Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 8   Do dołu

Autor Wątek: Du Riechst So Gut  (Przeczytany 37805 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #120 : 2007-01-07, 17:42 »
Ja to sobie tak myślałam, że może i dziś będzie CD? Hmmm...?

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #121 : 2007-01-07, 18:14 »
E, to źle myślałaś ;]


______________________
(punkt widzenia Richarda)

Drzwi od mojego pokoju otworzyły się gwałtownie i do środka wpadł Paul.
- Zbieraj się, idziemy.
- Gdzie znowu?- spytałem, zirytowany, nie miałem ochoty na żadne wyjścia, chciałem podbyć sam ze swoim problemem.
- Na miasto, to chyba logiczne...?
- I co, Till pewnie chce do kręgielni?
- A nie, już mu przeszło. Pozwiedzamy sobie.
Paul przekrzywił głowę, przyglądając mi się z zainteresowaniem.
- Co ty taki zmarnowany? Chłopak cię rzucił?
Mógłbym przysiąc, że w tym momencie serce przestało mi bić na chwilę. Przecież obiecał, że nie powie...!
Gitarzysta roześmiał się lekko.
- Ale zbulwersowany! Co, na żartach się nie znasz?
- A idź już, bo nie urośniesz.- odparowałem.
- Ha ha. To już zaczyna być nudne.- obraził się i wyszedł.
Tak czy inaczej, jego wizyta poprawiła mi nieco humor- nie ma nic fajniejszego, niż ponabijać się z jego wzrostu. Uśmiechając się, wstałem i przebrałem się szybko w pierwsze lepsze spodnie, które pasują do wyjścia na miasto. Ja mam takie szczęście, że nie mam problemu z dobraniem ubrania- wszystko leży perfekcyjnie.  O, znowu popadam w narcyzm- wraca mi humor, to świetnie.
Po chwili byliśmy już wszyscy na dole (Flake miał śmieszny, żółty plecak, na którym Till kiedyś narysował markerem kopulujące żółwie). Wszyscy, oprócz Schneidera, oczywiście.
- Ten to ma tupet, tak się guzdrać- narzekał wokalista. Spojrzał na mnie- Idź no po niego- polecił.
- Nie, może ja pójdę.- wtrącił się Olli. Poczułem wdzięczność i uśmiechnąłem się z zadowoleniem. Wzruszył ramionami i wbiegł schodami na górę.
Zapadła cisza. Flake spojrzał na Paula.
- Ty, czy mi się wydaje, czy urosłeś trochę?
Wszyscy się roześmialiśmy, nawet on.
- Wydaje ci się, to przez te buty- odpowiedział, unosząc nogę do góry, by pokazać wysokość podeszwy. Till zareagował błyskawicznie, przytrzymując jego stopę w powietrzu.
- Łapcie go za ręce i wyrzucamy przez okno!
-...
Jakoś ani ja, ani Flake nie zapaliliśmy się do realizacji tego szatańskiego planu, więc wokalista prychnął i puścił Paula, który nieomal się nie przewrócił.
A Schneidera wciąż nie było.
- Tak się zastanawiam, co ten Doom w sobie ma, że tak na niego lecicie- zamyślił się Till.
- A lecimy?
- No zobacz, niedawno spaliście razem w jednym pokoju, a teraz Olli poszedł do niego i nie wraca. Coś w tym musi być...
- Ha ha ha- odpowiedział Christoph, niewiadomo skąd pojawiając się tuż za nim. Stanął w kobiecy sposób wyginając biodra i podpierając je dłońmi.
- Może to przez te włosy?- zasugerował Paul, na chwilę przestając się śmiać.
Schneider zacmokał i zaczął mrugać kokieteryjnie oczami. W dziwny sposób unikał mojego spojrzenia.
- No, no, ale całkiem niezła kobietka z ciebie kiedyś była, co, Doom?- przypomniał sobie Till, obejmując perkusistę ramieniem i przyciągając do siebie.
- Ach, czy ja wiem?- zachichotał słodziutko, trzepocząc wciąż rzęsami.- Tillchen, puść mnie już, nie ma tak dobrze.
Wokalista, gdy tylko usłyszał zdrobnienie, jakim mają zwyczaj nazywać go fanki, odsunął Christopha od siebie.
- No.- powiedział, wreszcie normalnym tonem Schneider, przestając się wdzięczyć- Bądźmy poważni, panowie, ile my mamy lat.
- I wzrostu- wtrącił Olli, patrząc wymownie na Paula, który znów dzisiaj się obraził.
- Trochę kultury, nie można wyśmiewać się z kogoś tylko z tego powodu, że jest mniejszy- zaśmiał się Till i wyszliśmy.
Miasto było nudne, w końcu zaproponowałem, żebyśmy się rozdzielili. Zapadła cisza, wszyscy zaczęli myśleć intensywnie.
- Ok.- zdecydował Flake
Pociągnąłem Christopha za ramię.
- Idziemy?
- Nie, przecież wybieram się z Tillem na kręgielnię.
- Ach.- puściłem go gwałtownie; uświadamiając sobie, że przez tą krótką rozmowę w ogóle na mnie nie spojrzał. Czemu?
Nikt nie zwracał na mnie uwagi, poczułem się urażony, przecież w tej czarnej bluzce wyglądam wyjątkowo dobrze! Odwróciłem się na pięcie- będę zwiedzał sam, a co.
_______________
 Ale dowcip puściłam XD
btw, jest to jeden z moich ulubionych odcinków
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #122 : 2007-01-07, 19:37 »
Lol, śmieszny ten odcinek, fajny! :D Te teksty nt. Paula i te w stylu "chłopak cię rzucił" => lol xD
Christoph jakoś zodważniał jakby ;> ale to może tylko przez punkt widzenia Richarda
A i co to było za nudne miasto?

