Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)  (Przeczytany 3715 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« : 2005-08-10, 22:26 »
YY no to moje opowiadanko :) i z góry mówię, że pierwszy raz piszę, a więc nie czepiajcie sie byków :P

Rozdział 1
- Monika, co ty robisz? Chyba już do reszty zwariowałaś! - wydzierałam się na najlepszą przyjaciółkę
- słonko, to jest moje życie i moja sprawa. Poza tym to, żę biorę nic nie oznacza. I nie drzyj się tak, bo nie cały świat musi o tym wiedzieć, okej?
- no tak, Twoje życie. Tyle,że ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką. I zrobię wszystko, żeby wyciągnąć Cię z nałogu.
- stuul pysk ofiaro losu! - wydarła się Moniczka. Wszyscy dookoła popatrzyli się na mnie jak na wariatkę. Tego było już za wiele. Popatrzyłam na Monikę, miałam jej powiedzieć, że naprawdę źle robi, ale nie mogłam. Łzy stanęły mi w gardle. Przecież ona się zabija... szybko uciekłam z parku. Nie mogłam patrzeć się na narkomankę. Ale przecież ona jest moją przyjaciółką... szybko wbiegłam do Kościoła. Byłam sama. Modlitwy bardzo mnie podbudowały. wróciłam do domu i położyłam się do łózka. Musiałam wszystko jeszcze raz przemyśleć. Nawet nie zorientowałam się, kiedy zasnęłam. Obudził mnie dźwięk telefonu. Słyszałam, jak mama odbiera. To było do mnie. Monika
- Kinguś, chciałam strasznie przeprosić. Ja naprawde nie chciałam się tak wydzierać. Pójdziemy gdzieś się przejść? Proooszę, nie obrażaj się
Jak zwykle czułam słabość do przyjaciółki. Wyobraziłam sobie jej śliczne maślane oczka.
- yyy... jasne. Tylko daj mi jakąś godzinkę, musze sie pomalować itd. O 16 w parku, tam gdzie zawsze, okej?
- jassne :) to do zobaczenia. Pa.
Szybko się ubrałam, pomalowałam i uczesałam. Wsiadłam w tramwaj i przyjechałam na umówione miejsce. Monika już tam była. Ledwie ją poznałam... umalowana na czarno... czarne paznokcie... ehh :/ trudno, jak sama powiedziała - jej życie.
- Cześć kochanie. To jak, idziem się poszlajać, jak zawsze? - spytała ze swoim ślicznym uśmieszkiem
- a możemy...
Poszłyśmy. Tyle, że nie tak jak zawsze. Moniczka powiedziała, że zabierze mnie w jakieś inne fajne miejsce. No i zaszłyśmy. Jakiś stary, opuszczony dom. Weszłyśmy do środka. Siedziało tam może z pięć osób. Ubrani podobnie jak Monika. Już chciałam wyjść, ale Monika powstrzymała mnie.
- stój - syknęła przez zęby - jak weszłaś to nie wychódź od razu, tylko się przywitaj!
Wszyscy podeszli do mnie i się przedstawili - Rafał, Marcin, Ewelina, Marzena i Piotrek. Wydali się być bardzo sympatyczni. Później usiedliśmy przy stole. Piotrek wyciągnął strzykawkę... podał Marzenie. Wolałam sie nie patrzeć. Wyszłam do łazienki. Gdy wróciłam i usiadłam na  swoim miejscu Piotrek spojrzał na mnie.
- chcesz spróbować? - spytał

ciąg dalszy mam nadzieję nastąpi ;) jak mi się zechce :P
« Ostatnia zmiana: 2005-08-17, 17:58 autor dziul »
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

ssgosiass

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #1 : 2005-08-10, 22:37 »
Podoba mi się! Napsiz dalej! Jak zwykle opowiadanie mnie wciagnelo :lol:
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #2 : 2005-08-11, 11:03 »
bardzo fajne ;)
Czekam na CD :)
Cytuj
Jak zwykle opowiadanie mnie wciagnelo
Mnie tez :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedz #2 : 2005-08-11, 11:03 »

