Mam big problem. Chomika mam już ponad ~3 lata (to jest mój pierwszy chom). Jest wesołym staruszkiem, w nocy wynoszę go do innego pokoju bo strasznie się tłucze na karuzeli. Pomimo swojego wieku Norek ma jeszcze tego powera.
Ostatnio chciałam mu dać kawałek chleba przez kratki do klatki. Chomiczek dlugo bladzil pyszczkiem po kratkach (chelb i zapach mojej reki wyczul) i wreszcie go wzial.
Raz obserwowalam go, to wszedl w domek. Drugi raz to wszedl na domek i spadl.
Po obserwowaniu rodzicow stwierdzili ze moze jest slepy. Co nalezy zrobic, by niewidomemu chomikowi zylo sie lepiej?