Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: PSY W SCHRONISKACH  (Przeczytany 983 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Shira

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« : 2005-02-08, 11:42 »
CZY SCHRONISKO ZMIENIA ZACHOWANIE PSA?[/b] :?:  :?:  :?:
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #1 : 2005-02-08, 13:00 »
Hmm... na pewno zachowanie taaak... Pies w schroniksu nie ma szansy np. się wyspać, jeśłi jeden pies zacznie szczekać, szczeka cała reszta, żyje w innych warunkach, prawie nie chodzi na spacery... Więc to jak się zachowuje w schronisku czy przez pierwszy okres w nowym środowisku, nie jest jego naturalnym zachowaniem, które objawia się dobiero po jakimś czasie. Jeden pies może być śpiący całymi dniami a potem się odmienić, inny na odwrót. Jeśli chodzi o stałą zmianę charakteru, to przedewszystkim odmienia go to co spotkało go przed znalezieniem się w schronisku...
Zapisane

olc!a

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #2 : 2005-02-08, 13:51 »
Cytuj

Jeśli chodzi o stałą zmianę charakteru, to przedewszystkim odmienia go to co spotkało go przed znalezieniem się w schronisku...

dokładnie
Pobyt w schronisku raczej nie powoduje trwałej zmiany zachowania psa.

Czemu pytasz?
Zapisane

Forum Zwierzaki

PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedz #2 : 2005-02-08, 13:51 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #3 : 2005-02-08, 14:25 »
Mi sie wydaje ze Shirze chodzilo o to czy pies "dziczeje". Nie, nie dziczeje- chociaz oczywiscie zmieniaja mu sie zachowania jesli chodzi o czystosc, zachowanie w domu.. ale wszystkiego sie da psa nauczyc, o ile sam sobie nie przypomni jak wroci znow do domu :)
Zapisane

bagsiks

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #4 : 2005-02-08, 18:53 »
moim zdaniem tak psy staja sie inne bardziej ponure  :(
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #5 : 2005-02-08, 18:59 »
Ponure?  :?  No nie wiem...
Na pewno taki pies traci ufność do człowieka. Nie jest on tak wesoły jak psy które wychowuje jeden właściciel i które maja swój własny ukochany dom w którym zawsze mają schronienie. Dla tych psów nie ma innego świata niż klatka zimna buda i brak jedzonka. Nie mają tej miłości i zauważyłam że jak przyjade do schroniska najstarsza sunia wręcz wlepia się w moje nogi a ja z płaczem ją odklejam. Musze zawsze z nią pobuć choć 10 min. na głaskaniu i piszeczeniu. Ta sunia ma ok 10 lat jest naprawde starutka i od szczenięcia siedzi w schronisku. Dla niej domem są deski zwane budą.
Na pewno u takich schroniskowych piesków zmienia się psychika i co najgorsze na minus...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #6 : 2005-02-08, 19:22 »
Cytuj

moim zdaniem tak psy staja sie inne bardziej ponure


wskaz mi psa w naszej grupie ktory jest ponury  :lol:
Zapisane

olc!a

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #7 : 2005-02-08, 19:25 »
Ale na ogół nie jest trudno to zmienić.
Pies nie jest wesoły - wesoły się staje i to dość szybko po przyjeździe do domu [u najśmielszych wystarczy nawet tydzień].
Dla tych psów nie ma innego świata niż klatka - większość psów trafiających do schroniska miała już swój dom i dobrze o tym pamięta, zdziwiłabyś się jak szybko potrafi to sobie przypomnieć po przyjeździe do nowego domu.
Tracą ufność do człowieka - nie wszystkie, powiedziałabym nawet, że mniejszość. W schronisku większość psów to takie, które wprost uwielbiają ludzi, łaszą się do każdego spotkanego człowieka, na widok człowieka szaleją z radości.
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #8 : 2005-02-08, 19:33 »
Cytuj

Pies nie jest wesoły - wesoły się staje i to dość szybko po przyjeździe do domu [u najśmielszych wystarczy nawet tydzień].
Dla tych psów nie ma innego świata niż klatka - większość psów trafiających do schroniska miała już swój dom i dobrze o tym pamięta, zdziwiłabyś się jak szybko potrafi to sobie przypomnieć po przyjeździe do nowego domu.

Ja pisze o psach w schronisku nie w nowym domu....
Cytuj

Tracą ufność do człowieka - nie wszystkie, powiedziałabym nawet, że mniejszość. W schronisku większość psów to takie, które wprost uwielbiają ludzi, łaszą się do każdego spotkanego człowieka, na widok człowieka szaleją z radości.

No nie wiem. Wiele psów naprawde traci ufnośc do człowieka. Świadczą o tym pieski które wariuja na sam widok człowieka. I nie jest to wariowanie z radości wręcz przeciwnie podkulaja ogony, uciekaja w panice.
Cytuj

Dla tych psów nie ma innego świata niż klatka - większość psów trafiających do schroniska miała już swój dom i dobrze o tym pamięta, zdziwiłabyś się jak szybko potrafi to sobie przypomnieć po przyjeździe do nowego domu.

