Jak to nie powinien wychodzic?
Normalnie... Każdy opiekun kota powinien rozważyć, kiedy będzie to krzywda, a kiedy nie. W wielu rejonach miast (zwłaszcza miast)wypuszczanie kota to wydanie wyroku na niego, czasem w zawieszeniu, ale jednak.
Spacery w szeleczkach są o wiele bezpieczniejsze, chociaż i tutaj znajdą się ograniczenia. Tyle, że można wówczas podjechać z kotuchem w stosowniejszą okolicę.
Rzadkie są (jeszcze i ciągle jeszcze, zależnie od miejsca) takie okolice, gdzie domowy kot może bezpiecznie wypuszczać się sam na spacery.
Najważniejsze są, gdy chodzi o pobyt w domu albo poza nim, przyzwyczajenia kota. Na naturę nie ma co się powoływać. Są na tyle zdolne do adaptacji, że mogą mieszkać w zamkniętej przestrzeni bez krzywdy dla ich psychiki, o ile jest to przestrzeń dobrze dla nich zorganizowana i przyjazna i nie zostały w niej umieszczone po dłuższym okresie innego życia.
Chociaż i wtedy zdarzą się wyjątki - koty, które trafiły do domu po cięższych przejściach jako wolnożyjące nierzadko w ogóle nie próbują zbliżać się do drzwi mieszkania.
A po sterylizacji wakazane jest tak do tygodnia spokoju - o ile była przeprowadzana tradycyjną metodą. Przy małym cięciu starczą dwa dni.