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #3 : 2005-08-11, 12:12 »
y no thx ;) właściwie 3 rozdziały mam już napisane, może wieczorkiem dodam kolejny ;)
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #4 : 2005-08-13, 14:06 »
Podoba mi się bardzo! ;)
Czekam na CD! :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

ssgosiass

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #5 : 2005-08-13, 17:52 »
Dziulka !!
miaąłś wiefzorkiem wstawić dalszy ciąg, a Ty co? :P
Pokażesz? :chytry: plizz
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #6 : 2005-08-13, 21:19 »
Łojj zapomniałam no :P



rozdział 2
- Ty chyba ocipiałeś - wybuchnęłam. Szybko zerwałam się z miejsca. Spojrzałam na Monikę - głupkowato się uśmiechała. W takim stanie jej jeszcze nie widziałam. Wyszłam szybko z domu. Nikt już nawet mnie na szczęście nie próbował zatrzymać. Pobiegłam do bardzo dobrze znanego mi księdza Marka. Wiedziałam, ze on coś wymyśli. Opowiedziałam mu całą historię. Ksiądz Marek poradził mi, abym porozmawiała z Moniczką. On też bardzo dobrze ją znał, już kilka lat. Jeszcze w poprzednie wakacje tak chętnie biegała do Kościoła, a po mszy na herbatkę to ks.Marka. Ksiądz doradził mi, abym dowiedziała się jak najwięcej o narkomanach. O skutkach brania. I przedstawiła to przyjaciółce. Wybiegłam rozpromieniona od ks.Marka. Siadłam przy komputerze... czytam... żółtaczka... można się nią zarazić przez używanie tej samej igły... no fakt, oni używali jednej. Wydrukowałam wszystko o tej chorobie. Było już późno - 23.00. Zdecydowałam, że Moniczce pokażę to jutro. Wysłałam jej esemesa: "cześć. Sorki, że się tak dzisiaj wkurzyłam. Przeproś ode mnie Piotrka. Spotkamy sie jutro? Chciałam pogadać..." szybciuśko dostałam odpowiedź: "Piotrek sie nie gniewa. buźke ci przesyła. Możemy się spotkać. Zadzwonię rano, jak sie obudzę. Pa". No to sprawa chyba załatwiona. Zostało mi tylko przekonać Moniczkę. Ale to chyba nie będzie aż tak trudne. Uspokojona położyłam się spać.
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Jaśka

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #7 : 2005-08-14, 13:39 »
Fajne, ale strasznie krotki ten rozdzial :P
No to czekam na kolejny CD :D :D
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #8 : 2005-08-17, 09:36 »
Rozdział 3
Raniuśko, o 8.00 zadzwoniła Moniczka. Umówiłyśmy się na 10.00 w parku. Tam gdzie zawsze. Przyszła ubrana na czarno, umalowana jak wczoraj. Na koszulce miała nadruk "hera - my life, my love". Speszyłam się troche... zrozumiałam, że moje preteksty raczej nie przekonają przyjaciółki. Wyjęłam z plecaka wydrukowaną wczoraj kartkę, siadłyśmy na ławce i dałam jej do przeczytania. Skończyła i popatrzyła się na mnie jak na wariatkę
- Ty myślisz, idiotko, że ty mnie byle jaką chorobą przestraszysz? Dziwna jakaś jesteś. Zresztą, ze wszystkiego da się wyleczyć... a, zapomniałam. Piotrek chciał się dzisiaj z nami spotkać. Będzie tu za 10 minut.
Juz kompletnie się speszyłam. Zaczęłyśmy gadać o czymkolwiek. I rzeczywiście, za 10 minut pojawił się Piotrek. Przywitał się z nami i wyjął paczkę papierosów. Poczęstował Moniczkę, a później mnie. Zawahałam się, jednak wzięłam. I to był wielki błąd...



