Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wątek zaczęty przez: Darke Elf K. w 2004-08-09, 18:52



Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Darke Elf K. w 2004-08-09, 18:52
Ostatnio zwróciłęm uwagę na to, że mój rogaś nie mruczy. Pieściłem go, i przyłożyłem ucho do jego brzuszka no i słychać mruk, ale jak odciągne uszu, w ogóle go nie słychać, to coś poważnego?.


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Tofifi w 2004-08-09, 19:07
Jeszcze nie słyszałam o kocie który nie mruczy.Zawsze wydawało mi się, że  to odruch bezwarunkowy kota  , reakcja na przyjemny bodziec.Może spróbuj z jakimiś smakołykami, a po jedzonku małe głaskanko w stylu "smakowało kotkowi?"


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: KasiKz w 2004-08-09, 19:11
Mój Lucek mruczy bardzo rzadko :) A zdrowy jest :)


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: *RivenA* w 2004-08-09, 19:14
Mój kotek mruczy bardzo często(szczególnie jak jest głodny)
Ale jeszcze kilka dni temu nie mruczał a zdrowy był


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: vioaoiv w 2004-08-09, 19:47
moze dojrzewa, i znudzilo mu sie mruczenie ;) nie no ale powaznie, w koncu Rogaś jest młody, a kocury czasem bardzo cicho mrucza :)


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: iwa w 2004-08-09, 20:00
moze go zle piescisz :lol:  :lol:


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Tilia w 2004-08-09, 21:30
mój Szaszłyk mruczy prawie bezgłośnie  :shock:  czuć wibracje a głosu prawie wcale. Kocica mruczy głośno a kot jakiś taki wybrakowany  ;)


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Sal w 2004-08-10, 08:14
Krawatek też mruczy cichutko i raczej brzusio mu wtedy drży, a niewiele słychać. Za to, jak się kłoci ... to ho.. ho... głos, aż echo niesie...  ;)  Taki łobuz.


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Tilia w 2004-08-10, 09:06
ooo tak, jak Szaszłyczek zażyczy sobie jeść TERAZ NATYCHMIAST to pyskuje na całego  :P  a Szpilka sprytna siedzi spokojnie i cichutko  i czeka na rozwój akcji spryciara  :)


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Tofifi w 2004-08-10, 10:20
Fifi mruczy jak tylko poloze na niej reke,a mruczy tak głosno, ze budzi w nocy mojego faceta i nijak nie moge jej uciszyc.Mruczando  to najpiekniejsza muzyka dla mojego ucha, bo plynie prosto z tego malego serducha


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: *~Dominisia~* w 2004-08-10, 10:25
Tofifi
Racja :mrblue:

Silver (a jest kocurem 4 miesięcznym) mruczy bardzo głośno i bardzo częśto (a raczej zawsze jak go głasam czy biore na ręce :) Bloom (czyt. Blum, siostra Silvera) tez mruczy głośno, ale mniej od Silvka, ale bardzo lubi jak ją głaskam po łapkach i grzbiecie :)


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Blanka w 2004-08-10, 17:53
Moje kocichy mrucza bardzo często - Azja dodatkowo "ciamka" i ugniata łapkami, a Rudy mruczy najgłośniej jak się wbija łapkami w moje włosy  :lol:


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: sylwka_garfisia w 2004-08-10, 18:56
u mnie praktycznie nie ma dnia kiedy Garfisia nie mruczy,lub nie ugniata :P Zazwyczaj robi to dość cicho,ale jak wracam z podróży to mruczy tak głośno,że stoje od niej 2 m dalej i ją słysze  :lol:


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Darke Elf K. w 2004-08-14, 08:26
A to ja już nie wiem :krzywy:. Misio ma już prawie 3 lata, a mruczy jak cholera...


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2004-08-14, 10:00
Elf, nie masz sie czym martwić. Są po prostu koty bardziej powściagliwe, które mruczeć nie chcą.


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Darke Elf K. w 2004-08-14, 10:02
Huh, sam na to bym nie wpadł :P.


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2004-08-14, 10:08
Cytat: Darke Elf K.
Huh, sam na to bym nie wpadł :P.
No tak właśnie pomyślałam i .... masz :P :lol:


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: Darke Elf K. w 2004-08-14, 10:24
Hehe...


Tytuł: *Mam problem...
Wiadomość wysłana przez: danuta w 2004-08-14, 15:24
Ja w nocy mam stereo :  :lol: z jednej strony głowy kocurek-motorek i do tego jeszcze musi mi oblizać nos,a z drugiej strony twarzy Lulu-trajkotka ,która swój puchaty długi ogon stara się mi ułóżyć na szyi.Teraz w czasie upałów dzielnie znosiłam "siódme poty",bo jeszcze w nogach wtulona śpi sunia.Czekam z utęsknieniem na jesień i zimę. ;) bo koty rosną a wraz z nimi ich długie futro-(wtedy będę miała cieplutko) :) .