Shihęs, nie, te oczko nie może kłamać
.
-No patrzcie, patrzcie... Panna piękna i jej równie piękny chłopak! - uśmiechnęła się szyderczo najwyższa dziewczyna.
W tym samym czasie zagrzmiało. Dziewczyny wrzeszcząc rozbiegły się we wszystkich kierunkach krzycząc: 'O matko! Aaaa!'.
-Co one chciały? Znasz je? - zapytał Mateusz
-Ech, za długo by opowiadać. Muszę lecieć do domu, mama wysłała mi SMSa.
***
Po dziesięciu minutach Magda była na miejscu. Mama wzięła z dumą świadectwo, po czym powiedziała:
-Szykuj się na wyjście. Mamy uroczystą imprezę w ogrodzie u moich znajomych.
-Mamo... tylko nie to! W tym samym czasie mogłabym dobrze bawić się z przyjaciółmi.
-Kochanie, obiecałam to mojej koleżance. Z checią cię pozna.
Magda bez słowa poszła do pokoju. Włożyła białą suknię za kolano z koronkami, uczesała się i doprowadziła do porządku. Po kwadransie obie siedziały w samochodzie. Magda patrzyła przez okno na przemijające krajobrazy. Minęło pół godziny i były na miejscu. Uroczy, stary dwór, a wokoło piękny ogród pełen kwiatów. Magda szybko wyszła z samochodu i zaurodzona podeszła do drzwi. Piękne pozłacane napisy zrobiły na niej wielkie wrażenie.
-Chodź, już na nas czekają. -mama wskazała na ogród, gdzie paliło się ognisko. Podeszły, a do nich przyszła szybkim krokiem urocza, drobna kobieta z długimi lokami. Zaprosiła je do ogrodu. Po chwili obie siedziały wśród jakiejś trzydziestki osób. Uwagę Mady przykuł ciemnowłosy chłopak odwrócony tyłem. gdy tylko się pokazał Magda rozpoznała go... to był Andrzej. Widocznie zobaczył ją, bo mrugnął do niej i rozejrzał się, jakby chciał powiedzieć, żeby podeszła. Wstała od stołu i oddalili się na bezpieczna ogległość.
-Ty... świnio! - Magda uderzyła w policzek chłopaka. On nie zareagował.
-Wiem, jesteś wkurzona z powodu tych wydarzeń sprzed pół roku. Byłem pijamy, a ty naćpa...
-Zamknij się idioto! - Magda wrzasnęła i zaczęła okładać go pięściami po plecach. Andrzej chwycił ją za dłonie i przybliżył do siebie.
-Co ty robisz? Zwariowałaś?!
-Nie odzywaj się! Nienawidze cię! Rozumiesz? NIENAWIDZĘ!
Po chwili Magda rozejrzała się. Wokół nich stał stłum gości, którzy szeptali coś między sobą.