Psy niekiedy wychowują się od szczeniaka w schroniskach. Nie wiedza co to dzieci ciepły dom i bezpieczne legowisko. Wiedza co to klatka i wychodzenie co dzień na spacer z wolontariuszami. Ale czy oni dostarcza tyle miłości? No nie wiem...  :roll:
Moim (podkreślam moim) zdaniem schronisko zmienia psy. Nie zawsze ale zmienia.
Zapisane

Forum Zwierzaki

PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedz #8 : 2005-02-08, 19:33 »

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #9 : 2005-02-08, 19:40 »
Cytuj

W schronisku większość psów to takie, które wprost uwielbiają ludzi, łaszą się do każdego spotkanego człowieka, na widok człowieka szaleją z radości

No własnie, wiekszość schroniskowych psiaków kocha ludzi, ludzi którzy skazali ich na takie życie :(  . Napewno w schronisku psy się zmieniają. Czasem jest tak ze zaciekłe szczekacze nagle milkną a ciche pieski nagle głosno ujadaja na kazdego który pojawi sie w zasięgu wzroku. Nie jest to napewno środowisko w którym moga normalnie żyć, rozwijac się :roll: . Przygarnięty piesek zwykle szybko zadomawia sie w nowym otoczeniu i na kazdym kroku okazuje swoją wdzięczność za nowym dom.
Zapisane

olc!a

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #10 : 2005-02-08, 19:41 »
Cytuj

Ja pisze o psach w schronisku nie w nowym domu....

A ja piszę, że owszem, w schronisku są smutne, ale to nie znaczy, że nie można takiego wziąć, bo zawsze będzie smutny. To się zmienia, i to szybko.
Cytuj

No nie wiem. Wiele psów naprawde traci ufnośc do człowieka. Świadczą o tym pieski które wariuja na sam widok człowieka. I nie jest to wariowanie z radości wręcz przeciwnie podkulaja ogony, uciekaja w panice.

Takich psów jest naprawdę niewiele, w porównaniu do liczby wszystkich psów w schronisku.
Cytuj

Psy niekiedy wychowują się od szczeniaka w schroniskach. Nie wiedza co to dzieci ciepły dom i bezpieczne legowisko. Wiedza co to klatka i wychodzenie co dzień na spacer z wolontariuszami. Ale czy oni dostarcza tyle miłości? No nie wiem...

I takich, które od urpdzenia do późnej starości wychowywały się w schronisku też jest niewiele.

Nie mówię, że schronisko nie zmienia psów - oczywiście, zmienia je, ale to w większości przypadków jest stosunkowo łatwe do 'wyleczenia'.
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #11 : 2005-02-08, 19:43 »
Racja mało jest takich piesków w schronach jednak jakby nie było zawsze pozostanie ten "uraz" w pamięci psa.
Zapisane

Miss Lukusia

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #12 : 2005-02-09, 15:37 »
Hm? Moim zdaniem... Zmieniają zachowanie. A że ktoś je porzucił... To chyba tak, nie? Nie ufają człowiekowi.  :cry:
Zapisane

zakla

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #13 : 2005-02-09, 16:15 »
Wiele psow trafia do schroniska juz jako zdziczale zwierzaki- boja sie ludzi, psow.... A sa takie, ktore nawet po kilku latach maja nadzieje i jej sie trzymaja- wierza, ze ktos je wezmie i dlatego nie popadaja w taki a nie inny nastroj... Ale duuuuzo psow schroniskopwych, ktore kiedys byly mile, wesole itd. teraz sa ponure, nie sa tak ufne i przyjacielskie...
Ale kazdy pies moze nauczyc sie nowego zycia- jeden od razu, drugi po wielu meczacych miesiacach...:)
Zapisane

eurydyka1

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #14 : 2005-02-15, 22:22 »
a mi sie wydaje, ze to czy pies zmienia sie zalezy zarowno od czasu jaki jest w schronisku jak i psa charakteru

opowiem Wam historie sprzed 3 tygodni
na nasze osiedle przyblakal sie collie, siedzial smutny u nas przez 2 godziny zanim przyjechali po niego ze schroniska
po 2 tygodniach zabralam go do nowego domu, jak tylko wyszedl z boksu byl tak niewiarygodnie radosny jakby wiedzial ze to jego nowa szansa na nowe zycie

zawiozlam go do nowego domu, chcialam sama sprawdzic warunki, gdzie trafi i naprawde widzialam radosc w tym psie. obwachal caly dom, ogrod i wrocil do domu, a potem podszedl do stolu bo chcial ciasteczko:)

podobno w pierwszych dniach pobytu w nowym domku nie chcial jesc tego, co pan gotowal dla pozostalych psiakow a rzucil sie na chleb z mlekiem, ale teraz juz powoli zaczyna jesc miesko

podobno to straszna przylepa, pojade za jakis czas go odwiedzic

Shira, skoro masz obawy przed wplywem schroniska na psa, to wez szczeniaka, one sa tak latwe do uksztaltowania. zajrzyj do dzialu bezdomne
Zapisane