No właśnie pisałam w notatniku i te rozdziały się jakieś długie wydawały ;) ale od 4-go będą dłuższe ;)
« Ostatnia zmiana: 2005-08-17, 17:59 autor dziul »
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Forum Zwierzaki

Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedz #8 : 2005-08-17, 09:36 »

Amarae

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #9 : 2005-08-17, 11:12 »
W pierwszej czesci jest pare literowek, gdzeniegdzie nie stawilas kropek i zaczynalas zdania z malej litery.. 2 i 3 czesc sa okej, tylko troche za krotkie :P Mimo, ze temat dosyc oklepany, niezle Ci idzie ;)
Zapisane

lilek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1989
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #10 : 2005-08-17, 14:22 »
Dziulek pisz dalej :]
PS. Amarae ty się w nauczyciela bawisz :roll: ?
Zapisane

Amarae

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #11 : 2005-08-17, 14:37 »
Nie. Ja pisze komentarz. czyzby zabronine bylo zamieszczenie wlasnej opinii? Tak sie sklada, ze wasze komentarze typu " fajne, pisz dalej', 'buu, kiedy nastepny odcinek', nic nie mowia, co sadzicie o tekscie, moze po za okresleniem 'fajne'. Zajrzyj sobie na jakiekolwiek forum z fanfickami i przejrzyj sobie opinie na temat opowiadan. Wiekszosc jest bardzo negatywna, bo ludzie sa szczerzy.

-__-
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #12 : 2005-08-17, 17:57 »
Rozdział 4
Fajkę wypaliłam do końca. Wdałam się w dłuższą rozmowę z Piotrkiem. Był naprawdę bardzo miłą osóbką :)) szczerze mówiąc, oczarował mnie sobą. Wtedy zadzwoniła mama i uświadomiła mi, że już 16.00. Siedzieliśmy w parku aż 6 godzin. Czas szybko zleciał. Powiedziałam, że muszę już iść do domu. Piotrek koniecznie chciał się jeszcze kiedyś spotkać. Byłam nim tak zafascynowana, że umówiliśmy się jeszcze tego samego dnia. Na 19.00 pod tym starym domem, w którym byłam wczoraj. Pognałam szybko do domu. Przebrałam się. Uznałam, że czarna bluzka będzie fajna i że będę się podobała Piotrkowi. Do tego wzięłam ciemne jeansy, włosy zaczesałam do tyłu i związałam. Zamieniłam parę słów z mamą i wyfrunęłam z domu. Po drodze dostałam esemesa od ks. Marka: "i jak? gadałaś z Moniką?" uznałam, że narazie nie będe sie przyznawać, ze rozmowa to niewypał, odpisałam więc: "nie, jeszcze nie". Już sama nie wiedziałam, co robić. Próbować "nawrócić" Monikę? Przecież jej kumple są cudowni. Nie wiem,czemu miałabym włazić z butami w ich przyjaźń. Zresztą, ja sama nie chciałabym, żeby ktoś wmawiał mi że przyjaźń z Piotrkiem nic nie znaczy. Po dzisiejszej długiej rozmowie chyba mogę nazwać nas przyjaciółmi. Byłam bardzo zadowolona. Kiedy zaszłam do domku Piotrek już na mnie czekał. Zaproponował, żebyśmy poszli gdzieś na spacer. Nie wiedzieliśmy,gdzie to poszliśmy poprostu,przed siebie. Znów zaczęliśmy długą rozmowę. Opowiedziałam mu o moich problemach z mamą - ciągle się kłócimy. Powiedział, że on też kłoci się z rodzicami i nie powinnam się tym przejmować. W końcu starzy są staroświeccy i nas nie rozumieją. Postanowiliśmy pójść na jakąś dyskotekę. Kiedy zaszliśmy było już późno, bo 22. Powiedziałam przyjacielowi, że obiecałam mamie że wrócę na 22. Doradził mi, żebym wysłała jej sms, że będę nocować u koleżanki. No i tak zrobiłam. Byłam bardzo z siebie zadowolona. Piotrek postawił mi piwo. Po 15 minutach dostałam od mamy odpowiedź: "Wracaj do domu! Przecież my się bardzo o Ciebie martwimy. Gdzie jesteś?" Zaczęłam się strasznie śmiać. Piotrek też. Śmiał się z mojego śmiechu. Odpisałam jej: "faakaj się. Jestem u koleżanki. Wrócę jutro wieczorem.Jak mi się zechce" Mama nic na szczęście nie odpisała. Poszliśmy z Piotrkiem potańczyć. Zapierał się, że nie umie ale ja go wyciągnęłam. Nie było aż tak źle. Tańczyć w końcu umie każdy, jedni lepiej a drudzy gorzej. Znudziło nam się tańczenie. Postanowiliśmy wyjść na świeże powietrze. Poszliśmy do parku. Usiedliśmy na ławce, kiedy Piotrek mnie pocałował. Zauważyłam, że ktoś obok nas stoi. To była Moniczka.
- Ty Ku**o jedna! Jak możesz?
Zaczęłam się brechtać,chociaż nie wiedziałam o co chodzi.
- O co ci chodzi słońce? Przecież my nic nie robimy - powiedział Piotrek
- No fakt nic nie robicie. Oprócz całowania się. Ale niiiie, to o niczym nie świadczy. W końcu mnie też całowałeś. To tylko taki przyjacielski gest. Prawdaa?
- A coś Ty myślała? buhahha
Wybuchnęłam jeszcze głośniejszym śmiechem. Przecież to było zabawne. Monika zachowywała się jak jakaś panienka z brazylijskiej telenoweli która przyłapała swojego kochasia na zdradzie.
Zorientowałam się, ze jest już jasno. Spojrzałam na zegarek - było już po 8.00. Powiedziałam, że muszę już iść do domu. Piotrek zaprosił mnie do starego domu na 15.00. Powiedział, że tam ma być spotkanie całej ich grupki. No i że zaprzyjaźnię się z resztą paczki.
- Na pewno przyjdę - odpowiedziałam. Byłam bardzo zadowolona.
***
O 15 przyszłam do opuszczonego domu. Wszyscy już byli. Oprócz Moniczki. Ale nie chcieliśmy na nią czekać. Siedliśmy przy stole i Piotrek sięgnął do kieszeni po strzykawkę i działka. Przyszła kolej na mnie. Sięgnęłam po strzykawkę.

