Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do dołu

Autor Wątek: Du Riechst So Gut  (Przeczytany 37867 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #90 : 2006-12-29, 19:46 »
No ale.. e... nigdy za wiele ^^'
Zapisane

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #91 : 2006-12-29, 19:47 »
Cytuj
Pierwszy plan był taki, że będzie nowy odcinek co tydzień, a widzisz, że czasem trafiają się nawet trzy w tygodniu.

 :shock: :shock: nie proboj wracac do tego planu.

Ach, w jakim momencie przerwałaś. Jakie to romantyczne  :P A ja chcę CD  :!!!: <- denerwuje mnie ten wykrzyknik xP
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #92 : 2006-12-29, 23:09 »
Po pierwsze, Wunder, chciałabym Ci pogratulować umiejętności pisana o takich tematach :)
A po drugie - [ad. "zaczynam bać się fanów"] już CD chcemy, rządamy, waaaa! Bo jak nie to... :bat:

Cytuj
A wiecie, co daje na prawdę wielką satysfakcję? To, że wiem, co się stanie dalej, i jak się wszystko skończy, hahaha
A wy możecie zazdrościć mojej kumpeli, która jest o dwa odcinki przed wami
Jak możesz się tak nad nami znęcać psychicznie! :cry: Sadystka  :walenie:

P.S. - Julias, czekam na obiecaną mi foteczkę!  :P

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #92 : 2006-12-29, 23:09 »

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #93 : 2006-12-30, 11:13 »
Pomniejsze tylko i wysle, ale ja mam same dziwne fotki xD Aha, i nie zaczynaj znow offtopu, bo nie wiem co tu napisac na temat :P
Hm... jestem ciekawa jak to wplynie na reszte zespolu (tzn. to, ze sie teraz do siebie tak.. przyblizyli ^^)

Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #94 : 2006-12-30, 12:03 »
E tam, offtop, nie żałujcie sobie  XD

Julias, ja też chcę fotkę!
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #95 : 2006-12-30, 12:26 »
Nie dam! :P
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #96 : 2006-12-30, 15:23 »
Cytuj
I pocałowali się raz jeszcze. Długo, długo i mocno.
A tu nagle wchodzi Till... :lol:

Julias, pikna! :D

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #97 : 2006-12-30, 15:28 »
Ehm. A o jaką fotkę chodzi?...  :hmmm:
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #98 : 2006-12-30, 15:38 »
NIE WAZNE!!
:lol:
Trzeba czytac uwaznie :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #98 : 2006-12-30, 15:38 »

