Z moim chomem cos nie tak...gdy tylko wstanie to gryzie prety klatki. To ja ją wypuszczam, "polata" troche,potem cos tam sobie porobi i idzie spac. I znowu gryzie prety, juz tyle farby zdarla...Ma wapienko, powiesilam tam gdzie gryzla je, to sobie znalazla inne miejsce do gryzienia. Przed chwila znowu gryzla, to sie pobawilam z nia, potem dala do klatki, to znowu zaczela...To ja dalam do trnsporterka ...nie zamknelam "wieczka" a ona sie zagrzebala w trocinki i spi. No to zamknelam transoprter. Nie wiem co jest mojej Fionce.
W czerwcu (na koncu) bedzie miala drugie urodzinki.
co jej dolega?
EDIT: Juz sie obudzila i drapie w transporter, bo chce wyjsc