wtulona w poduszkę. Dlaczego właśnie ją musiała spotkać ta przykra rzecz? Czemu Marty musiał właśnie ją zdradzić z tą głupią Hatte Holfin? Czy on zrobił to naumyślnie? Czy może.. Liliannę rozbolała głowa. Popatrzyła przez okno, gdzie na śniegu bawiła się jej młodsza siostra - Lizzy. Tęskniła za tymi czasami, gdy miała siedem lat i cieszyła się ze wszystkiego. Kiedy wujek Joe kupował jej prześliczne lalki, które teraz leżały na szafce, nikt się już nimi nie bawił... Czasy, gdy nie przejmowała się chłopakami, tylko tym, że koleżanki nie chciały jej oddać jakiejś książki z bajeczkami..
W końcu Lily miała już trzynaście lat i często przynosiło jej to pecha. A w dodadku miała czarną kotkę, Shell, spała sobie teraz smacznie w koszyku.
Lily miała czarne włosy i złote oczy jastrzębia. Jej ulubionymi zwierzętami były koty, dachowce. Miała tylko jedną przyjaciółkę, Mirandę, jednego "byłego" chłopaka Marty'ego, z którym chodziła tylko miesiąc, a teraz zdradził ją z Hattie Holfin - jej największym wrogiem. Miała jeszcze młodszą ośmioletnią siostrę Lizzy, często jej dokuczała.
Lily czuła się źle z powodu tej straty, jeszcze raz wtuliła się w poduchę i pociągnęła nosem.

[Veronica]

Hmm... narazie trudno mi powiedziec jakie to jest, bo dopiero pierwszy rozdzial i do tego krociutki Pisz dalej, zobaczymy

[***KITKA***]

Hmm... narazie trudno mi powiedziec jakie to jest, bo dopiero pierwszy rozdzial i do tego krociutki Pisz dalej, zobaczymy

Tu mam jeszcze dalszą część, ktłórej zapomniałam napisać, też krótka, ale zaliczajcie ją do pierwszej części:
Nagle usłyszała pukanie do drzwi i do pokoju weszła Lizzy, z wielkim rozpędem wskoczyła na łóżko i powiedziała:
- Przestań się krzywić, a w dodadku, Marty przyszedł.
- CO?- zapytała Lily rozczesując włosy
- Normalnie, gdy wróciłam to on mnie zapytał, czy ty jesteś w domu, i powiedział, że szuka cię po całym Londynie!
- A ty co mu odpowiedziałaś?!
- Że jesteś i, że źle, że się wysilał, i powinien najpierw przyjść tu.. - nie skończyła Lizzy, bo siostra wyszła biegiem z pokoju.
Na dole czekał Marty. Miał brązowe włosy i niebieskie oczy.
- Przepraszam.- powiedział Marty usiłując pocałować dziewczynę
- Nie wysilaj się.- powiedziała Lily odwracając twarz
- Ale, Lil...
- Nie mów tak do mnie! Jeśli chcesz zawsze możesz pocałować Hattie!
- To nie jest tak jak myślisz!- krzyknął Marty
- A jak, co? Wynoś się stąd, nie chcę cie widzieć!
Lily otworzyła mu drzwi. marty wyszedł, a Lilianna z płaczem pobiegła na górę. Wygoniła Lizzy z pokoju i znów zaczęła płakać.
---

Może coś jeszcze jutro napiszę

[Veronica]

Napisz teraz Nawet ciekawie sie zapowiada, hehe

[***KITKA***]

Następnego dnia..
- Lilka!! Lily!!! Już pół do ósmej!- krzyczała Lizzy
- Liz, ucisz się.. Nie mogę przez ciebie spać..- powiedziała Lily przykrywając się znowu kocem.
- Nie zdąrzysz do szkoły!
- Źle się czuję...- powiedziała Lily -Powiedz to mamie i daj mi święty spokój!
- Ale dzisiaj masz konkurs!
- Matko, zapomniałam!- Lily popatrzyła na zegarek. Za dwadzieścia pięć minut jest ósma! A na pierwszej lekcji ma konkurs rysunkowy!
Lily wstała wypędziła z pokoju Lizzy i ubrała się. Miała tylko pięć minut do autobusu! Wzięła plecak i wyszła z Lizzy z domu.
Lizzy chodziła do drugiej klasy, a Lily do szóstej. Gdy dziewczyny biegły do autobusu Lizzy krzyknęła:
- Ja nie mam tornistra!
- Nie..- Lily patrzyła już na autobus, który odjeżdżał z przystanku.
- A ja nie mam tornistra!- krzyknęła Lizzy.
- Zamknij się! Dostanę milion uwag! Czy ty to rozumiesz?! I koniec z konkursem!
- Może jedzie jeszcze jakiś inny autobus?- zapytała Lizzy
- Nie, dopiero o ósmej pięć...- powiedziała Lily
- To chodź! Spuźnimy się najwyżej o dziesięć minut! Ale.. najpierw plecak!
---
To tyle..

[Veronica]

Eee, daj wiecej

[Blackie]

daleeeej czekam na cd....

[***KITKA***]

Dzięki za komenty, jutro pewnie napiszę.