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #99 : 2006-12-30, 19:42 »
Jedziem z tym koksem, że tak po wiejsku pogaworzę.
__________________
To było takie... prawdziwe! Christoph poczuł, jak uginają się pod nim kolana- gdyby nie to, że opierał się o ścianę, na pewno by upadł.
Boże, Richard, skąd ty umiesz TAK całować?
Na korytarzu rozbrzmiało trzaśnięcie drzwi.
- Wstawajcie, idziemy na kręgle!- zawołał Till.
- Oszalałeś? – spytał sennym głosem Paul.
- Ha ha, a teraz budzimy pozostałych.
Christoph odsunął od siebie Richarda.
- Zamknąłeś drzwi?
- Na klucz? Nie.
- To weź się schowaj, czy coś, Till nie może...
Gitarzysta nie dał mu skończyć, znów go całując. Schneider zamknął z zadowolenia oczy, na chwilę znów zapominając o wszystkim.
Trzask kolejnych drzwi, tym razem całkiem blisko jego pokoju sprawił, że niemal podskoczył ze strachu.
- Noo, spokojnie...- wymruczał mu w ucho Richard
- Spokojnie?- powtórzył Christoph- Zrobiłeś to z litości, prawda?
Gitarzysta nie zdążył jednak odpowiedzieć, ponieważ rozległo się niecierpliwe łomotanie w drzwi.
- Wyłaź, Doom, wszyscy wiemy, że nie jesteś chory!
Schneider westchnął i nacisnął klamkę.
- No, nareszcie- powiedział Till- A co tu robi Richard, hmmm?
Perkusista nerwowo obejrzał się na Richarda, a wtedy Till i reszta zespołu weszli do środka.
- Graliśmy- odpowiedział mu beznamiętnie gitarzysta.
- W pokera rozbieranego i Doom przegrywa?- zasugerował Paul.
- Już prędzej w butelkę, patrz, jakie ma zamglone oczy- zaśmiał się wokalista.
Schneider zamrugał gwałtownie.
- No, ale to ich sprawa- stwierdził taktownie Olli. Christoph uśmiechnął się do niego z wdzięcznością- Ubieraj się, Schneider, idziemy trochę poćwiczyć.
- No, to wyjdźcie.
Till podniósł się z krzesła, narzekając na wątpliwą gościnność perkusisty, i otworzył drzwi.
- Byle szybko- zastrzegł.
Richard wychodził ostatni.
- Też mam wyjść? – spytał cicho, przyglądając się co raz bardziej zmieszanemu Christophowi.
- Jak wszyscy to wszyscy- odpowiedział- I nie musiałeś mnie całować.
Gitarzysta zamknął drzwi.
- Rzeczywiście. Ale chciałem.
- Nie, nie, ty się litowałeś nade mną. Nie rób tego więcej.
- Nie odróżniasz litości od...
- No, od czego? Współczucia? Ironii?
- Wiesz, że cię lubię, Christoph- powiedział nieco dziecinnie Richard.
- I tu jest problem! Bo ja... z resztą, czytałeś, to wiesz.
- Tam nic nie było wyraźnie napisane.- uśmiechnął się, zachęcając Schneidera, by mówił dalej.
- Ja chyba... – zaciął się- Teraz to właściwie na pewno... ach, nie mogę.
- To jest jedno słowo, którego nie potrafisz wymówić.
Doom pokiwał głową, kilka zakręconych kosmyków opadło mu na oczy. Richard wyciągnął dłoń i jednym palcem delikatnie dotknął warg Schneidera.
- A możesz... pokazać?
Christoph spojrzał na niego z lekkim poddenerwowaniem.
- Pokazać?
Gitarzysta uśmiechnął się zachęcająco.
- Nie mogę.- Schneider spuścił wzrok.
- A- napisać?
Perkusista nie odpowiedział. Richard podprowadził go do laptopa i usiadł na krześle obok.
- Nie mogę.
- Czemu?
Schneider położył palce na klawiaturze.
- Przepraszam, Richard. Przepraszam.
Kocham?
Odwrócił się i położył głowę na chłodnym blacie stołu.
Richard zamarł, wpatrując się w ekran. Czyli... o, cholera. Przygryzł dolną wargę, żeby się nie roześmiać, i dopisał dwa słowa, po czym wstał, pochylił się nad wpół leżącym Christophem i pocałował go w kark. Ten drgnął lekko, ale się nie odwrócił. Gitarzysta uśmiechnął się i wyszedł.
Zaraz, jak zamknęły się za nim drzwi, Schneider poczuł, jak łzy zbierają mu się pod powiekami.
Dlaczego to napisałem? Mogłem oszukać, i oszczędzić sobie tego wszystkiego...
Podniósł się, żeby wykasować obciążający go wyraz, kiedy zobaczył dopisek Richarda.
ja chyba też
Poczuł gwałtowne zawroty głowy.
Mam nadzieję, że nie żartuje , pomyślał.
_________________

Nie podoba mi się ostatnie zdanie, zmieniałam kilka razy i wszystko do dupy- trudno.
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #100 : 2006-12-30, 19:56 »
... :kocham:

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #101 : 2006-12-30, 19:58 »
W sumie zwrocilam baczniejsza uwage na ostatnie zdanie po twojej uwadze :P.
On kocha Richarda, ale mam wrazenie, ze wacha sie i jest niezdecydowany, a po tym zdaniu to wyglada, jakby przestal sie wachac i.. zaakceptowal to?
Dobra, nie pytajcie o co mi chodzilo, mam wybitny talent do nieumiejetnego wyrazania mysli <lol>

Ale fajnie, ze jest CD ^^
Zapisane

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #102 : 2007-01-02, 16:52 »
Dlaczego tak długo nie ma CD?  :( :P
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #103 : 2007-01-02, 17:43 »
Tylko czekałam, aż ktoś się upomni x]
CD planowany jest na czwartek.
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #104 : 2007-01-02, 18:06 »
No wreszcie bedzie :] ...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #104 : 2007-01-02, 18:06 »

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #105 : 2007-01-03, 20:36 »
Jutrojutrojutro CD już jutrooo xD'
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #106 : 2007-01-03, 21:20 »
A może nie...? xP