Cytuj
E, to źle myślałaś ;]
E e ee-e :P No to BIS [i jese jeden odcinek!]

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #122 : 2007-01-07, 19:37 »

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #123 : 2007-01-08, 16:48 »
E e ee-e :P

 :hmmm: czyż to nie mój tekst ??
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #124 : 2007-01-08, 17:05 »
ogryz, tez tak mi sie skojarzylo xD
Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #125 : 2007-01-08, 17:22 »
I co, Ogryzęsie, zamierzasz ją za to zlinczować?
Serio, wy chyba macie za mało problemów, żeby takie teksty jeszcze pragnąć opatentować.
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #126 : 2007-01-08, 17:30 »
Przecie to zart byl ;)
Pozatym e e e ogryzesa zapada w pamiec xD

W ogole to zapomnialam skomentowac najnowsza czesc :)
Smieszna jest ^^
Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #127 : 2007-01-08, 17:52 »
Przecie to zart byl ;)

Toteż podeszłam do tego nieco ironicznie. xP
(co za czasy, że do wypowiedzi trzeba dodawać emotkę, żeby inni zrozumieli przesłanie... )
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #128 : 2007-01-08, 19:00 »
Nie bardzo wiem o so cho  :misst:
A gdzie Ogryzek użyła [co jest jak widzę równoznaczne z nadaniem praw autorskich :idea: ] tego spornego, jakże pomysłowego sformuowania jakim jest "E e ee-e"?

Cytuj
I co, Ogryzęsie, zamierzasz ją za to zlinczować?
Wunder, w razie co liczę na Twoją pomoc i, że nie dasz ze mnie zrobić ogryzka Ogryzka oczywiście mam nadzieję, że zostanie to właściwie potraktowane- jako żart.

 :bolt:

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #128 : 2007-01-08, 19:00 »

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #129 : 2007-01-08, 19:54 »
A gdzie Ogryzek użyła [co jest jak widzę równoznaczne z nadaniem praw autorskich :idea: ] tego spornego, jakże pomysłowego sformuowania jakim jest "E e ee-e"?
ehm :lol:..
W Wielkim off-topicu ogryz umieszcza rozmowy z e-Krecikiem <nie pytajcie co to za jeden, bo nie wiem> no i pisze e e e (nie ma to jak logiczne wytlumaczenie :lol:..).
Pozatym e e e to nie jest dobry powod do klotni (ehm.. wymiany zdan). Nawet nie wiem miedzy kim a kim.
Zapisane

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #130 : 2007-01-08, 21:30 »
khem wunder dzięki ale jakoś nie mam takiego poczucia humoru :hmmm:
taigan dokładnie jak to napisała julias: w offtopie zamieszczam rozmowy z eKrecikiem (ku wyjaśnieniu to kumpel z mojej klasy)

a i jeszcze coś o wunder: widocznie ty masz jakiś problem, lub ktoś tu cierpi na brak humoru
przecież pisząc takie coś mam namyśli żart co chyba wynika z mojego postu - jakoś do julias i taigan to doszło :lol:
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #131 : 2007-01-08, 22:33 »
A może moje poczucie humoru jest zbyt wyrafinowane, by mnie śmieszyły niektóre rzeczy?
Fakt, że żartowałaś załapałam, i napisałam o tym cztery posty wyżej. Patrz uważniej.

