Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu

Autor Wątek: Czy jesteście lubiani?  (Przeczytany 11661 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pat

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2630
  • oby do przodu byle nie na czworaka;)
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #30 : 2004-07-29, 10:37 »
najgrosza jest smaokrytyka powiem tak mam jedna przyjaciolke kilu bardzo dobrych znajomych i to mi wystrcza no i oczywiscie pelno ludzi typu na czesć czy jestem lubiana nie wiem ale nie spotkamy sie za aptaja do moiej osoby sama nie bede wydawac opini na swoj temat ;) :evill:
Zapisane
To piekło nie raj :)

Morticia

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #31 : 2004-07-30, 19:22 »
A ja wolę wiedzieć czy mnie ktoś lubi czy nie Np ostatnio dowiedziałam się że pewna dziewczyna mnie obgaduje a na codzień do mnie buzi buzi I dobrze przynajmniej wiem jak mam ją traktować :grr:
Zapisane

pola

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #32 : 2004-07-31, 14:00 »
hmm...
chyba raczej jestem lubiana chociaż...
ci którzy mnie nienawidzą to mnie będą nienawidzić
ci którzy mnie lubią będą mnie lubić nadal ... bez względu na to co sie stanie ;) mam paru dobrych kumpli (i przyjaciółkę :D) na których mogę zawsze polegać i dla mnie to jest ważne :) a nie czy jakaś "dobra" znajoma mnie lubi czy nie ,czy mnie obgaduje czy nie ... olewka :P
;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedz #32 : 2004-07-31, 14:00 »

Gato

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #33 : 2004-07-31, 23:33 »
HeH.. Obiecałam to napiszę...  ;)