I w ten sposób obie nabiłyśmy sobie posta XD

Ale CD jest bardzo, bardzo fajny ;)
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #107 : 2007-01-04, 07:33 »
Wunder, killnę Cię! Ja tu wchodzę, patrzę - ostatni post Twój..<CD, CD!> Wchodzę... a tu brak CD _._
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #108 : 2007-01-04, 08:56 »
A może nie...? xP
Co masz na mysli? --'
Zapisane

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #109 : 2007-01-04, 12:21 »
Na myśli mam same złe rzeczy XP
Ale, nie bądźmy złośliwi, szczególnie, że mam wyjątkowo dobry, popróbnotestowy humor ;)
__________________
Nic nie wskazywało na to, że Richard bezlitośnie żartuje z uczuć Schneidera, ale i, oprócz jednego, figlarnego mrugnięcia, nic nie przekonywało o ich wzajemności.
No, w sumie czego ja oczekuję- że będzie nosił koszulkę z moim zdjęciem? pomyślał perkusista, odkręcając butelkę wody mineralnej.
- Hej!- krzyknął ktoś, Doom odwrócił się gwałtownie, oblewając jej zawartością. To Paul, idiota.
- No co!?- spytał z pretensją, ściągając mokrą koszulkę
- Nie pij tego
- Teraz to w sumie nie mam już nie mam takiej możliwości, dzięki wielkie.
- Kończymy próbę, napijemy się czegoś mocniejszego – gitarzysta aż się rozjaśnił na tą myśl.
Schneider rzucił pałeczki i wstał.
- Idziemy gdzieś czy imprezujemy tutaj?
- Zostajemy, jest super, podobno mają dobre wina.- poinformował go Olli.
Po chwili siedzieli naokoło okrągłego stolika w ustronnej części hotelowej restauracji. Christoph, nerwowo wyłamując palce, starał się nie patrzeć na czegoś bardzo rozradowanego Richarda, który dziwnym trafem siedział z jego prawej strony. Na chwilę jednak męki zostały mu oszczędzone, ponieważ do stolika, drobnym kroczkiem niewolnicy, przydreptała młoda kelnerka.
- Dzień dobry, co panowie chcieliby zamówić?
Till, uśmiechnięty jak rekin w książce, którą Doom kiedyś czytał, zamówił białe wino. Dziewczyna odeszła, odprowadzana wzrokiem muzyków. Perkusista też się odwrócił, natrafiając na  spojrzenie Richarda. Uśmiechnął się zdawkowo i znów zainteresował się swoimi palcami, a po chwili gitarzysta przestał, jak się zdawało, zwracać na niego uwagę.
- Długo jeszcze?- spytał Paul, mimo, że nie minęła nawet minuta. Flake wzruszył ramionami.
Till zaczął się bawić serwetką, ale, jak to zwykle z serwetkami bywa, szybko mu się znudziło.
Wreszcie kelnerka wróciła, niosąc sześć kieliszków i szklaną butelkę. Rozstawiła je przed nimi (Till znów miał ten dziwnie znajomy, rekini uśmieszek) i nalała przeźroczystego płynu do każdego.
- Proszę bardzo.
I poszła. Richard podniósł swój kieliszek
- No, to za co pijemy?
- Za nas!- padła propozycja.
- Ok.- uśmiechnął się- No to za Richarda Kruspe, najlepszego gitarzystę w okolicy!
- Ekhem.- zwrócił na siebie uwagę Paul- A ja?
- Skoro tak bardzo chcesz... no to za Paula Landersa, najlepszego gitarzystę po mnie!
Roześmiali się i wypili.
Schneider nie pamiętał, za kogo jeszcze wznoszono toast, wszystko robił machinalnie, a umysł miał jakby wyłączony. Till opowiadał jakieś anegdoty (a może to były dowcipy?), wszyscy się śmiali, a do niego nie docierała nawet połowa wypowiedzianych słów.
- Ej, Doom!- zawołał wreszcie Flake i pomachał mu ręką przed oczami- Wszystko w porządku?
Christoph zamrugał, jak obudzony ze snu.
- Tak, jasne, tylko zamyśliłem się trochę.
- Aha- Flake chyba go nie słuchał.
Perkusista zebrał wszystkie siły, żeby zrozumieć o czym rozmawiają. Wreszcie rozluźnił się i zaczął śmiać się i żartować z pozostałymi- wszystko wróciło do normy.
I wtedy poczuł czyjąś ciepłą dłoń na prawym kolanie. Spojrzał szybko na Richarda, który nie odwzajemnił spojrzenia, siedział, podparty jednym łokciem i pozornie nie zwracał na Schneidera uwagi.
Ale, dłonią głaskał jego udo, powoli i jednostajnie. Christoph uspokoił się i starał zachowywać, jakby nic się nie działo.
Palce gitarzysty zsunęły się nieco po jego nodze i zaczął delikatnie muskać wewnętrzną stronę ud, krążąc coraz bliżej „niebezpiecznych” rejonów.  Doom znów na niego spojrzał- Richard uniósł lekko brwi, jakby ponownie chciał spytać- „Nie chcesz?”.
Perkusista przygryzł lekko wargę, dając w ten sposób przyjacielowi milczące przyzwolenie. Serce biło tak mocno, że aż szumiało mu w uszach, a całe ciało wypełnione było ciepłem, płynącym z miejsc, których dotykał Richard.
Christoph zamknął oczy, koncentrując się na odczuwanej przyjemności.
Cholera pomyślał gitarzysta On chyba zupełnie zapomniał gdzie jest!
Pochlebiło mu to w pewien sposób, że potrafi doprowadzić przyjaciela niemal do utraty zmysłów w miejscu publicznym, ponadto nie manipulując zbytnio w miejscach, gdzie owa przyjemność teoretycznie ma centrum.
No, może wystarczy na teraz, jeszcze zacznie mi tu jęczeć Richard zaśmiał się w duchu i położył dłoń z powrotem na stole.
Christoph siedział z wciąż zamkniętymi oczami, nie czując na sobie badawczego spojrzenia Olliego- bystry, temu to nic się nie wymknie!
Gitarzysta szturchnął Schneidera lekko łokciem i uchwycił cień zawodu, ale i przerażenia w jego błękitnych oczach.
- Wszystko ok.?- spytał
Doom zarumienił się, błogosławiąc w duchu kręcone włosy, które zasłaniały płonące policzki. Machnął dłonią na znak, że czuje się świetnie, przewracając kieliszek z alkoholem. Przeźroczysty płyn błyskawicznie wsiąknął w obrus.
- Doom!- krzyknęli z rozdrażnieniem wszyscy pozostali, oprócz Richarda, który podniósł przewrócony, kryształowy kieliszek, czując się po części winien rozkojarzenia śmiejącego się z zakłopotaniem perkusisty.
No, ale nie jego wina- nie musiał przecież zgadzać się na te pieszczoty, prawda?
_______________
 