(I zrobiło się formalnie :D )
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #132 : 2007-01-08, 22:34 »
Ja to jak zwykle nie na czasie xD [prawie w ogóle nie wchodzę na WOT /ten skrót - bo chyba ogólnie takowym jest oznaczany owy topik z tego co przyuważyłam - to mi się z WOŚPem kojaży, lol/ ew. bardzo sporadycznie ]

Wracając do zaistniałego problemu, jakim jest "Eee" [oraz pochodne, np. "e E ee", "EeEeEe" "EeeE" etc.].
Już wcześniej zdażało mi się używać [napewno nie tylko mi!] tego nacechowanego emocjami wyrazu utworzonego przez połączenie... uwaga, uwaga nie każdy może to wiedzieć... jednej i tej samej literki, czasem o różnej wielkości /co nadaje orginalości/. Nawet przed uwłaszczeniem go przez obywatelkę Ogryzkę.
Po długich, filozoficznych przemyśleniach doszłam do pewnego wniosku, a mianowicie: Zwrot "Eee" dla dobra ogółu `winen zostać z powrotem wprowadzony w obieg, do użytku publicznego, by używanie go nie wiązało się ponoszeniem jakichkolwiek konsekwencji i ku zapobiegnięciu powstania w przyszłości podobnych sytuacji do tej.
Amen.

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #133 : 2007-01-09, 15:18 »
Miku, ratuj mnie ._.

Skomentuje tylko opowiadanie, pozwolcie  :P

Boskie i chcę więcej. ^_^!
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #134 : 2007-01-09, 16:07 »
Miku, ratuj mnie ._.

Ej, Myż, może mnie tez uratować przy okazji? xP Albo dobra, ja mam Saskłaczka :lol:

Boskie i chcę więcej. ^_^!

Dopisek od Kiby : ..i chcę więcej takiej komedii jak w tym odcinku XD
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #134 : 2007-01-09, 16:07 »

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #135 : 2007-01-09, 18:20 »
Cytuj
Patrz uważniej
sorry ale patrzyłam ale jaoś nie wyczułam jakiegoś specjalnego humoru. co najwyżej ironię

Cytuj
obywatelkę Ogryzkę
<lol>

Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #136 : 2007-01-10, 20:00 »
Eee Eee`ami, a co z CD?

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #137 : 2007-01-11, 17:21 »
Z CD? HGW, że tak powiem XD
______________________
(punkt widzenia Schneidera)