A więc nasza klasa obecnie 1e nie była nigdy zgrana klasą. Tak więc od zawsze były w klasie grupki: ja i chłopaki oraz druga grupa dziewczyny. Obie grupy rywalizowały ze sobą we wszystkim co możliwe i gdy tylko pojawiała się potemu okazja. Grupa, że tak to nazwę moja [bo ja do niej należałam] była zgraną paczką kumpli, nie było jakiegoś autorytetu za którym szli by wszyscy, ale nie kłócilismy się i wszystko było OK. W grupie dziewczyn, jak to zwykle bywa z dziewczynami wybuchały masowe kłótnie [ :P ] no i oczywiście był autorytet: nazwijmy ją Panną K [z pewnych powodów]. Potem jednak minęły pierwsze trzy klasy podstawówki i zaczęla się klasa czwarta. Jak w większości szkół i u nas był podział w czasie w-f' ów. Tak więc musiałm chodzić, chcąc nie chcąc z dziewczynami. No i stało się... Dziewczyny troszkę mnie poznały i powoli zaczęły lubić... Wogóle poprawiły się troszkę stosunki między chłopakami a niektórymi dziewczynami. I wybuchła kłótnia między panną K i szanowną, moją najlepszą w tamtych czasach kumpleą - Sową. Ta wojna trawała i trwała. Powoli i grupa dziewczyn się troszkę podzieliła. Pani K traciła autorytet ponieważ zeszła na jakby drugi plan. Najwidoczniej zaczęło ją to strzasznie boleć, więc wzięła się do roboty. Zaczęła puszczać ploty na niektóre dziewczyny, w tym na Sowę. Sowa była ogólnie lubiana wiec klasa troszkę sie pokłóciła i wszystko ucichło. Minęły lata podstawówki w czasie których panna K skutecznie rozpuszczała masowe ploty nie tylko na dziewzyny, ale zaczęła, za przeproszeniem i nam obrabiać dupę, ponieważ jako grupka [ja i kilku chłopaków] najbardziej lubianych osób z klasy zaczęliśmy zjednywac sobie przuychylnośc wszystkich. Pani K z początku próbowała nam lizać buty, ale nam wcale na niej nie zależało zwłaszcza po tym co zrobiła Sowie. Tak więc działa jako rozprzestrzeniacz najróżniejszych plotek, zachowywała się tak jakby zjadła wszystkie rozumy... Spektakularne zakończenie roku w wykonaniu całej niemalze klasy: obżucenia panny K kamieniami i pokazanie jej spektakularnie w jednym momencie pewnego gestu dały jej do zrozumienia że nie zamierzamy tolerwoac jej plotek. Zgłosiła to do wc, znaczy wicedyrektorki naszej nauczycielki polskiego. Oskarżyła najbardziej lubiane osoby w klasie o obrzucenie kamieniami. Tylko część z nich rzucała - byli to pan R i pan P, nie móiwąc o panie D i panie A oraz K. Oskarżyła też mnie, lecz na jej nieszczęście nie udało się to bo kiedy ze stoickim spokojem zaprzeczyłam wc  dyrektor dała sobie spokój. Do końca 6 klasy nikt z nas się nie odzywała do panny K. Rozpoczęło się gimnazjum - nasza klasa pozostała w praktycznie nienaruszonym składzie, doszło kilka osób - 3 odeszły. Nowe osoby szybko się zaklimatyzowały. Znowu nastąlpił podział. I tym razem Panna K zdobyła wodze nad dziewczynami. Wiekszość, przynajmniej te które ją wcześniej znały pogodziły się z nią a nowe szybko do nich przystały. Grupa chłopaków była bardziej zgrana niż dotychczas i całkowiecie olewała popularnośc i inne sprawy ważne dla panny K. lecz ta najwidoczniej obawiając się sytuacji z poprzedniego roku zaczęła od samego początku ostro grać. Puszczała coraz wiecej plotek, wciskała kity, zjadała rozumy... A za każdym razem gdy była okazja skarżyłą ja mogła najszybciej, pomijam wyzwiska i inne. Wkrótce ja poznała troszke lepiej nowe osobniczki i jedna z nich niejaka panna G szybko się ze mną zkolegowała... W slad za nią poszła panna A i panna S. Trwało dośc długo zanim zrozumiały że panna K poprostu jest hmmm... ładnie mówiąc troszkę trzepnięta. A panna K puszczała ploty... I w końcu wymyśliła coś co w pewnym sensie wyprowadzało mnie i pannę G z równowagi... Wprowadzając w nagły atak śmiechu...  ;) Otóż uznała, ze ja oraz panna G [wtedy jeszcze nie przyjaciółki] odebrałyśmy jej [pannie K] jej przyjaciółkę pannę A.. Która najwyraźniej przypadła jej do gustu. Od tego momentu panna G powiedziała jej co klasa o niej myśli. Panna K nie godziła się z tym  odwalała dlaej swoje cyrki, bezczelie liząc nam buty... W końcu któregoś dnia masowy atak na gygy wyzwiskami i tym co o niej myślimy trafił do jej matki, a cała sprawa do pedagoga. Oczywiście nie mówię, że zachowalismy się dobrze, mądrze i że była w nas choć krztyna zdrowego rozsądku... O nie! w żadnym wypadku - zachwolaismy sie głupio! Dostaliśmy nagane wychowawcy... Obniżono nam zachowanie etc. Po tym wszystkim nie przeprosiliśmy jej... Ale ona się ustatkowała i wzięła sobie do serca coś z tego co powiedzieliśmy. Przekonała się o tym łatwo - cała klasa, mimo, że nie proszona o to w żadnym wypadku stała za nami murem, mimo, ze wszyscy wiedzieli, że zrobiliśmy źle. Może stało się tak dlatego, że spora część osób była dobrze pokrzywdona przez pannę K może nas poprosu lubili, albo jej nie lubili - nie wiem. Panna K od tamtego momentu mimo iż okazuje nam jawną ninawiść, gdy tylko nadarzy sie okazja podlizuje się i bezczelnie oświadcza że nas bardzo lubi i darzy szacunkiem. Od tamtego moemntu kiedy klasa dowiedziała się jaka jest naprawdę panna K większość osób jej nie lubi lub porostu hmmm... znosi [choc nam wcale nie o to chodziło, robilismy to w swoim interesie]. I od tamtego momentu ma opinię kobiety o lekkich obyczajach, zakłamańca, plotkary, która nie raz psuła stosunki w klasie, która na czas obecny jest bardzo zgrana.

===
Osobiście uważam, że źle zrobiliśmy... Wcale nie zależało nam na tym by ktoś jej nie lubił czy coś... O nie! Porpostu chcieliśmy jej przkazać co my [ja, panna G, pan S, pan R i pan P] myslimy o tym co ona robi i jak pomiata ludźmi. Podziałao - odczepiła sie od nas, a co zrobiła reszta klasy to już ich sprawa - nie musieli stawać za tą głupotą, którą popełnilismy.

