Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[SKR]

BIEDNA ADRENALINKA!!!!!!
Biedna jestes!!! no ale my czekamy na ten odcinek. więc napisz jutro, albo dzis jak ci minie złość.

[Duszek]

Muszę chyba poznac ... przyszłą żonę no ... tedo tam ... Duszandosa ... wypadałoby ... prawda ... ?

[Visenna]

Kiniasefinia trzymała w rękach pistolet.
-Nie zrobisz tego nie zastrzelisz mnie...
-Jesteś tego pewien?-spytała Kiniasefinia.
-Tak. W taki razie zrób to teraz.
-Jeszcze jedno słowo a strzelę...
-ZRÓB TO!!
-Sam chciałeś.
Kinisefinia położyła palec na spuście. Nagle w oknie pojawiła się jakaś postać ubrana na czarno. Oddała 2 strzały prosto w głowę Zemationisa.
-O rany!! Zematonisie nie umieraj nie umieraj.
Podbiegła do telefonu i wykręciłą numer pogotowia.
-Halo-spytała kobieta przyjmująca zgłoszenia.
-On tu jest leży na ziemi ma 2 kule w głowie. Przyjeżdżajcie!!
-Tak już jedziemy jaki adres??
-Tak adres...adres. Skrzyżowanie ul.Fanfiction i ul.WoW.
-Już jedziemy prosze czekać. Do widzenia.
-Do widzenia. Tylko szybko.
Kiniasefinia odrzuciła słuchawkę i położyła głowę Zemationisa na kolanach.
Zaczęła szeptać:
-Proszę nie odchodź...Nie możesz mi tego zrobić. Rozumiesz? Proszę cię nie umieraj. Ja cię kocham nie odchodź.
Zemtonis odpowiedział:
-Też cię kocham. Proszę Cię jeśli to nasze ostatnie spotkanie. To pocałuj mnie. Proszę Cię...Zrób to dla mnie. Jeśli mnie kochasz.
-To nie jest nasze ostatnie spotkanie rozumiesz?!!-krzyknęła Kiniasefinia.
Pocałowała gorąco Zemationisa
W tym momencie do pokoju wpadło paru ludzi ubranych na czerwono. Położyli mężczyznę na nosze i zabrali go do karetki. Potem podeszła do niej kobieta. I powiedziała:
-Będzie pani nam potrzebna. Proszę jechać za karetką. Dobrze?
-Tak,tak...Tak oczywiście jadę.
-Może lepiej niech pojedzie pani ze mną samochodem. Obawiam się, że potrzebuje pani jakiś proszków na uspokojenie. Proszę za mną dobrze?
-Tak,tak...Tak oczywiście już idę.

                                     ***
Siostry już były na klatce, gdy nagle usłyszały głos w mieszkaniu jednej z nich. To był głoś mężczyzny i kobiety. Rozmawiali ze sobą:
-Spotkały się?? Wiedzą, że to ty zabiłaś rodziców? A jak dowiedzą się, że maczałem w tym palce? Miałaś zatuszować ślady!!
-Wiem. Nie myślałam, że się odnajdą....To było prawie, że niemożliwe.
-Ale się znalazły...Idź już tylnimi drzwiami. Idź. One zaraz tu będą...
Siostry patrzyły na siebie osłupiałe.
-Myślisz, że to ona?-zapytała Myszkassa.
-Tak jest nawet tego pewna. Idź do tylnich drzwi. Ja zostanę tu na wszelki wypadek.
-Tak dobrze pójdę. Musimy ją zdemaskować, ale co ona ma z tym wspólnego?
-Nie wiem, i nie chcę wiedzieć. Przynajmniej na razie. Idź już, idź.
-Dobrze.

                                      ***
Emilianda siedziała w domu. Jadła kolację. Pomyślała, że zaraz pójdzie spać, niestety samotnie. Nie ma przy niej Duszka. Szkoda.
W tym momencie do pokoju wpadł Duszandos, który trzymał w ręku wielki bukiet róż.
-Przyszedłem. Tęskniłaś?
Emilianda rzuciła mu się na szyję i pocałowała namiętnie. Gdy oderwała usta wyszeptała:
-Tak bardzo. Jesteś głodny?
-Tak bardzo, ale nie mam ochoty tylko na jedzenie. MAm ochotę na coś jeszcze...
-Tak na co?-spytała Eilianda i figlarnie się uśmiechnęła.
-Na ciebie....
Duszandos chwycił ją za biodra i posadził na krześle zawiązał jej oczy i szepnął do ucha:
-Poczekaj ja zrobię kolację...
Duszandos zrobił pyszną kolację. Jedli przy świecach, a potem stało się to co się stać musiało...


W kolejnym odcinku: Kto był w mieszkaniu jedej z sióstr? Czy Zemationis przeżyje? I wiele innych rzeczy...


Już w kolejnym 1973499 odcinku.

Wszelkie podobieństwa w osobach i wydarzeniach są przypadkowe. Przepraszamy...

[Trinity]

a potem stało się to co się stać musiało...

To mi się najbardziej podobało.    

[sylwka_garfisia]

mi tez tylko co tam sie stało??      

[Trinity]

Sylwka, no jak to co? Obrus się zapalił od świeczek.  
To było nieuniknione.    

[SKR]

Wkońcu ten odcinek.
Tez sie zastanawialam co się na koncu stało. Ja nie jestem taka pewna czy to chodzilo o ten obrus!!!

[Duszek]

Duszandos zrobił pyszną kolację. Jedli przy świecach, a potem stało się to co się stać musiało...