Ha!
Rzuciłem się szczęśliwy na łóżko, które zaskrzypiało pod moim ciężarem. Jestem aż tak ciężki?
To było do przewidzenia, Till przegrał i to z jaką różnicą! Jeszcze próbował przekonać, że chciał dać mi szansę- wiadomo, jestem lepszy i tyle. Wszyscy są lepsi niż on! A co najlepsze, obraził się i powiedział, że już nigdy więcej nie pójdzie na kręgielnię. Czyli tę atrakcję mamy z głowy.
Ciekawe, gdzie poszedł Richard, że do teraz go nie ma. Starałem się nie zwracać na niego większej uwagi, żeby nie robić mu więcej problemów- i tak mamy ich już za dużo.
Podniosłem się z pościeli i ziewnąłem- ależ mi się chce spać! Jak dawno.
Poszedłem szybko do łazienki, pod ożywczy prysznic. Mmm, przyjemnie. Nie aż tak, jak wtedy, gdy Richard bawił się moimi palcami, ale... Zarumieniłem się, przypominając sobie tą sugestywną pieszczotę. Nigdy, żadna kobieta nie sprawiła, żebym czuł się tak podniecony, jak wtedy.  Naprawdę, jak mogłem żyć bez niego tyle lat?
Zaśmiałem się, prychając wodą. W sumie, to nawet się cieszę, że spotkało to mnie, a nie Paula na przykład. Albo Tilla. Nie jest może najłatwiej żyć takim uczuciem, ale miło, że jest.
Do tego, Richard jest niesamowity. Sam najchętniej śpiewałby peany na swoją cześć, i słusznie. Przystojny, inteligentny i utalentowany pod wieloma względami. To co on robi z gitarą na koncertach jest po prostu trudne do uwierzenia! Szkoda takiego dla mnie, ale naprawdę, lepszego trudno znaleźć.
Ja tam jestem też niczego sobie, pomyślałem, patrząc w lustro. Uśmiechnąłem się do swojego odbicia- no, może niekoniecznie... ale jakoś da się mnie znieść.
Wytarłem się białym, hotelowym, ręcznikiem (już zapomniałem, jaki jest puszysty!) i wróciłem do pokoju, a woda kapiąca z moich włosów wsiąkała w zielony dywan.
Włączyłem telewizor- właśnie był reportaż z naszego ostatniego koncertu. Lubię oglądać się na ekranie, czasem bywa zabawnie.
Ale, jak zwykle, 90% programu to był śpiewający Till- ten to ma za dobrze. Swoją drogą, publiczność jest zabawna- ciekawych mamy fanów! Jakaś dziewczyna miała na piersiach napisane „SCHNEIDER”- moje nazwisko! Roześmiałem się, doprawdy, to jest przesada.
„Koncert zespołu Rammstein jest uznawany za muzyczne wydarzenie miesiąca” oznajmiła spikerka w studiu. Poczułem się urażony- a nie powinno być wydarzeniem roku? Jesteśmy przecież na tyle znani, fajni i niebanalni, że powinni nam pomniki wystawiać i zbierać do słoików wydychany przez nas dwutlenek węgla.
Ale ja mam głupie pomysły. Wyłączyłem telewizor i pogrążyłem się w ciszy.
Z korytarza dobiegł mnie radosny, dziewczęcy śmiech, a po chwili stukot klapek na schodach.
-Który pokój?- spytała kogoś z intrygującym akcentem, jej głos był tak blisko, że byłem pewny, że stoi pod moimi drzwiami.
Podszedłem na palcach i uchyliłem je na chwilę. Zaledwie półtora metra ode mnie stała dziewczyna celtyckiej urody- długie, idealnie proste, rude włosy okalały smukłą, miłą twarz o niezwykle jasnej cerze, mały, nieco zadarty nosek obsypany był piegami. Błękitne oczy iskrzyły się radośnie, po prostu dziecko- słońce. No, może nie takie dziecko, mogła mieć koło 25 lat.
- Już otwieram- odpowiedział jej ktoś głosem Richarda.
Poczułem się tak, jakby ktoś mnie uderzył. Z bijącym sercem wyjrzałem trochę bardziej.
Richard!
- To co, Brigitte, widzimy się jutro?- zwrócił się do dziewczyny z uśmiechem.
Pokiwała radośnie głową, a on pochylił się do niej (była znacznie niższa!) i pocałował ją krótko, pieszczotliwie w policzek. Odbiegła kawałek na długich, owiniętych do kolan rzemykami od sandałów, nogach i pomachała mu, wdzięcznie zginając dłoń w przegubie.
Dlaczego!?
Osunąłem się na podłogę, przygryzając wargę i mrugając szybko, żeby się nie rozpłakać.
W co ja uwierzyłem!?
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #138 : 2007-01-11, 17:30 »
Christoph :cmok:
Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #139 : 2007-01-11, 17:38 »
Wara od Schneidera XD
On jest tylko Reginy :P

(Ostatnio naszła mnie wielka faza na bronienie Reginy przed fangirlsami. Konkretnie, po przeczytaniu komentarzy na pewnym blogu :/ )
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #140 : 2007-01-12, 13:29 »
No niestety Regina mnie wyprzedzila w zdobyciu Christoph'ka +_+
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #140 : 2007-01-12, 13:29 »

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #141 : 2007-01-12, 19:37 »
Regina to żona Christopha?
Wunder, zapodaj adres tego bloga i CD opowka.

Edit: A z tej części wręcz emanuje skromnością, a końcówka - normalnie zdrada, to straszne, jak Richard mógł tak postąpić! xDDD

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #142 : 2007-01-12, 19:43 »
Tak, zonka ^^
Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #143 : 2007-01-13, 16:27 »
Wunder, zapodaj adres tego bloga i CD opowka.

Dobra, a więc mała antyreklama: klik!

(szczególnie chamskie są komentarze pod notką o rzekomym rozwodzie Dooma)

A cd będzie za pięć dni, tj. w czwartek.
Zapisane

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #144 : 2007-01-13, 18:13 »
Cudne jak zawsze. Dopiero w czwartek CD? TT_TT'
Cytuj

Dobra, a więc mała antyreklama: klik!