CDN :))
« Ostatnia zmiana: 2005-08-20, 21:32 autor dziul »
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #13 : 2005-08-17, 20:08 »
Ciekawe ;) Czekam na CD :P
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

ssgosiass

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #14 : 2005-08-17, 23:45 »
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedz #14 : 2005-08-17, 23:45 »

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #15 : 2005-08-18, 14:08 »
No Dziulka, nie źle :P Jak na FZ może nie aż tak oklepany temat /albo mi się tak wydaje, nie wiele tu takich czytałam/.

lilek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1989
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #16 : 2005-08-18, 16:38 »
Ciekawe :P A ja myślałam że kumpela moniki nie ulegnie złym wpływom a tu prosze cicha woda brzegi rwie :P
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #17 : 2005-08-18, 19:55 »
Kinguś, CD bedzie jeszcze lepszy :P tylko czekajcie bo mi sie narazie nie chce ;)
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

lilek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1989
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #18 : 2005-08-18, 20:22 »
Trzymasz nas w napięciu ? :P
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #19 : 2005-08-18, 20:35 »
Ja? Skąąąąądżżżże :lol:
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

ssgosiass

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #20 : 2005-08-18, 21:02 »
Dziulka, wiesz co? może wstawisz ciąg dalszy, bo mam wrażenie ze TRZYMASZ nas w napięciu, Ty kochana wredoto! :;p:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedz #20 : 2005-08-18, 21:02 »

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #21 : 2005-08-18, 21:37 »
Jak mam wstawić CD skoro go jeszcze ni ma? Dzisiaj na pewno nie napiszę, moze jutro ;))
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #22 : 2005-08-19, 10:10 »
Nie za bardzo mi sie podoba, pozatym takich zwrot "chyba ocipiałas" nie wstawia sie raczej w opowiadania :P Nie za bardzo podoba mi sie treść ja bym nigdy nie odezwała sie tak do przyjaciołki ani matki i nie pozwoliłabym aby ktos tak do mnie mowił. No to tyle marudzenia ;)
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #23 : 2005-08-19, 11:58 »
pozatym takich zwrot "chyba ocipiałas" nie wstawia sie raczej w opowiadania :P Nie za bardzo podoba mi sie treść ja bym nigdy nie odezwała sie tak do przyjaciołki ani matki i nie pozwoliłabym aby ktos tak do mnie mowił.
Tak samo myślę, ale zobaczymy, zobaczymy.. :roll:
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Flaś