Koniec...

PS: Wiem co sobie teraz o mnie myślicie... i tak nikt raczej za mną nie przepadał...  :(
Zapisane

golden

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #34 : 2004-08-03, 22:05 »
W moim przypadku trudno powiedziec, czy jestem lubiany, czy nie...
Nigdy nie jest tak, ze lubia Cie wszyscy. Zawsze znajdzie sie ktos Tobie przeciwny. Szczegolnie jesli jesli sie znanym przez wiele osob.
Mnie to malo obchodzi, czy ktos mnie lubi, czy nie :P mam swoje grono przyjaciol i dobrych znajomych, na ktorych moge liczyc. I to jest wazne. Wiele osob uwaza mnie za osobe dosc dziwną. Czesto w obu znaczeniach tego slowa - dobrym i zlym, wiec ciezko jest ustalic >>lubiany<-->nielubiany<<.
Zapisane

Madia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2977
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #35 : 2004-08-03, 22:15 »
Ja nie wiem, czy jestem lubiana. Najlepiej powie to Maja!!! Hej. Majka  powiedź im.
Mi to wisi, j a z reguły jestem smotnikiem :P  (żartowałam). JA nie nawidzę być sama!!! Zawsze musi być chociaż 1 os. która mnie lubi. W dawnej klasie, dziewczyny ciągle sieę kłóciły, a ja zawsze ryczałam, bo każdy z klasy mni nie lubił!!! :roll:
Zapisane

Apiska

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #36 : 2004-08-03, 22:37 »
Hm...pytanie zbyt ogólnikowe, czy jestem lubiana....Hmm.....przez te grono co z nimi bywam to raczej tak-inaczej by ze mną nie przebywali i by mi powiedzieli wprost co i jak :)
Zapisane

Madia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2977
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #37 : 2004-08-03, 22:53 »
Ty mas szczęście. Ja moze mam 2 qmpele, takie szczere, ale to nie zawsze. Bez obrazy, jak byście tu weszły, ale taka jest prawda  :roll:
Zapisane

myszka

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #38 : 2004-08-04, 00:48 »
Ja się nie zastanawiam czy jestem lubiana :P Ale trochę osób się koło mnie kręci, więc chyba mnie lubią :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedz #38 : 2004-08-04, 00:48 »

Essey

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #39 : 2004-08-04, 11:51 »
Fajna historia Gato. Moja też gdzieś tam jest w fanfiction. Bez szczegółów niestety, ale ta panna vel Ewa też ma imię na "K". Więc właściwie też jest panną K. Boshe, że tacy ludzie są jeszcze na świecie. Przynajmniej ty, Gato mnie trochę rozumiesz bo takie zawzięte laski jak panny K umieją człowieka sprowokować. Mi też się zdarzyły drobne przewinienia w jej kierunku (żeby nie było że wszystko na nią wyzwalałam i aniołek) ale były one jedynie kontratakami odpowiadającymi na jej głupie, kretyńskie zachowanie. A teraz mam ją w d.... i mam nadzieję że się już nigdy nie spotkamy. Czasami się z niej z moją paczką nabijamy i uzalamy nad jej głupotą. Dobrze ze chociaz mam kilka przyjaciółek które pomagają mi zapomnieć o tej idiotce. Pożyjemy, zobaczymy...oby było dobrze :?
Zapisane

Madia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2977
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #40 : 2004-08-04, 12:39 »
A się spytam forumowiczow czy mie lubia. proszę o szczere wypowiedzi... :roll:
Zapisane

Sche-Wa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1143
  • Your soul stinks like shit
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #41 : 2004-08-04, 21:58 »
Jeju  :roll:  jest taka jedna dziewczyna w naszej szkole :P nie dziewczyna tylko MISS kurde naszej szkoły, co jak ja znajduje się w pobliżu, to zaraz łapie koleżaneczki swoje i hihihihi hehehe jak nienormalna  :roll: chyba to babsko mnie po prostu nie lubi :P
Zapisane
zobaczysz kiedyś prawde

