gaber - nikt nie mowi, ze krolik to lagodna, slodziutka puszysta kuleczka
Moje dwa to bestie - gdy mam kota w pokoju np. to maja zakaz wyjscia z klatek bo po prostu obawiam sie ze moga kotu krzywde zrobic, wypuszczane sa osobno bo jakis czas temu gdy byly jeszcze razem z bialego zrobil sie czerwony, klatki stoja w pewnej odleglosci od siebie, i gdy jeden biega druga klatka musi byc szczelnie zaslonieta - bo jeden juz palec stracil... Mialam kiedys krolika z niedowladem tylnich lap - dokladniej - sparalizowany po zlamaniu kregoslupa. I choc starsi podchodzili do niego obojetnie, to on ich atakowal - co wiecej, byl takim agresorem ze kiedys psa zaatakowal (wygladalo to "nieco" dziwnie)
a co do swinek morskich - mam w tej chwili trzy - siedza sobie w jednej klatce, nie ma zadnych konfliktow (poza chwilowym gruchaniem z niezadowolenia, w wykonaniu tej ktora byla pierwsza) Ogolnie wole zwierzeta bardziej pokojowo nastawione niz krolik... chociaz moze kiedys kupie sobie krolika typu pasztetowego
ale to wielkie "moze"