Oj mi nie raz było wstyd za Bafuśka. Często będąc na plazy podbiegał do koców i penertował kosze i tobry w poszukiwaniu jedzenia, na spacerach często zjadał zgniłe liscie, ziemie ...wszystko!!! Zawsze wtedy bylo mi głupio że ludzie moga pomysleć ze ja psa po prostu nie karmie
. Kiedys pogryzł lotke dzieciom grającym w paletki
. A innym razem przebił zębiskami balona małemu dziecku . A najgorsze było to że maluch tak strasznie płakał.
A jeszcze kiedyindziej powyrywał wszystke młode drzewka zasadzone w parku. Myslałam ze babcie siedzące na ławce dostaną zawału
. Ło...ile ja sie od nich nasluchałam że nie dośc ze pies bez smyczy, bez kagańca to jeszcze park demoluje!! Normalnie temat dnia!!!
Oczywiście wszystkie drzewka spowrotem wsadziłam w ziemie.
No tak, Bob czesto dostaje małpiego rozumu. :?