Monika Z

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #42 : 2004-08-05, 16:27 »
Ja jestem aż za bardzo lubiana przez pewną grupe a spotkałam się też z pewna grupą która mnie wprost nienawidzi a za co? za to że jestem lubiana
Zapisane

Madia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2977
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #43 : 2004-08-05, 18:34 »
Najgorsza, jest taka zazdrość "lubieniowa"  :(
Zapisane

Andziek

  • *
  • Wiadomości: 362
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #44 : 2004-08-05, 18:47 »
kazdy ma zarowno wrogow jak i przyjaciol, ja mam wiecej tych drugich :wink: ciesze sie z tego bo nie jestem osoba ktora lubi konflikty, staram sie akceptowac wszystkich takich jacy sa. jesli juz mi ktos ewidentnie podpadnie to poprostu sie z ta osoba nie spotykam i tyle. po co sobie problemy stwarzac jak mozna tego uniknac :roll:  :wink:
Zapisane
Lepiej być w kropce niż w martwym punkcie...

Forum Zwierzaki

Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedz #44 : 2004-08-05, 18:47 »

Gato

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #45 : 2004-08-05, 22:20 »
Hehehe... "Fajna"  :) Ciekawe określenie.
Właściwie to nie wiem czemu nie powiedziałam kim jest ta [cenzura]. A więc ona nie ma imienia na "K" nazywa się Dominika, a dlaczego pani K ? Proste - zawsze gdy na nią patrzę z wielkim obrzydzeniem[i nie tylko ja] to jest w taki dziwny sposób wykrzywiona jakby miała szczękościsk, albo jakby miała gówno przed nosem, z tąd jej ksywka - krzyworyj.

Cytuj
Przynajmniej ty, Gato mnie trochę rozumiesz bo takie zawzięte laski jak panny K umieją człowieka sprowokować

Zawzięte laski? Uch... Raczej zawzięte świnie, bym była raczej skłonna powiedzieć. Nasz krzyworyj laską napewno nie jest, chociaż usilnie próbóje [jak nałoży tapetę, tudzież makijaż to jedną połowe krzywego ryja ma pomarańczową a drugą biała, czli normalną ==']. Pozatym swinia lepiej pasuje do jej charakteru.

Ach.. Nabijacie się  :) To właśnie jest najlepsze zajęcie jak jestesmy ponurzy... Uwielbiamy sie z niej nabijać [alesh z nas potfory  :lol: ]. Najlepiej nam wychodzi jak ona jest gdzies w pobliżu.

A najlepiej nam idzie na matematyce gdy jest przy tablicy. Cała część klasy, która jest taka okropna, czyli w szczególności ja, kilku chłopaków i panna G chowamy się pod ławki z najwyższym obrzydzeniem - ale jest ubaw :]

Podoba mi sie podejście - masz ją w dupie - i dobrze! Życzę Ci z całego serca, żebyś tej "kobiety o lekkich obyczajach" więcej nie spotkała :twisted:
Zapisane

iwa

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #46 : 2004-08-05, 22:25 »
iwa nie wie.wydaje mi sie,ze chyba mnie ludki lubia.zreszta,jak kazdy mam swoją dobrą i złą stronę,więc całkiem zrozumiałe może być,że ktoś mnie może nie lubić.ale ja raczej nie staram się być w towarzystwie takich osób. źle się czuję w udawaniu serdeczności i nie potrzebuję kontaktów na siłę,nawet jak ktoś mnie nie lubi. jak nie lubi,to w porzo,nie zmuszam i sama tez raczej nie pałam sympatią,ale wojny nie ma. jeżeli jednak jakaś osoba w bardzo widoczny sposób pokazywałaby swoją antypatię do mnie,no to :?
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #47 : 2004-08-08, 21:17 »
Parę dni temu zaskoczyła mnie sąsiadka, mówiąc, że jestem najsympatyczniejsza ze wszystkich w kamienicy, i że tego samego zdania jest jeszcze inna mieszkanka naszego domu. Nie powiem, było to miłe. Często się uśmiecham, żartuję, taka już jestem "od zawsze". Jestem też tolerancyjna, nie przeszkadza mi żadna odmienność, byleby nie szkodziła innym. Chętnie pomagam, robiąc np. zakupy chorej sąsiadce i naprawdę cieszę się, jeśli mogę pomóc. Ale nie zabiegam na siłę o sympatię wszystkich, nie pozwalam też traktować się arogancko. Jeśli ktoś pozwala sobie na zbyt wiele, potrafię pokazać rogi.  ;) Nie jestem aniołkiem, o nie!
Zapisane
IBDG Wrocław