(szczególnie chamskie są komentarze pod notką o rzekomym rozwodzie Dooma)
Y... <zacina się z słonecznikiem w ręce>  :tard:
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #145 : 2007-01-18, 14:27 »
Jest czwartek, czekamy na obiecaną nową część :P

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #146 : 2007-01-18, 17:21 »
No to O.
__________
Słońce wstało wyjątkowo wcześnie,  tak się przynajmniej Tillowi zdawało, kiedy wstał, aby zasunąć do końca zasłonę, wpuszczającą kilka wąskich promyków złotego światła.
Pociągnął za sznureczek, który, mimo niewielkich rozmiarów, sprawiał wrażenie bardzo mocnego. W pokoju na powrót zrobiło się ciemno, wokalista odwrócił się na pięcie i położył do łóżka. Prześcieradło zsunęło się z cichym szelestem na podłogę, ale nie zwrócił na to większej uwagi. Po chwili znów spał.
***
Obudziło go pukanie do drzwi- narzekając na czyjś poranny tryb życia, podniósł się ciężko i otworzył.
- Co jest, Richard?- ziewnął szeroko, mając nadzieję wzbudzić wyrzuty sumienia u gitarzysty.
- Idę na miasto, żebyście mnie nie szukali.
Rzeczywiście, był jakoś wyjątkowo porządnie ubrany, jego włosy sterczały w kontrolowanym nieładzie (musiał poświęcić dobrą chwilę, żeby je doprowadzić do takiego stanu), był niebezpiecznie ożywiony i pachnący jakimiś męskimi perfumami. To ostatnie szczególnie zwróciło uwagę Tilla.
- Spotykasz się z kimś?
Wzruszył ramionami.
- A nawet jeśli?
- To przyprowadź ją do nas, może mi się spodoba?
- Ważne, że mi się podoba, tobie nic do niej.
- A, więc jednak! Spotykasz się z kobietą, zapewne fanką, lat mniej więcej 28?
- Idź spać, detektywie.- odparował Richard i odwrócił się.
- Jeszcze jedno. Nie budź mnie tak wcześnie.
- Bo co?
- Masz Dooma pod ręką, ostatnio jesteście w dobrej komitywie...
- Nie, nie jesteśmy- zaprzeczył szybko gitarzysta i poszedł.
- Oo, ja widzę, że coś tu się między wami iskrzy!- zawołał za nim Till
- Zimne ognie- odkrzyknął Richard i znikł z pola widzenia wokalisty. Ten westchnął ciężko, i poczuł, że już dziś nie zaśnie. Trudno.
***
Nie pamiętał, jak długo leżał z zamkniętymi oczami. W końcu pod drzwiami dało się słyszeć przytłumione szepty i jakiś śmiech. Ktoś nacisnął klamkę i do pokoju wparowała reszta zespołu, taszcząc ze sobą wiadro.
- Najlepszego z okazji urodzin!- wrzasnęli razem, oblewając go zimną wodą.
Przez chwilę nie mógł otrząsnąć się z szoku, wywołanego tą skądinąd niemiłą pobudką, aż wreszcie podniósł się, przesuwając dłonią po twarzy.
- Ale, ja nie mam dziś urodzin!- wyjąkał wreszcie, patrząc w rozradowane twarze kolegów.
- Nie...?- jęknął Schneider, zawiedziony, patrząc na pozostałych.
- No, to spadamy, nic tu po nas- zdecydował Paul i wyszli, zostawiając zaskoczonego Tilla z całym urządzonym bałaganem. Flake już jak zamykał drzwi, zaczął skręcać się ze śmiechu. Pozostali uwolnili emocje dopiero na korytarzu, który rozbrzmiewał ich śmiechem przez dłuższą chwilę.
***
Till nie przejął się zupełnie mokrą pościelą i dywanem, z którego przy każdym stąpnięciu wypływała woda- a czy to jego problem? Przebrał się tylko i wyszedł.
O, cholera przypomniał sobie o planowanym na dziś rozdawaniu autografów. Zdecydowanie, nie była to najciekawsza czynność, mimo że czasem zdarzały się jakieś zabawne sytuacje.
Okazało się, że pozostali nie zapomnieli, bo już czekali na niego na korytarzu- miał nadzieję tylko, że Richard dołączy do nich po drodze, porządny jak rano, nie usmarowany damską szminką ani niczym innym.
- A gdzie Richard?- zapytał Olli, który najwyraźniej myślał o tym samym.
