Rzeczywiscie problem wypuszczac czy nie wypuszczac nie jest latwy. Kot niewychodzacy ma duze szanse dozyc w spokoju poznej starosci, ale jego zycie jest mniej intensywne niz kota wychodzacego. Z drugiej strony wychodzacy jest narazony na wiele nibezpieczenstw.
Najlepiej by bylo gdyby mozna bylo kota spytac - przedstawic mu za i przeciw i niech decyduje
SZkoda, ze to nierealne...
Ja moich kotow nie bede wypuszac nigdy. Jesli bede miala dom z ogrodem to zrobie woliere z karzaki, drzewkami itd... ale samopas nie.
Uwazam, ze wypuszczanie kota w miejscu niebezpiecznym - ulica, psy itp "atrakcje" to po prostu wielka nieodpowiedzialnosc.
Co innego jesli ktos mieszka w miejscu bezpiecznym... Wtedy rozumiem, choc wielokrotnie juz mialam okazje czytac niestety, ze miejsca owe tylko pozornie byly bezpieczne. Wtedy oczywiscie zaszczepic itd...
To nie jest latwa decyzja... i konsekwencje tez czasem trudne do przelkniecia...
Moje "dziewczynki" zaznaly wolnosci w sposob okrutny, obie zostaly wyrzucone. Teraz zdecydowanie wybraly spokojny i bezpieczny dom. Zadna sie poza drzwi nie wybiera, nawet jak sa otwarte... Do szelek nie chca sie przyzwyczaic, a moglyby jezdzic wtedy na dzialke i pohasac na trawce... No, ale coz... ich wybor
Zmuszac nie bede...