Wiecie co... ehh... no ręce opadają, brak słów, itp, itd... Tak sie składa, że jestem w wieku Ciapki, i jakoś nie sądzę, że osoby nie pijące nie palące to mniejszość
Nie powiem, żebym nigdy nie tknęła np. piwa, ale to sporadycznie, bardziej z ciekawości chyba, niż żeby mieć fazy, czy co Ciapka tam jeszcze pisze
:?
Nie palę, a moim zdaniem smarkacze ukrywający się w piwnicach czy krzakach z fajkami są żałośni. To da się poznać, kiedy ktoś robi coś na pokaz...
Tak samo z trawą- mogłabym palić, ale robiłabym to dla innych, żeby pokazać jaka to ja nie jestem. Owszem, kiedyś zapalę, ale wtedy, kiedy sama zechcę.
I mimo, że może według Ciapki byłabym jakaś nie ten, to uważam się za o wiele bardziej dorosłą niż niejeden mój rówieśnik (to nie tak, że się chcę pochwalić, tylko poprostu ja z takimi ludźmi nie mam wspolnych tematów, nie dorośli chyba, żeby mówić o sprawach bardziej poważnych...) Ale znam tez osoby pijące, palące, które nie mają pusto w głowie- ale napewno nie mają 15 lat, tylko nieco więcej.