IBDG jeśli pies szczeka codziennie, a impreza jest raz w miesiącu to kto jest bardziej uciążliwy?
Różne bywają imprezki... Znam sytuację, gdy odbywały się co weekend, a także w tygodniu... Przyjemniaczek potrafił zaprosić ok. 20 osób, ktore w środku nocy wychodziły na papieroska na korytarz, drąc beztrosko gęby pod drzwiami sąsiadów... Co najdziwniejsze, niektórzy mieszkańcy woleli to znosić, zamiast op... z góry na dół
Sama słyszałam o 4 nad ranem puszczaną na full muzykę... Co z tego, że zaraz była ściszana, skoro ryk i tak budził ludzi... A wrzaski o północy typu "podaj mi ogórka" też mogą zeźlić...
Raz przyjechała policja i wygarnęła kilka nysek delikwentów...
To oczywiście przykład skrajny, ale skoro Anonimus woli kombinować, zamiast załatwić sprawę jak sąsiad na poziomie, chyba te jego impreki nie są takie niewinne i cywilizowane...
I to są właśnie te "przeciwskazania"...
Przyjęcia robi się dla rozrywki, pies szczeka z rozpaczy, z samotności... Trzeba mu pomóc, jednocześnie rozwiązując problem. Jeśli szczekanie zaczyna się dopiero po wyjściu kobiety, a nikt jej tego nie zgłasza, skąd ma wiedzieć? Administrację można poprosić o pomoc dopiero po bezowocnej rozmowie z sąsiadką. Taka jest prawidłowa kolej rzeczy. Chyba, że ktoś nie dorósł do mieszkania miedzy ludźmi.