Forum Zwierzaki

PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedz #14 : 2005-02-15, 22:22 »

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #15 : 2005-02-15, 22:58 »
Wiecie co,może tak troche nie na temat sie wypowiem ale....
tak ostanio przyjżałam sie uważnie ludziom którzy wzieli psa ze schroniska, sąsiadom, znajomym, rodzinie, osobą poznanym przypadkowo i doszłam do wnisku ze wiele z tych psów ma jakies  odchyły. Jeden rzuca sie na wszystkie czarne duże psy, Bafiego toleruje doskonale ale z dobermanatmi o rotkami toczy boje, drugi znowusz atauje dzieci, trzeci smieciaczy i bezdomych , inny przed kazdym spacerem opróznia swoją miske, jakby sie chciał najeść na zapas(chyba mysl i zę już nie wróci do domu :( ) a jeszcze inny psiak je tylko z ręki, i nawet po dwu dniowej głodówce nie ruszył jedzenia w misce. Piszaczal z glodu, leżał przy niej ale zachowywal sie tak jakby mu nie bylo wolno.

Do czego zmierzam? Podziwiam  Was, własciciele schroniskowych psiaków, naprawde.8)
Zapisane

M'AST

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #16 : 2005-02-15, 23:21 »
w schronisku byłem 2 razy w życiu..raz jak byłem jeszcze szczeniakiem to wzieliśmy z rodzicami ONka(Rex ledwie Cie pamietam,pamietam jak mnie broniles,jak na Tobie jezdzilem,jak moje łzy wtapiały się w Twoje cieplutkie futro :cry: zawsze będzie dla Ciebie miejsce w moim sercu.. :( ) który był agresywny wobec wszystkich prawie za wyjątkiem mnie...serio bronił mnie jak nic a był wyższy ode mnie  :P  niestety juz go nie ma(jak go braliśmy miał ok. 8lat teraz miałby 18... :(  )drugi raz byłem całkiem niedawno(Vio pewnie niepamięta ale byłem tam z nią :P ) było mi tak żle jak patrzyłem na kojce szczeniaków i staruszków że nie chce tam juz więcej jechać-nie moge patrzeć jak te psy cierpią a ja nie moge im pomóc...odbiłem troche od tematu więc sorka ;)
Zapisane

Amstaffka

  • Gość
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #17 : 2005-02-17, 18:42 »
Aujeszka przychylam się do twojego zdania sama mam psy po przejściach(trzy amstaffy) i każdy z nich ma swoje "odchyły"-np.Bronx jest strasznym agresorem,nigdy nie wychodzi bez kagańca i nie jest spuszczany,szykuje się do ataku na każdego psa czy sukę,gdyby ktoś obcy na niego krzykną czy machna reka w jego kierunku bez watpienia zaatakowałby,nienawidzi dzieci,wyjatkiem jest moja córka i dziewczynki podobne do niej,przytulic go moge tylko ja,moj maz albo corka,Ajra znowu panicznie boi się jazdy samochodem,trzesie sie jak galareta,wymiotuje,ma biegunke,Sajmonowi wystarczy podniesiony troszke glos,zeby schowal sie na pol dnia np.pod łóżko.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
PSY W SCHRONISKACH
« Odpowiedź #18 : 2005-02-20, 12:00 »
Cytat: Aujeszka
Podziwiam  Was, własciciele schroniskowych psiaków, naprawde.8)


A mnie nie ma za co podziwiać, można mi tylko zazdrościć schroniskowca Toffika. Mimo, że wzięłam kilkuletniego psa [między 5-7 lat], nie miałam z nim żadnych problemów. Wprawdzie nie mogę spuszczać go ze smyczy, bo rzuca się na psy, ale ten sam problem mają sąsiedzi, posiadający psa od szczeniaka [wzięli go od znajomych, nie ze schroniska]. As jest dużo bardziej agresywny od Toffika, a co gorsza, rzuca się też na ludzi. W dzieciństwie miałam psa, wziętego prosto od suczki, który też rzucał się na ludzi. Był małym psem, ale gryzł nie na żarty. Jadł jak odkurzacz, a przecież nigdy głodu nie zaznał. Najsłodszymi psami w moim życiu [a miałam ich kilka] są nieżyjący Ficzek, znajdka i właśnie schroniskowiec Toffik. Chyba miałam szczęście...
Zapisane
IBDG Wrocław
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.084 sekund z 27 zapytaniami.