Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[mysa]

lol masz racje, mama mnie zabije mój piesio posluszny, ale jak cos jej dam (przekupienie)

A tak na serio jak bardzo dobrze pujdzie, ze Bianka bedzie bardzo poslusznym psem to może wybiore ie z nią na Agility

[betty]

a no, to jest msyl z agility

gratuluje i powodzenia w dalszej pracy. a do szkoly z nia idziesz?

[mysa]

jeszce to muśle bardzo dokładnie przmyslećz tym szkoleniem, bo mam duzo czasu, jak by co narazie gromadze fundusze na szkolenie, lecz jak ona bardzo dobrze opanuje to że ma mnie słuchać w każdej sytuacji to mi sie to niesprzyda. Lecz chciałabym ją czegoś więcej podszkolić, więc mam teraz dylemat do wakacji mam jeszcze pare miesięcy więc przez ten czas sie zastanowie. Co do Agility to zawsze chciałabym z nią chodzić na to, lecz najpierw musze pójść do mojego weterynarza aby potwierdził że może na takie sporty chodzić, bo te stawy itp.. to jednak zawsze przeszkoda.

[mysa]

Bianka juz na każdym spacerze bez wyjątku chodzi bez smyczy rezultaty są, staram się zmiejszać powoli ilość podawania jej nagród i stosuje nagode słowną i głaskanie. Bianka myli sobie ,,równaj" z ''stój'' ale najważniejsze ze slucha na spacerach i nie atakuje po drodze żadnego napodkanego psa czy kotka, prędzej się wita

[Nanami]

Stosujesz podstawowy błąd.

Ile mineło od rozpoczenia szkolenia? 2-3 tygodnie? O wiele za malo. Pies w tak krótkim czasie nie stanie sie idealny! Jesli choc raz bedzie miec zły dzien i sie wyłamie - całe Twoje szkolenie pójdzie na marne, wszystko od nowa. Poza tym nie wierze w az tak drastyczne odmienienie psa w tak krótkim czasie. Idealizujesz.

Bianka juz na każdym spacerze bez wyjątku chodzi bez smyczy

A jak Wam wypadnie chodzic po miescie? To co, tez bez smyczy? Nauka chodzenia na smyczy jest rownie wazna, jak bez. Nie mówiąc o tym, ze bez smyczy nie masz nad nią zadnej kontroli doraznej i lamiesz prawo zapewne (psy musza miec smycz albo kaganiec, na terenach lesnych psów puszczac nie wolno).

rezultaty są, staram się zmiejszać powoli ilość podawania jej nagród i stosuje nagode słowną i głaskanie.

Nie ograniczaj smakołyków na tym etapie. O wiele za wczesnie. Za kazde zachowanie nagradzaj smakołykiem. Poza tym dosyc ubogi wachlarz chwalenia - tylko smakołyki, pochwała i głaskanie. A co z ze wspólna zabawa? Piłeczka? To jest podstawa w szkoleniu.

Bianka myli sobie ,,równaj" z ''stój''

Zrób male cwiczonko. Popros kogos, by wydawał po kolei rózne słowa - np. balonik, myszka, stół - na balonik masz usiasc, na myszka zatrzymac sie, na stół połozyc sie. I niech wypowiada te słowa, a Ty masz je wykonac. Sama sie przekonasz, jak trudno odróznic Ci co zrobic i jak szybko sie pogubisz. A TY jestes człowiekiem i masz ogromny potencjał inteligencji porównując do psa.

[mysa]

dzięki za rady, gdybys mi tegonie napisała było by źle... i tak teraz nie może chodzić bez smyczy i na bardzo krótkie spacerki bo jest po sterylizacji.

na każdym spacerze się z nią bawie, mam przy sobie patyczek i piłeczke i oczywiście jestem z koleżanką i jej fretką, staram się zapewnić jej towarzystwo, i zachęcać do tego że ja nie jestem nudna na każdym spacerze aby nie poleciala gdzieś tam w siną dal. bo pies myśli sobie tak ,, Po co mam tak ciagle łazić? o rower pobiegne se za nim!" i dlatego musi każdy spacer sprawiac jej przyjemność.

Praktycznie chodzi bez smyczy, poczatek spaceru jakieś 10 minut na smyczy, potem bez smyczy i na koniec zapinam ją na smycz.

W Wieliczce jest szkoła dla psów, we wakacje mam zamiar tam sie wybrać aby ją jednak podszkolić, narazie chcę aby uczyła się w tej okolicy zacisznej, plusem jest tego ze przestała gonić auta. W miasto jej nie wprowadzam, bo do miasta muszę jechać autobusem, a Wieliczka jest bardzo ciasna i chodniki wąskie, boję się że lęk do aut może sie nawrucić, a tam aut jest multum

[Nanami]

Zapinasz smycz na początku i na koncu spaceru - spójrz na to psim okiem - czyli zapinanie smyczy ZAWSZE oznacza koniec spaceru. Z czasem moze wiec zaczac uciekac, gdy zacznie widziec, ze przymierzasz sie do zapiecia, bo ona tak dobrze sie bawi, a tu koniec, ona nie chce... Wiec wprowadz nowe cwiczonko - co chwila wołasz ją, zapinasz smycz, puszczasz luzem, odroina zabawy, kawałek przejsc sie na smyczy, spuszczsz, zabawa, potem znów wolasz, zapinasz... By smycz nie kojarzyła sie jej z koncem spaceru

[mysa]

spoko nie wpadłam na to, jescze niewiem czy czegoś źle nie robie, bo jak widze jakiegoś psa dużego to zapinam moja Bianke dla bezpieczeństwa i boje się że sobie to kojarzy ztym ze jak idzie jakis big pies to mnie zapina i potem będzie próbowała przegonić dużego abym jej nie zapieła. sama niewiem.. Czy to ma jakieś znaczenie w jej psim umyśle? 

[mysa]

no dobra zbyt wczesnie się cieszyłam niewiem czy wszystko poszło na marne, czy tylko to że od początku zaczeła gonić auta! niewiem co ja takiego źle zrobiłam... za każdym razem gdy spokojnie przeszła obok pędzącego auta to ją nagradzałam i było spox. (nagrodą był smakołyk, piłeczka, przaciąganie smyczy) kto mi pomoże??