  • Gość
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #24 : 2005-08-20, 01:19 »
Najpier był ks. Marek ,a potem sms od ks. Piotra? Eeee... :hmmm:
Zapisane

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #25 : 2005-08-20, 15:11 »
Dziulek dawaj CD ;) fajne to opowiadanie :wink:
Ciekawe :P A ja my¶lałam że kumpela moniki nie ulegnie złym wpływom a tu prosze cicha woda brzegi rwie :P

ja tam samo :]
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

Ariva

  • *
  • Wiadomości: 1995
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #26 : 2005-08-20, 21:29 »
A mi się podoba to całe słownictwo, przynajmniej jest to realistyczne bo znam osoby które tak się odzywają...czekam na CD!!!!!
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #27 : 2005-08-20, 21:49 »
Fajnie, napisałam rozdział i mnie wylogowało, wszystko przepadło :? a był taki fajny długi. Jutro postaram się napisać od nowa.

Co do księdza - zmieniłam. Taki mój błąd :oops:

Kitka - zmieniasz zdanie co dwa dni :P heh śmieszna jesteś :lol:
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Forum Zwierzaki

Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedz #27 : 2005-08-20, 21:49 »

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #28 : 2005-08-20, 22:37 »
 :tuli: teraz napisz np. w notatniku, mi też się coś takiego zdarzało, rozpisałam się wysyłam, a tu nie można wyswietlić strony, biorę wstecz a textu nie ma :roll: zdarza się...  :;p: nie moge doczekac się CD :wink:
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Takie byle jakie japkowate opowiadanko :)
« Odpowiedź #29 : 2005-08-21, 19:35 »
Rozdział 5
Obudziłam się około godziny 8.00. Obok mnie leżała Marzena, dalej Rafał. Przez chwilkę nie mogłam się zorientować, gdzie jestem jednak po chwili dotarło do mnie to, co wczoraj robiłam. Jednak wspominałam to z uśmiechem. Po wstrzyknięciu działki ogarnęło mnie fajne uczucie. Czułam sie wolna, wesoła. Jednak po chwili dotarło do mnie, ze już drugą noc spędziłam poza domem. Ale zresztą, to nie ma znaczenia w końcu został jeszcze tydzień wakacji. Wstałam i poszłam do łazienki. Znalazłam mydło i ręcznik. Szybko się umyłam i uczesałam. Reszta kumpli jeszcze spała. Usłyszałam pukanie do drzwi, poszłam otworzyć. Monika.
- Tak myślałam - powiedziała
- Że cooo? Łaska trochę jaśniej
- Twoja mama się martwi. Wydzwaniała po koleżankach, bo ty zostawiłaś komórkę w domu.
- Mogła sie tak nie drzeć na mnie wczoraj. Zresztą i tak już zamierzam iść do domu to tutaj nic do jedzenia nie ma
Monika nic nie odpowiedziała. Popatrzyła się tylko na mnie i poszła sobie. Wiedziałam, że straciłam przyjaciółkę, jednak nie martwiłam się. W końcu mam Piotrusia. Poszłam do domu. Kiedy weszłam do domu mama spojrzała tylko na mnie, nic nie mówiąc i ruszyła w stronę sypialni. Miała oczy zapuchnięte od płaczu. Ale nie przejęłam się. Wzięłam tylko jakiś prowiant z lodówki i poszłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i włączyłam muzyke na fulla. Skończył mi sie prowiant to ruszyłam w stronę kuchni po coś jeszcze. Kiedy robiłam sobie kanapki mama stanęła w drzwiach.
- Możemy porozmawiać? - spytała

CDN
« Ostatnia zmiana: 2005-08-21, 19:52 autor dziul »
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.074 sekund z 28 zapytaniami.