Goldenko, nie, to nie jest 'miłośc rodzinna" jak to nazywasz.
Miłości są różne rodzaje, w tym ta rodzinna właśnie, ale to nie oznacza, że ona jest 'nie całkiem'. Ma swoją wartośc, jest cenna i ważna. Podobnie jak inne rodzaje miłości - miłośc do Boga, miłośc ojczyzny itd. Przyjaciół tez można kochać. A nawet trzeba - bo prawdziwa przyjaźń opiera się własnie na miłośći. Dlatego mogę bez żadnych wyrzutów powiedziec, że kocham Profesora. On te mi to powiedział. Często sobie powtarzamy, tak dla przypomnienia
. I oczywiste jest, że nie chodzi tutaj o miłość relacji chłopak-dziewczyna.
Jeśli chodzi o przewodnika duchowego - taki istnieje. To często używana nazwa. I najczęsciej takim przewodnikiem dla jakiejś osoby jest ksiądz (chodź niekoniecznie).