Tiggy

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #48 : 2004-08-08, 21:35 »
Hmm,ciezko mi jest to powiedziec, ale uwazam,ze milym usmiechem mozna zrownac sobie prawie caly swiat :P (tzn tych normalnych ludzi ;) ) i ..ogolnie nie patrze na to, czy mnie osoby w moim wieku lubia, czy nie... bo jest sporo takich, ktore mnie ie lubia, ale to z wzajemnoscia :krzywy: Nie lubie w ludziach pozerstwa... ja jestem soba- i jak ktos chce, to mnie lubi, ajk nie to nie :P Bo jest tylu ludzi na swiecie, ze nie bede plakala, jak "najfajniejsza"dziewczyna w szkole powie komus, ze mnie nie lubi :P
Ostatnio jakis pan przed blokiem (tzn sasiad) powiedzial, ze mnie od poewnego czasu obserwuje, i ze on i jego zona sa mna zauroczeni, taka ja mila grzeczna i mam taka aure wokol siebie, ze nie sposob sie nie spojrzec na mnie :P I ze mnie bardzo lubia i podziwiaja, i mnie w reke ucalowal... a jak mi sie gluupio zrobilo, heh tyle komplementow od osoby obcej nie uslyszalam nigdy... ;) A , wlasnie- duzo bardziej wole uslyszec-np. jestes mila,inteligentna, ciekawie sie z Toba rozmawia, masz w sobie cos, niz- masz dlugie nogi czy ladne oczy ;) Ale to moje zdanie ;) (troche odeszlam od tematu, wybaczcie :P )
Zapisane

agentkapalinka

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #49 : 2004-11-17, 10:57 »
Jestem lubiana osóbką bardzo wiele osób mnie lubie  ale jest pare osóbek które mnie nie lubią tak jak ja <napewno nie lubi mnie i Magdyland nasze podwórko nie powiem z jakiego powodu> ;)
Zapisane

Scotia

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #50 : 2004-11-17, 14:01 »
no, jest tak jak napisał golden
mam swoje grono i nie obchodzi mnie czy ktoś jeszcze mnie lubi i ja naprawde jestem samotnikiem, nie obchodzi mnie kto sie wokoł kreci jestem ja i to jest wazne ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedz #50 : 2004-11-17, 14:01 »

rosa_wyzel

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #51 : 2005-04-02, 16:12 »
mi też sie wydaje ze czasami nie jestem lubiana !
Zapisane

Styka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1735
  • Chester -devil or dog? =P
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #52 : 2005-04-02, 16:19 »
Mam grupkę przyjaciół i znajomych, na których sympatii mi wyjątkowo zależy i dają mi odczuć to że mnie lubią, czuję się w ich towarzystwie bardzo dobrze. Są też ludzie, ważni dla mnie trochę mniej, przez których też raczej  jestem lubiana... Nie mam problemów typu ktoś mnie nie lubi, chociaż napewno są takie osoby, ale ich zdanie na mój temat niespecjalnie mnie interseuje :P

Psiara

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1816
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #53 : 2005-04-02, 17:14 »
Ja wiem, że w podstawowce byłam najbardziej lubianą osobą w klasie, razem z taką Anetą. Wcale się o to nie starałam, po prostu byłam sobą. Wiem to, bo pani robiła takiegie testy na to kto kogo lubi, nie lubi itp. W tej klasie jestem na w pół lubiana. Po prostu jestem w takiej szkole w której liczy się to czy pijesz i palisz, a nie czy jesteś sympatyczna. W 1 klasie miałam bardzo dobrą średnią to miałam tytuł kujona, jednak w tym roku wszystko się zmieniło. Wiem, że zawsze dziewczyny mnie lubiły (nie wszystkie, bo nie wszystkie, ale większość). Ale ja najwięcej koleżanek i przyjaciółek mam poza szkołą. Większość chyba mnie lubi. Ja też nie wszystkich lubię :)

Madia jeasne, ze cie lubimy! W każdym razie ja :lol:
Zapisane
Czy jest cos lepszego od teriera? Oczywiście! Dwa teriery!