Sądzę że wiem ... co się stało ...  
Duszandos zmył po prostu naczynia po kolacji ...  :?

[Visenna]

Nie nie obrus się zapalił...Duszandos i Emilianda, wyjątkowo dogłębnie się poznali....

[Trinity]

Adrenalina, dzięki za wyjaśnienie. Wiesz, ja stara już jestem, wiele rzeczy zapomniałam, więc nie zrozumiałam o co chodziło.      

[Julia Snake]

haha, no pewnie, poznali się przez takie małe zdarzenie w pewnym pomieszczeniu...

[sylwka_garfisia]

Czyli skoro dogłębnie się poznali tzn.,że Duszandos i Emilanda...wspólnie pozmywali naczynia       ale tak naprawde to ja wiem co się tam stało i to już od samego początku  

[Duszek]

wyjątkowo dogłębnie się poznali....

Jak to naczynia potrafią zbliżyć ludzi do siebie ...  

[zyraffka]

Hehehehehe No przecierz to niezdarny Duszandos przewrócił świeczkę, spalił się obrus razem z jedzonkiem i ochlapał Emiliandę woskiem, a była w nowej ślicznej kreacji. Tak więc Duszandos zmywał naczynia, a Emilianda zdrapywała wosk z rajstop i kiecki A wy tu jakieś zbereźne rzeczy gadacie

[Julia Snake]

No dobra, kończcie te filozofiję, a gdzie następne odcinki?

[SKR]

No właśnie!!???? Gdzie następne odcinki!!!???? Moze sie potem okaze co oni tam potem robili@!!~!!

[Visenna]

Na razie nie będzie nowych odcinków..W moim życiu nie dzieje się najlepiej. Nie mam ochoty pisać... Przykro mi...Ale wszystko mi się wali. Robię błędy i ponoszę bardzo bolesne konsekwencje...

[SKR]

Uuuuu!!!! Widać że z tobą coś ostatnio nie najlepiej!!!!    

[Julia Snake]

Nie martw się, ja też nie mam chęci pisać.

[kareena]

adrenalina - piszesz bardzo interesująco! mam nadzieję że kiedyś dokończysz!

[Visenna]

Chyba najwyższa pora na kolejny odcinek



Duszandos leżał na łóżku, a do niego przytulała się Emilianda. Cicho wstał i poszedł do łazienki. Potemm zszedł na dółby zrobić śniadanie.
Emiladna zeszła do niego po ok.20 minutach, podeszła pocałowała go na dzień dobry i powiedziała:
-Wczorajsza noc była wspaniała nie sądzisz?
-Tak. Masz rację...o było cudowne...
-Tak, ta rozmowa całonocna o tych wszystkich rzeczach. Jednak rozmowa zbliża ludzi...
-Tak masz rację, a teraz zjedzmy śniadanie. Masz napij się mleka.

                                     ***

Drzwi uchyliły się lekko. A z nich wyszła piękna zielonooka kobieta. Z długimi ciemnymi kręconymi włosami. Była wysoka, zgrabna. Wpadła na Myszkassę.
-O przepraszam. Właśnie wychodziłam... Do widzenia.
-Yyyyyy.
-To od widzenia.
Siostry podbiegły do siebie i równocześnie powiedziały:
-To nie była ona... KTO TO??!!
Weszły do domu i jedna z nich powiedziała:
-Kochanie to moja bliźniaczka.  A kim była ta kobieta, ktora przed chwilą wyszła??
-To była moja....Znajoma, tak znajoma. Pracujemy razem i robimy projekt.
-A o czym?
-O morderstwach...
-Tak to ciekawe i o czym piszecie.
-Np. Kto kogo zabija, czy częściej kobiety czy mężczyźni, takie rzeczy...
-Acha a jak się nazywa?
-Karienna. Słuchaj jestem zmęczony idę spać. Dobranoc paniom
-Dobranoc.
-Dobranoc.
Gdy mężczyzna zniknął w pokoju Myszkassa odezwała się:
-On nie zachowywał się normalnie, wyczuałaś to>
-Tak...Bardzo dziwne on maczał w tym palce.
Nagle obie usłyszały głos:
-Wiedzialeś za dużo, żegnaj!
I 5 strzałów...

CDN

Co się tam porobiło??
Już w kolejnym 1973500 odcinku.

Wszelkie podobieństwa w osobach i wydarzeniach są przypadkowe. Przepraszamy

[kareena]

Karienna????? heheh ciekawe od kogo to.. może Karen? Carina? albo Kareena?

a tak propos - cieszę się że zaczęłaś pisać

[Visenna]

Naprawdę??? Ale przecież wszystko to przypadkowe....A w wyglądzie trafiłam??

[kareena]

w wyglądzie.... nie bardzo.. możesz mnie zobaczyć w dziale "fotki cd".

[Julia Snake]

Fajnie pisz dalej!

[kareena]

adrenalina! my cały czas czekamy na c.d.

[Julia Snake]

Właśnie, ja ciągle!

[Crystal]

O jejku jej! heh..świetna telenowela      z utęsknieniem czekam na dalsze odcinki  

[BEAUTY T3RROR]

Ty MASZ talent Nie to co ja

[Gopi]

Beauty, może po prostu brak dobrego pomysłu. Ja tez to mam. Ciągle mi się zdaje, że coś powielam, jestem do niczego, bo wszystko już było. A tak naprawdę to "pomysły leżą na ziemi, wystarczy się po nie schylić". Więc próbuj dalej!
A ty Adrenalinko pisz dalej bo wszyscy czekaja z utęsknieniem.