Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Killer, prawie-mój szczeniaczek  (Przeczytany 950 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Killer, prawie-mój szczeniaczek
« : 2006-09-26, 18:19 »
Killerkowi, na pamiątkę, zaczynam ten wątek...Byłby obok mnie i rzucałby się na klawiaturę, ale mama ma uczulenie na sierśc psią, więc... Ale zacznę od początku.Kuzynostwo mieli suczkę, przecudną Dosię, która troszeczke sobie pofolgowała i tak narodzili się :Tygrysek, Dobermanka i Killerek(wtedy Biały Kieł, który odziedziczył po matce tj. biały koniuszek ogona). Po kilku tygodniach cztery psy to za dużo, więc oddali, tylko na Killerka nikt nie był chętny, oprócz mnie(ale mama była na nie).Więc oddali go na wieś do dziadka. Z kuzynostwem mieliśmy pojechac do dziadka pod namioty do sadu, jednak najpierw ja pojechałam do Francji. Gdy w najlepsze jadłam śniadanie... wstrząs... Killerek wybiegł przez furtkę wprost pod auto! Nic nie mogłam robic, mogłam tylko płakac. Jednak nic nie wiemy o miejscu pochówku Killerka, Nie mamy gdzie nad nim płakac... :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry:
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.055 sekund z 22 zapytaniami.