Odcięta od neta na czas nieokreślony :( Kocham was i nigdy nie zapomnę :( Zawsze byliście moją drugą rodziną... :(

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #54 : 2005-04-02, 17:18 »
Cytuj

ogólnie to jestem chyba lubiana (przynajmniej zawsze wszyscy tak twierdzą...). Ciągle tylko słyszę od znajomych, że jestem dziwna np. dlatego, że raz nie chciałam w kinie zostawić papierków pod siedzeniami, tylko zabrałam je ze sobą (?). Albo że zawsze trzymam śmieci w ręce dopóki nie zobaczę kosza (wszystkie moje koleżanki wyrzucają na trawę, chodnik - jak leci). I że tak chorobliwie interesuję się psami (one interesują się hip-hopem, imprezowaniem do późnej nocy, piciem itp. rzeczami). Że moje plany na przyszłość to hodowla psów a nie przystojny mąż i gromadka dzieci. To wszystko sprawia że jestem zupełnie inna od nich, ale nie nielubiana



Co do slowa..
Zapisane

Styka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1735
  • Chester -devil or dog? =P
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #55 : 2005-04-02, 17:23 »
Moja pasja to też psy... moje niektóre koleżanki też nie potrafią tego zrozumieć i uważają, że jestem przewrażliwiona na tym punkcie :| Każdy smakołyk kupiony dla Chesta, siedzenie na FZecie, zabawka dla psa, kartka czy jakiś gadżet z wizerunkiem Beagla to według nich choroba :P Ale przyzwyczaiłam się!

Kiwusia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1160
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #56 : 2005-04-02, 17:27 »
Jestem lubiana osoba, chociaz niektorzy mi dokuczaja z powodu muzyki jakiej slucham.. ale zawsze im jakos odpowiem i jest cisza ;)
Zapisane
Move your hips, do your thing
Get off the wall, don't matter what they think
From your fingertips, to your toes
You know you hot, so let everybody know

Ellen

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #57 : 2005-04-02, 17:28 »
Mam grupe dobrych znajomych i z nimi trzymam, o wzgledy reszty nie zabiegam (osoby z poza grupy malo mnie znaja i pewnie jestem im obojetna). Ale raczej nie mam wrogow.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedz #57 : 2005-04-02, 17:28 »

Kamaq

  • Gość
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #58 : 2005-04-02, 17:31 »
Ja od zawsze jestem nienormalna, dziwna, schizowata i jakas tam....  :lol: tak to juz z betonami bywa....
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Czy jesteście lubiani?
« Odpowiedź #59 : 2005-04-02, 17:37 »
Jestem lubiana przez swoją paczkę. Co kto o mnie mysli to jego osobista sprawa. Nie może ktoś mnie lubić poza osobami z którymi jestem zgrana. Bo trudno powiedzieć (przynajmniej mi) "a widziałam tą dziewczynę na urodzinach xxx i ją lubię". Ja poznaję ludzi przez lata. Z tak wielu kolegów/koleżanek mam tylko dwie przyjaciółki. Znam się z nimi od lat dziecięcych. Bo u mnie nie ma czegoś takiego "a fajnie sie z tobą gadało przez tą godzinę... zostaniesz moim przyjacielem/przyjaciółką?". Nie lubię też jak ktoś przez neta do mnie napisze "przyjacióóółko!!!" (rzecz jasna oprócz tych przyjaciółek z realu ;)) bo co ta osoba o mnie wie? Praktycznie nic. U mnie ludzie dzielą się na: przyjaciół, koleżanki/kolegów, osoby które znam z neta (broń Boże nie od razu przyjaciółki!!).

Co do wrogów to mam ich niewielu. Ogolnie to do świata jestem nastawiona serdecznie (ale o łatwowiernosci nie ma mowy). Jak ktoś coś tam powie na mój temat mi to :P zwisa, powiewa, jedyn uchem wlatuje drugim wylatuje... niech sobie myślą co chcą ale jeśli przesadzą to nie będę jak głupia stała i "tak oczywiście"...

Jestem taka i te osoby które to akceptują lubią mnie jeśli ktoś nieakceptuje to nie lubi. I tyle- Basta :)
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.132 sekund z 27 zapytaniami.