Jak tak dalej pójdzie ( a pójdzie! ), to będę zmuszona wprowadzić cenzurę, lub chociaż ostrzeżenie :P
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #110 : 2007-01-04, 13:56 »
Fajne, jak zawsze ^_-
Brr, cenzura mi sie kojarzy ze szkolnym programem, ktory blokuje wszystkie strony na ktore wchodze xD..
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #110 : 2007-01-04, 13:56 »

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #111 : 2007-01-05, 14:31 »
Cytuj
- Teraz to w sumie nie mam już nie mam takiej możliwości, dzięki wielkie
Coś jeszcze takiego było, ale nie chce mi się szukać :P A tak to jak zwykle - :wink:

Żadnej cenzury!!!

Kiedy przewidywany kolejny CD? :P

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #112 : 2007-01-05, 14:33 »
Ojej, ojej, ojej...boskie jak zwykle ^^ :kocham:

Żadnej cenzury!!!

Kiedy przewidywany kolejny CD? :P
Hai, bez cenzury xP

właśnie...kiedy następna częśc tego jakże gorącego opowiadania? xD :P
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Myszoskoczka

  • *
  • Wiadomości: 1826
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #113 : 2007-01-05, 14:34 »
Cytuj
Kiedy przewidywany kolejny CD?
Jak najszyybciej?  :VoV:  :D

A Richard ma jakieś zamiary wobec biednego Christopha ...  :lol:
Zapisane
Ibara ni karamu taiyou tameiki to mazatte torokeru koukai...
Miaki ta yume ni tsuba o haki warau
Dir kodoku ni kuwareta hitotachi no kokoro wa zankoku ni sodatsu...
--

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #114 : 2007-01-05, 15:46 »
właśnie...kiedy następna częśc tego jakże gorącego opowiadania? xD :P

Gorącego? Ja tam napisałam dzisiaj całe trzy części, z czego jedna jeszcze bardziej perwersyjna od tej i jakoś w dwóch golfach nie jest mi za ciepło XD

Stwierdziłam, że przed punktem kulminacyjnym trzeba trochę ochłodzić atmosferę i wprowadziłam postać kobiecą. Ciekawe czy polubicie x]

A CD będzie, powiedzmy... jutro. Albo pojutrze.
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #115 : 2007-01-05, 16:06 »
Postać kobieca? ;> Ciekawie, ciekawie się zapowiada...