- Poszedł z jakąś laską na miasto.
Schneider zamrugał gwałtownie, ale się nie odezwał.
- Mam nadzieję, że nie zapomniał o tych autografach, fanki nas zlinczują!- wyraził obawę basista.
- My cię obronimy- pocieszył go Paul, otrzepując się z wyimaginowanego kurzu.
- No, chłopaki, to idziemy- zakomenderował Till i otworzył drzwi. Na ulicy czekał już na nich samochód, czarny i lśniący w słońcu południa. Wsiedli do niego, a Christoph wyjął telefon, nacisnął coś i bez słowa podał Olliemu. Ten przyłożył go do ucha.
- Halo?
Słychać było, że ktoś coś mówi w słuchawce, ale nie sposób rozróżnić słów.
- Tylko szybko.- rzucił basista i rozłączył się, po czym oddał telefon właścicielowi.
Till spojrzał na niego pytająco.
- Richard mówi, że zaraz będzie na miejscu, żebyśmy się nie martwili i pozdrawia Dooma.
Schneider tylko zacisnął wargi i wbił wzrok w przesuwające się za szybą obrazy. Paul poklepał go po ramieniu.
- No, jak się tak stresujesz, to nie musisz pisać całego nazwiska, wystarczy, że postawisz krzyżyk...
Perkusista spojrzał na niego pytająco, przez chwilę nie rozumiejąc o co chodzi. Jednak wreszcie zaśmiał się, ale jakoś tak z rozżaleniem.
Kiedy dojechali na miejsce, pod budynkiem już były tłumy, a wszyscy fotografowie, do teraz skoncentrowani na rozradowanym Richardzie, odwrócili się w stronę samochodów.
Till odetchnął jak przed skokiem do wody.
- No, to do roboty!- i wysiadł, a reszta zespołu zaraz za nim.
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #147 : 2007-01-18, 17:30 »
Nie pamiętał, jak długo leżał z zamkniętymi oczami. W końcu pod drzwiami dało się słyszeć przytłumione szepty i jakiś śmiech. Ktoś nacisnął klamkę i do pokoju wparowała reszta zespołu, taszcząc ze sobą wiadro.
- Najlepszego z okazji urodzin!- wrzasnęli razem, oblewając go zimną wodą.
Przez chwilę nie mógł otrząsnąć się z szoku, wywołanego tą skądinąd niemiłą pobudką, aż wreszcie podniósł się, przesuwając dłonią po twarzy.
- Ale, ja nie mam dziś urodzin!- wyjąkał wreszcie, patrząc w rozradowane twarze kolegów.
- Nie...?- jęknął Schneider, zawiedziony, patrząc na pozostałych.
- No, to spadamy, nic tu po nas- zdecydował Paul i wyszli, zostawiając zaskoczonego Tilla z całym urządzonym bałaganem. Flake już jak zamykał drzwi, zaczął skręcać się ze śmiechu. Pozostali uwolnili emocje dopiero na korytarzu, który rozbrzmiewał ich śmiechem przez dłuższą chwilę.
Jakos mi to nie pasuje tu :P Watek krotki i.. no niepasujacy, o. Ale to tylko moje nienormalne odczucia. XD (ALE rozesmialam sie :P).
Przynajmniej ta czesc byla stosunkowo dluga (moze to przez te dialogi? XD)
Tylko nie kaz nam czekac znowu tydzien na cd :wampir:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #147 : 2007-01-18, 17:30 »

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #148 : 2007-01-18, 17:38 »
Jakos mi to nie pasuje tu :P Watek krotki i.. no niepasujacy, o. Ale to tylko moje nienormalne odczucia. XD (ALE rozesmialam sie :P).
Przynajmniej ta czesc byla stosunkowo dluga (moze to przez te dialogi? XD)
Tylko nie kaz nam czekac znowu tydzien na cd :wampir:

O to chodziło, aby nie pasował. Taki przerywnik ;)

A na cd sobie poczekacie, bo niegotowe.
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #149 : 2007-01-18, 18:10 »
Nowy punkt widzenia? ;>
« Ostatnia zmiana: 2007-01-19, 17:32 autor taigan »
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 8   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.077 sekund z 28 zapytaniami.