Cytuj
§ Ja tam napisałam dzisiaj całe trzy części
§ A CD będzie, powiedzmy...

Masz zapasik, więc dawaj dziś! xD

Wunderwaffe

  • Gość
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #116 : 2007-01-05, 16:21 »
Masz zapasik, więc dawaj dziś! xD

Hm... słusznie.
_________________
(punkt widzenia Christopha)

O, Boże. Nareszcie.
Oparłem się o drzwi, oddychając ciężko, jak po długim biegu. Serce wciąż waliło mi jak oszalałe, wciąż czułem...
Dlaczego to zrobiłeś, Richard?
A może- dlaczego zacząłeś a nie dokończyłeś? No tak, byliśmy wszyscy razem w restauracji, w prawdzie nie zwracali na mnie większej uwagi, ale gdybym... gdybym...
Jak wiele zmieniło się w moim życiu w ciągu zaledwie kilku dni! To normalne, że wciąż jestem w szoku. No, przynajmniej mam nadzieję, że normalne.
Może zaproszę Richarda dzisiaj do mnie na noc?
A właściwie- po co? Chciałbym, żeby tylko był, żebym mógł zasnąć wtulony w niego, czując się bezpiecznie jak dawno; a może pragnę go poczuć jeszcze raz?
Nie, nie, nie, tylko spać.
Podniosłem butelkę i wypiłem trochę chłodnej, gazowanej wody. To ciekawe, nigdy wcześniej nie zaobserwowałem w niej tyle właściwości uspokajających- serce zaczęło bić wolniej i regularnie, podekscytowanie powoli mijało. Włączyłem jeszcze telewizor, jakaś audycja polityczna. Starałem się nie myśleć o niczym, mój umysł wypełniły puste słowa dziennikarza.
Zaczęły się reklamy, fala obrazów i dźwięków zalała pokój. Jakaś para na ekranie zaczęła się całować. Zamarłem na chwilę po czym podniosłem się na nogi i wyłączyłem telewizor.
Zacisnąłem palce na chłodnej klamce- wyjść czy nie wyjść?
Wciąż nieprzekonany, zamknąłem za sobą drzwi i skierowałem się w stronę pokoju Richarda. Zapukałem.
Otworzył niemal natychmiast, jakby cały czas czekał aż przyjdę.
- Ach, to ty.
Wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Poczułem się nieco zbity z tropu takim powitaniem i nic nie odpowiedziałem. No i dlaczego nie chciał mi pozwolić wejść do środka?
Stanął przede mną, znów byłem pod ścianą, co przyjemnie przypomniało mi pocałunek.
Richard chwycił delikatnie moją dłoń i podniósł ją na wysokość twarzy.
- Więc, Christoph? Po co przyszedłeś?
I musnął wargami moje palce.
- Ja... chciałem się spytać, czy... – urwałem. Znów pocałował moją dłoń.
- Taaak...?
Spojrzał na mnie z nieco niebezpiecznym błyskiem w zielonych oczach i wsunął sobie mój palec do ust. Poczułem jego język, poruszający się powoli i jednostajnie.
- Richard, daj spokój...- zarumieniłem się, w końcu byliśmy na korytarzu, każdy mógł nas zobaczyć!
W odpowiedzi zamknął tylko oczy, sugestywnie poruszając moim palcem w ustach. Bardzo sugestywnie. Czułem, że rumienię się co raz bardziej, a jednocześnie byłem podekscytowany niemal tak jak w restauracji.
Richard przerwał na chwilę, i popatrzył na mnie. Jego zielone oczy lśniły radośnie i nieco perwersyjnie. Zza jakichś drzwi rozległ się stukot, jakby coś spadło, co przypomniało mi o niebezpieczeństwie zostania nakrytym. Chyba poczuł mój niepokój, ponieważ delikatnie dotknął moich powiek, zmuszając mnie do zamknięcia oczu. Poczułem jego język muskający wewnętrzną stronę mojej dłoni, wsuwający się między palce, i jego ciepły oddech. Jedną dłonią gładził mój kark, wplatając ją we włosy. Znów włożył do ust mój palec, ale tylko koniuszek, zostawiając na nim pieszczotliwy, ssący pocałunek. I następny. I następny.
Wolną dłonią sięgnąłem przed siebie, natrafiając na jego biodra. Przysunąłem go ku sobie, czując przyjemne, pulsujące ciepło.
I wtedy na końcu korytarza otworzyły się drzwi i w tą całą scenę wkroczył Olli. Zaraz zamarł, wpatrując się w nas. Richard też znieruchomiał z moim palcem w ustach, po raz pierwszy w jego oczach zobaczyłem autentyczny strach.
- Nie... to ja może...- wyszeptał wreszcie Olli, wykonując ruch, jakby chciał się wycofać z powrotem do pokoju.
Richard odsunął od siebie moją dłoń, nie wysuwając się jednak spod mojego ramienia.
- Wy jesteście pijani- stwierdził obiektywnie basista, krzywiąc się lekko. Podszedł i odsunął nas od siebie.
- Wiesz, że nie...- szepnął Richard, oblany rumieńcem- Może wejdźmy do pokoju.
Otworzył drzwi. Odwróciłem się, jakbym chciał wrócić do siebie.
- Nie, Christoph, ty też chodź.
Usiedliśmy za stołem, Richard obok mnie, Olli naprzeciwko.
- Obiecaj, że nikomu nie powiesz. Obiecaj, że zapomnisz- poprosił słabo gitarzysta. Pierwszy raz widziałem go w takim stanie, przerażonego, niepewnego siebie i swoich racji. Odruchowo objąłem go ramieniem i pocałowałem w policzek. Spojrzał na mnie i delikatnie, z wdzięcznością, dotknął swoimi wargami moich. Przycisnąłem go mocniej i zatonęliśmy w długim, namiętnym pocałunku, znów zapominając o obecności basisty.
- Ekhem.
Gwałtownie przerwaliśmy, odskakując od siebie.
- Wiem, co się stanie, jak powiem innym. Więc możecie liczyć na moją dyskrecję.- zdecydował- Ale...
- Ale co?
- Proszę, nie róbcie tego więcej przy innych.
Spojrzał na Richarda, który wbił wzrok w blat stołu.
- Dziś w restauracji Doom niemal szczytował. Trochę... czy ja wiem? Nieestetyczne?
- Że niby Schneider szczytuje nieestetycznie?- Richard niemal się roześmiał.
- Nie to miałem na myśli, tylko to może być nieco żenujące dla innych. No i macie szczęście, że wszyscy byliśmy rozluźnieni od alkoholu, i reszta nie zwróciła raczej na was uwagi.
- Ach.
- To ja już pójdę- powiedziałem, stropiony. Olli wstał, otworzył drzwi, wypuszczając mnie, i sam wyszedł. Odwróciłem się. Richard wciąż siedział bez ruchu, wpatrując się w przeciwległą ścianę.
To moja wina.
- Przepraszam...- szepnąłem, ale nie wiem, czy mnie usłyszał.
______________

Macie już porównanie więc jestem ciekawa jednej rzeczy- czyj punkt widzenia wolicie? A może najlepsze są te "bezosobowe" odcinki?

ale żeby nie było, że tylko na to odpowiadacie, nową część też mi pochwalcie, to taaaakie mobilizujące... :)
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #117 : 2007-01-05, 16:47 »
Mi nie przeszkadzają zmiany punktu widzenia, ale jak już pytasz, to chyba najbardziej lubię te Christopha. Tak jakoś... xD

Cytuj
nową część też mi pochwalcie, to taaaakie mobilizujące...
O szit! Jakie nudy, bleee!
Jołk :P Super  :D

Forum Zwierzaki

Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedz #117 : 2007-01-05, 16:47 »

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #118 : 2007-01-05, 17:46 »
:lol: <- reakcja po przeczytaniu
Ja wole punkt widzenia Richardka ;)
I oczywiscie pochwale
<chwali xD>
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Du Riechst So Gut
« Odpowiedź #119 : 2007-01-05, 17:49 »
otworzyły się drzwi i w tą całą scenę wkroczył Olli.

J - w myślach - Till! Till! Łeee... Olli :lol:

<chwali wraz z Julias>
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.09 sekund z 27 zapytaniami.